Coś przerażająco nudnego. W tym semestrze na polonistyce omawiamy międzywojnie i postanowiłem zacząć lekturę książek właśnie od Choromańskiego. Była to decyzja błędna, bo "Zazdrość i medycyna" spowodowały dwumiesięczny zastój, który właśnie ledwo co przemagam. Streszczenie akcji: bohater x poszedł w miejsce z, a za nim udał się śledzący y. Te wszystkie przemyślenia, cała fragmentaryczność - okropna chała!