Kiedy płynie niewinnie przelana krew, budzą się upioryWojny, masowe egzekucje były dla nich niczym uczty. W ekstazie darły szarpane kulami ludzkie mięso. Upojone przerażeniem.Teraz budzą się, gdy znękana ziemia ludzkie kości na wierz wypluwa, ciała niepobłogosławione oddaje. Zrywają się ze swoich mogił, kiedy w huku błyskawic słychać echa wojny. Wietrzą każdy mord, każde krwi rozlanie. Wiecznie złaknione i złe.Polują... Dzisiaj w nocy nie gaś światła. Idzie burza. I Zło jest w tej ziemi.Zbiór zawiera teksty:Złe w ziemi siedzo, systko o nos wiedzo...Biurko z kaukaskiego orzechaEwolwenta w cieniu wysokich kominówRECENZJA:X3 recenzjaAnna Narolska-CieleckaOpowieści niesamowitych kilka to trzy różne historie. Początkowo trudno powiedzieć, co je łączy poza osobą autora. Pierwsza opowieść to klasyczny horror. Krwawa przeszłość miejsca, dawne wierzenia, demon i zastraszeni mieszkańcy domu położonego w lesie. Napięcie narasta powoli i systematycznie. Od lekkiego, wręcz groteskowego początku aż po pełne grozy zakończenie. Współczesna rodzina z dwójką dzieci będzie musiała stawić czoła czemuś tak staremu jak sama ziemia. Niewytłumaczalnej sile, która żywi się krwią i potrafi wpływać na ludzki umysł.Drugie opowiadanie ma inną atmosferę, lecz jest podobnej proweniencji. Znów mamy do czynienia z duchami przeszłości, choć już nie tak odległej, jednak równie tragicznej. Przez całą opowieść pozornie nic się nie dzieje. Ot, historia życia jednego człowieka. Dopiero zakończenie wprowadza element nadprzyrodzony i po raz kolejny pojawia się groza, morderstwo, szaleństwo, dawna tragedia.Trzecia historia to obraz świata po apokalipsie. Przypomina nieco sytuację znaną z Richarda Burtona Mathesona. Bohater Siedlara budzi się pewnego dnia, by stwierdzić, że spał (był nieprzytomny?) chyba kilka tygodni. Jest wygłodzony, słaby i strasznie chce mu się pić. Po jakimś czasie odkrywa zupełną ciszę. Mnóstwo stojących na ulicach samochodów i brak jakichkolwiek oznak życia. Ludzi nie ma, zwierząt nie ma. Świat się zmienił. Jest sam. Ma dostęp do wszelkich dóbr materialnych, ale nie są mu one potrzebne z wyjątkiem zapasów jedzenia. Potem odkrywa, że Ziemię zamieszkują dziwne stwory, które nie przypominają niczego, co kiedykolwiek znał. Bohater stwarza sobie swój mały świat i powoli uczy się reguł nowego życia, ale czy jeden człowiek może długo być sam?Siedlara dobrze się czyta. Książka pisana jest prostym, ale inteligentnym językiem. Momentami zabawny autor świetnie też potrafi poprowadzić napięcie, przedstawić sytuację narastającego strachu, zagubienia, samotności, a także, prawie od niechcenia, przedstawić czytelnikowi naturalistyczny obrazek krwawej śmierci. Ma dystans do swoich bohaterów, dlatego groza często nie wydaje się dość groźna, ale to tylko pozory. Nie można odmówić opisywanym historiom swoistej atmosfery i wciągającej siły.Anna Narolska-Cieleckaźródło: Czytelnia.onet.pl