„Zhakowany” to pierwszy tom nowej serii Jolanty Sad, autorki cyklu Black, który znalazła całą rzeszę miłośników, wśród których znalazłam się i ja. Gdy tylko ukazała się zapowiedź tej pozycji – wiedziałam, że po nią sięgnę. Jak wypada ona na tle poprzednich książek autorki?
Lucas osiągnął wszystko o czym marzył, do czego dążył. Jednego mu brakuje - kobiety, u boku której mógłby spędzić całe życie. Nie chodzi mu jednak o byle jaką kobietę. Nadal pragnie tej jednej, jedynej, która osiem lat temu wyjechała z Carlise. Ich nieoczekiwane spotkanie w Alover budzi ponownie do życia wspomnienia i uczucie, które już dawno pogrzebali. Teraz mężczyzna nie zamierza odpuścić i pragnie odzyskać swoją jedyną i prawdziwą miłość.
Autorka cudownie pokazała, że małżeństwo bez miłości jest niczym innym niż byciem, funkcjonowaniem obok siebie, a prawdziwa miłość zawsze odnajdzie do nas drogę. Między silne emocje takie jak współczucie, zagubienie, została wpleciona ponadczasowa miłość. Miłym dodatkiem obok tych uczuć są sceny rozgrzewające do czerwoności, które przyprawią o rumieniec i szybsze bicie serca niejedną czytelniczkę.
Pokochałam główną bohaterkę, która za wszelką cenę chciała zasłużyć na swojego męża, choć tak naprawdę to on nie zasługiwał na nią. Początkowo stłamszona kobieta, zgubiła swoje potrzeby, cele. Jednak gdy w jej życie ponownie wkracza pewny siebie Lucas, zaczyna odzyskiwać dawną, pewną siebie, która pragnie zawalc...