Nowe wydanie w przekładzie Piotra W. Cholewy! Każda kraina potrzebuje własnej czarownicy... Na wysokich halach, w rzece pojawia się potwór, a na drodze bezgłowy jeździec. Teraz, kiedy nie ma już ba...
Sny… istnieją… Na granicy postrzegania, wymykają się kontroli, kształtują nas, tak jak i my czasem kształtujemy je – w jakimś stopniu. Gdy ktoś życzy komuś, by spełniły się jego wszystkie sny, tak na...
Dość przeciętny (jak na Pratchetta) początek przygód Tiffany Obolałej. Tym niemniej ŚMIERĆ i babcia Weatherwax trzymają zwykły, wysoki poziom :-). Przy okazji - przekład PW Cholewy jest znacznie lepie...
Mi sie nawet podobala, ale uważam, że Kolor Magii to najlepsza książka Terrego Pratchetta ;)
Ksiązka byłaby pewnie fajna, gdyby nie beznadziejne tłumaczenie D. Malinowskiej-Grupińskiej. Dlaczego nie mógł tego tłumaczyć p. Piotr Cholewa?