Hercules Poirot nawet na urlopie musi być czujny!
Piękna Arlena Marshall pada ofiarą mordercy. Ciało kobiety zostaje odnalezione na plaży w pobliżu hotelu, w którym wypoczywa nasz słynny detektyw. Dla kogo ta kobieta stanowiła zagrożenie? Zamordowała ją zazdrosna małżonka, z mężem której pani Marshall za bardzo się spoufalała? A może winna jest młodziutka Linda Marshall, dla której Arlena była wredną macochą, kimś, kogo chętnie by się pozbyła? Nie zapominajmy też o pastorze, w końcu Arlena Marshall była niczym Izebel, kobietą niegodziwą, którą należało wyeliminować dla dobra ogółu.
Rozwiązanie jak zwykle zaskakujące i dałam się wyprowadzić w pole z wielką przyjemnością :)