Po raz pierwszy wziąłem tą książkę do ręki z zamiarem przeczytania bardzo, ale to bardzo dawno temu. Nie wiem co sprawiło, że na wczesnym etapie przerwałem czytanie. Natomiast ponowne podejście do lektury zostało zwieńczone sukcesem. Postać "Żelaznego" jest wręcz ikoniczna. Niestety jest zarazem tragiczna - taki młody i pełny życia, a tak szybko to życie stracił. Jeśli chodzi o samą publikację, to jak przystało na wydawnictwo wychodzące z IPN jest wynikiem wnikliwych badań archiwaliów.