Wstań i jedź

Autorów książki udało mi się poznać w marcu bieżącego roku. Są to bardzo pozytywne i zawsze uśmiechnięte osoby, które wiedzą czego od życia chcą.
Książka skierowana jest przede wszystkim do osób, które nie miały lub utraciły wiarę we własne możliwości. Do osób z niepełnosprawnością, które postrzegają siebie i swoje życie jako coś bez wartości z powodu stanu zdrowia.
,,Obudźcie się, możecie dokonać wielkich rzeczy, możecie dokonać wielkich rzeczy, możecie zrobić to o czym tak skrycie marzycie. Życie nie jest pogonią nikt nie goni i nikt nie ucieka!"
Ja osobiście czytałam tę książkę z ciekawości i wiele rzeczy(pozytywnych szczególnie, ale i negatywnych) jakie w niej znalazłam potwierdziły się, a dotyczyły one, postrzegania siebie i świata w przeszłości i tego samego teraz. Od wczesnych lat dzieciństwa staram się cieszyć każdym dniem życia bo przecież każdy z nas ma je tylko jedno.
Mimo, iż nie trzeba mnie było jeszcze bardziej motywować do działania to ta książka też w jakiś sposób i mnie jeszcze dodatkowo zmotywowała.

Powieść opisuje prawdziwą historię Małgosi i Łukasza młodych i niesamowitych ludzi, którzy swoją znajomość zaczęli od rozmów przez internet. Ta dwójka, mocno doświadczona przez życie, uwierzyła w to, że jakość naszego życia zależy bardziej od nastawienia niż od czynników zewnętrznych. Ci młodzi ludzie odważnie i z determinacją pokazują to codzienną postawą, wyborami i rezultatami swoich działań i dążeń.
Łukasz od wczesnego dzieciństwa choruje na dystrofię mięśniową ale nigdy się nie poddawał. Uparty marzyciel wierzył, że mimo przeciwności może być szczęśliwy i uczy każdego z nas, że możemy dużo więcej, niż nam się wydaje.
Spotkanie z Gosią i droga, jaką przeszli to ogromna inspiracja dla obojga i dowód na to, że niemożliwe jest osiągalne.
Watra polecenia książka, która pomaga nam uwierzyć, że życie może być wspaniałą przygodą i stać nas na więcej niż myślimy. Musimy jednak pamiętać, że większość zależy od naszych wyborów!