Władca Barcelony

„Władca Barcelony” to niezwykle ciekawa i intrygująca powieść Chufo Llorensa, w której autor przenosi czytelnika w odległe czasy średniowiecza umieszczając akcję książki w XI w. Katalonii.

Główny bohater Marti Barbany to prosty, młody chłopak wywodzący się z pospólstwa. Osiągnąwszy pełnoletność bohater otrzymał w testamencie od swojego zmarłego ojca cały dorobek jego życia, który ten gromadził przez lata, a którego dorobił się na wojnach w służbie hrabiom – władcom Katalonii. W ten sposób młodzieniec zostaje bardzo zamożnym człowiekiem. Marti stara się wykonywać wolę swego zmarłego ojca pomnażając odziedziczone w spadku dobra. Nie udałoby mu się to bez pomocy wiernych przyjaciół jego ojca, którzy, niczym dobre duchy, czuwali nad kolejnymi posunięciami młodzieńca służąc mu radą i pomocą. Umiejętnego gospodarowania i zarządzania otrzymanym majątkiem chłopak uczył się w Barcelonie pod okiem księdza Eudalda Llobeta – dawnego towarzysza ojca i Barucha Benvenista - żydowskiego bankiera. Dzięki wrodzonej wrażliwości, przedsiębiorczości i odwadze oraz postępowaniu w imię ogólnie pojętej sprawiedliwości Marti zyskał sobie wielu nowych przyjaciół. To oni sprawiali, że jego interesy świetnie prosperowały, a majątek stale się powiększał. Niestety życie osobiste młodzieńca nie układało się tak wspaniale, wybranka jego serca nie mogła dać mu szczęścia, a pewna wpływowa osoba - człowiek, który początkowo miał być dla Martiego kompanem i partnerem w interesach, stał się jego najw...

Właśnie jestem po lekturze " Władcy Barcelony " , powieści historycznej liczącej ponad 700 stron. Przyznam , że początkowo miałam mieszane uczucia. Książka początkowo wydawała mi się naiwana , bowiem głównemu bohatrowi wszystko się udawało i wszystko szło mu jak z przysłowiowego " płatka". Jednak gdy zagłębiłam się bardziej w treść , po przeczytaniu gdzieś ponad 200 - ej strony , książka wciągnęła mnie tak bardzo , że nie mogłam się od niej oderwać. Stwierdzam jednoznacznie , że powieść jest naprawdę bardzo dobra , bardzo ciekawa , ukazuje ludzką podłość i nietylko ... , a także dostarcza wielu cennych informacji o życiu w czasach średniowiecza. Powieść jest warta przeczytanie !!!!

Zmarnowałam mnóstwo czasu, bo gdy już położyłam tę książkę na stoliku przeznaczonym na aktualne lektury, to robiłam wszystko, żeby tylko jej nie czytać:) Leżała i czekała, a ja wolałam oglądać filmy i robić sto innych rzeczy, niż po nią sięgać. Przeczytałam dwa rozdziały i stwierdziłam, że dalej męczyć się nie będę. Gdyby była cieńsza, to jeszcze bym spróbowała, ale wizja czytania tak grubej knigi, którą czyta się powoli, która nudzi i która jest napisana dość marnym, zaplątanym stylem przeraziła mnie. Przez ten czas przeczytałabym kilka innych książek. Bardzo rzadko się zdarza, że nie czytam do końca książki, którą zaczęłam - ta jest jedną z nich..

W samym sposobie prowadzenia wątków i ich przeplatania nieco ustępuje Katedrze, ale powieść sama w sobie porywa za serce, tak ,ze musiałam uronić kilka łez. Wątek przybranego ojca ukochanej bohatera, a potem jej tragiczny koniec wraz okaleczeniem niewolnicy, przesłonił perypetie Martiego. Poza tym, co łączy Martiego i Arnau z Katedry to 'ślepota' dotycząca krzątających się przy nich kobiet. Dopiero pod koniec ksiązki otwierają im się oczy i znajdują towarzyszkę życia, na którą zasługiwali. Romansidło z 'sensacją' w tle - polecam :)

Bardzo podobała mi się ta książka. Wciąga czytelnika i przenosi do Barcelony ukazując rąbek jej historii. Towarzysząc głównemu bohaterowi - Martiemu kibicujemy mu podczas jego handlowych podróży, walki o swoją miłość, ale również podczas ciężkich chwil, które sprowadza na niego jego wróg oraz poznajemy razem z nim smak zemsty. Przy tej książce nie można się nudzić pochłania i trzeba ją przeczytać do końca. Polecam:)

Świetna książka, pomimo swej objętości nie nudzi ani przez chwilę (nie ma w niej przydługich opisów, co jest częste w powieściach historycznych), a każdy z proponowanych wątków ciekawi na swój sposób. Spokojnie stawiam ją na równi z "Filarami ziemi" Folletta. Ta książka ma klimat:)

Ksiazka godna polecenia,wciagajace watki,dodatkowym plusem jest roznorodnosc postaci. Fajnie przenosi w klimat Barcelony i momentami na prawde trzyma w napieciu.

Nie można nie podziwiać odwagi Martiego. Wspaniała książka, świetnie napisana. Momentami smutna i przejmująca. Naprawdę warto przeczytać :)

Raczej średnio mi się podobała, a miejscami nawet doprowadzała do obrzydzenia. Chyba nie zachęciła mnie do twórczości tego autora.

Czy ktoś już może czytał i mógłby się wypowiedzieć na jej temat? Kupiłam ją niedawno i właśnie się przymierzam do czytania :)

Bardzo mi się podobała I szczerze mogę ją polecić ;)

Bardzo ciekawa książka. Polecam gorąco!