Zadra

Niewyjaśnione okoliczności morderstwa przyjaciółki, ciągły żal po starcie powodujący poczucie winny i skomplikowane relacje międzyludzkie. Jakież to banalne. A jednak Knight potrafiła uczynić z tego dobrą powieść o obsesjach, działaniach ludzkich na własną korzyść, idąc po trupach i to dosłownie.
Dobre budowanie zagrożenie, od banalnego zazdrosnego wyskoku jednej kobiety mogące uśmiercić inną, po sprawę porwania, szantażu i wywrócenia życia do góry nogami po raz kolejny bohaterce owej historii. Stopniowanie nie tylko zagrożenia w jakim znajduje się ofiara, ale i nawarstwiające się komplikacje w realizacji planu płatnego mordercy. Co jakiś czas pojawiające się nowe postaci, które ni to rozwiązują ni to komplikują sytuację, a jednak przy finiszu można doznać zaskoczenia, nie spodziewając się takiego wyniku.Gotowy scenariusz na wzorcowy film akcji.

Chociaż owszem bywają tu momenty, które nazwałabym nawet absurdem, szczególnie jeśli idzie o zachowanie bohaterów. Adam, którego zachowanie zmienia się diametralnie na przestrzeni paru godzin i już można pomyśleć, że jest swoistym kotem, który bawi się myszą zanim ją pożre. A tu jednak wciąż walczy pomiędzy wyznaczonymi sobie dwoma zadaniami: by coś odnaleźć i jednocześnie chronić Nicky. Tą samą, którą podstępem zatrzymuje w odludnej posiadłości, zastawia pułapki, doprowadza do okaleczenia, a wszystko w imię obrony przed o wiele większym zagrożeniem, które ma jej zagrażać. Rozumiem, że taki wzorzec bohatera miał spow...