Nie wiem, co bym zrobi艂a bez charity shop贸w i antykwariat贸w. Na pewno nie mia艂abym w swojej kolekcji tylu cudownych pere艂ek, o kt贸rych wcze艣niej nie mia艂am zielonego poj臋cia. Wiecie jak to jest, dorwa膰 za grosze (dos艂ownie!) ksi膮偶k臋, kt贸ra g艂臋boko do Was trafi? Ja na szcz臋艣cie wiem i "Wysoka fala" to kolejny przyk艂ad takiego wspania艂ego obrotu wydarze艅.
Mam szczeg贸ln膮 relacj臋 z literatur膮 kraj贸w nordyckich. Pami臋tacie Anne Sw盲rd? Tore Renberga? Albo "S艂onecznikow膮 zim臋"? Z powie艣ci膮 Finna Havrevolda nie b臋dzie inaczej. Do艂膮cza do nordyckich faworyt贸w i niesamowicie si臋 z tego ciesz臋.
Bohaterem ksi膮偶ki okazuje si臋 pi臋tnastoletni ch艂opak o imieniu J酶rn, wcale nie taki pewny siebie, a nawet troch臋 zagubiony (czyli chyba m贸j ulubiony typ bohatera). Zaczyna wakacje i planuje wycieczk臋 do swojego starszego o dwa lata szkolnego przyjaciela Ulfa. Jeszcze przed wyjazdem J酶rn ca艂kowicie obna偶a si臋 nam ze swoich uczu膰 do niejakiej Turid... Jeste艣my 艣wiadkami ich spotkania i powiem Wam, jego opis czyta艂o mi si臋 z wielk膮 przyjemno艣ci膮 (i ten na pocz膮tku ksi膮偶ki i ten na ko艅cu).
I teraz dochodzimy do wa偶nej kwestii. Wcze艣niej chyba w og贸le nie u偶ywa艂am znacznik贸w podczas czytania. Zacz臋艂am dopiero przy kilku ostatnich lekturach, a przy poprzednich albo zagina艂am rogi stron (je偶eli by艂 to m贸j w艂asny egzemplarz) albo po prostu robi艂am zdj臋cie fragmentu, kt贸ry do mnie trafi艂. A chcecie zobaczy膰 znaczniki w "Wysokiej fali"? Powkleja艂am ich tam pe艂no, bo by艂am oc...