Pochłonęłam tę książkę. Czy może powinnam napisać, że książka pochłonęła mnie? Nie mogłam się od niej oderwać i przeczytałam, przepraszam za wyrażenie, in one go.
Oniryczna podróż do „początków życia” bohatera. Czas przeszły miesza się z tym co współczesne, nie wiadomo co jest wspomnieniem co teraźniejszością, plączą się ulice, czasy, zapamiętane widoki. W pewnym momencie na obraz nocnego Paryża nałożyły mi się obrazy innego miasta, z innego, osobistego czasu i już nie wiedziałam co napisał Modiano, co zobaczyłam w swoich wspomnieniach…Z pewnością autor poruszył jakąś czułą strunę moich życiowych doświadczeń.
Piękna książka, piękne spotkanie z panem Modiano.