1. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że ja już takich książek nie powinnam czytać. Że dla mnie to, co dzieje się w głowach umysłach młodych ludzi jest na tyle niezrozumiałe, odrealnione, beznadziejne czy zwyczajnie głupie, że nie dociera do mnie tego typu literatura. I jak lubię czytać o młodych ludziach i zawsze twierdzę, że lubię czytać o nich z ich prawem do popełniania błędów, to taka głupota mnie dobija, załamuje i tracę ochotę na czytelniczy kontakt.
2. Być może wiele więcej wymagam od kobiet w literaturze niż od mężczyzn. Łatwiej przeżyć mi faceta myślącego tylko o jednym, zaliczającego panienki na pęczki ot dla zwykłego numerku czy rozładowania emocji. Z kobietami nie ma tak lekko. Wymagam choćby odrobiny zdrowego rozsądku.
3. Sam pomysł na historię mi się podobał, podobało mi się to, co zrodziło się między bohaterami, ale w pewnym momencie odczułam przesyt. Ile można czytać w kółko o tym samym. Jedno popełnia błędy, a potem drugie bezrefleksyjnie powtarza je raz za razem. Opisy udawanych orgazmów Cassie, która za każdym razem wyobrażała sobie kontakt z innym facetem niż to faktycznie robiła. On zachowujący wieczną wstrzemięźliwość, ale z uśmiechem na ustach bo jakoś to sobie rekompensował.
4. Wątki teatralne uważam za całkiem udane, choć nie do końca rozumiem sceny w sztuce Szekspira. Było tam coś takiego?
5. Po całkiem niezłym początku, i to muszę przyznać, książka zrobiła się okropnie nudna. Chcę/nie chcę, mogę/nie mogę, powinnam/nie powinnam, zrobię/nie zrobię. Mam wrażenie, że dzieciom w przedszkolu wychodzi lepiej podejmowanie decyzji, choć niewątpliwie nie dotyczą tego samego, podejrzewam, że dla nich są równie ważne.
6. Miałam wrażenie, że niezależnie ile lat mają bohaterowie, zachowują się niemal identycznie. Przed zerwaniem, po zerwaniu, po powtórnym spotkaniu.
7. Chętnie przeczytałabym historię o tym problemie, ale może z bardziej dojrzałymi bohaterami, bo tutaj tak ułożona bohaterka z bohaterem moim zdaniem nie gwarantują szczęśliwego zakończenia.
8. Nie, nie będę czytać kolejnej części. Z ręką na sercu, nie zniosłabym bohaterki, jej zachowania, głupoty, braku odwagi podjęcia decyzji, głupich zachowań, życia przeszłością.
9. Podejrzewam, że są osoby, którym historia spodobała się, uwierzyli w bohaterów, siłę ich uczuć i zachowań. Realność wydarzeń i prawdopodobieństwo historii. Ja niestety do tej grupy nie należę.