Podobała mi się ta książka, choć nie była tak rozrywkowa jak inne autorki, które czytałam. Wygląda trochę jak zbiór opowiadań, bo zauważalne i czasem irytujące są powtórzenia dotyczące profesji czy wyglądu bohaterki, jakby w każdym rozdziale (opowiadaniu) należało przypomnieć, kim jest i jak wygląda, podkreślając niezwykłość jej pracy i permanentny brak czasu, ale jestem w stanie to zignorować, bo sama fabuła mi się spodobała.
Małgorzata, czyli tytułowa załatwiaczka, jest na dziesięcioletnim kontrakcie w tajemniczej Korporacji i ma obowiązek realizować zlecenia każdego, kto zwróci się do niej z prośbą używając sformułowania "załatw mi". Poznajemy ją przy okazji załatwienia słonia dla nastolatka, który to nastolatek nie do końca chyba zdawał sobie sprawę z tego, co robi i nie może zamówionego zwierzęcia odebrać, to akurat zlecenie zabawne i rozrywkowe, wprowadzające w klimat opowieści.
Jak zwykle u autorki świat realny przenika się z magicznym, oprócz załatwiaczki, która jest zwyczajną dziewczyną, mamy do czynienia z wampirami, czarodziejami, czytaczami marzeń - całą masą niezwykłych stworzeń, współegzystujących z ludźmi.
Kolejne rozdziały są coraz bardziej mroczne, załatwiaczka musi stawić czoła zleceniom, które na nią wpłyną, choć ma zagwarantowane w kontrakcie, że za nic nie ponosi odpowiedzialności, to jednak praca nie zmieniła jej na tyle, by nie miała ludzkich skrupułów, uczuć i przekonań.
Czy chodzi o dziewczynę czarodzieja, na którą dostała zlecenie od lubianego wampira, czy o czarodzieja, który chce odzyskać serce, czy jeszcze innego, marzącego o potędze - każda z tych spraw jest trudna i złożona z uwagi na wzajemne powiązania bohaterów i chęć Małgosi, by być w porządku w stosunku do otoczenia, nie tylko realizować zlecenia, do czego jest zobowiązana kontraktem.
Bohaterka zmienia się w trakcie lektury, co jest w moim odczuciu dowodem na fakt, że jest dobrze skonstruowaną postacią, w przeciwieństwie (bez wytykania palcami) innych bohaterek polskiej fantasy, które od pierwszego zdania do ostatniej kropki "pozostają sobą", nawet jeśli wydarzenia, w których brały udział powinny na nie wpłynąć.
Myślałam, że lektura będzie tak rozrywkowa i zabawna, jak pozostałe czytane przeze mnie książki autorki, jest inaczej, ale jestem z tego zadowolona.