Zona 22

Hague Tig
7.2 /10
Ocena 7.2 na 10 możliwych
Na podstawie 5 ocen kanapowiczów
Zona 22
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.2 /10
Ocena 7.2 na 10 możliwych
Na podstawie 5 ocen kanapowiczów

Opis

Wstrząsająca, autobiograficzna opowieść, przywodząca na myśl „Midnight Express” czy „Papillona”. Jest lipiec 2003 roku. Tig Hague, młody bankowiec, wylatuje w rutynową podróż służbową, na spotkanie z rosyjskimi klientami. Na lotnisku w Moskwie w jego starych dżinsach celnicy odkrywają okruchy haszyszu, pozostałe z weekendowej zabawy. Kilka godzin później Tig jest już w więzieniu, a wkrótce potem w obozie, w zonie 22, położonej na odległych pustkowiach Mordwy... Niewiarygodna i prawdziwa rzecz o ludzkiej bezsilności i zderzeniu cywilizacji, pełna szczegółów z potwornego życia we współczesnym, rosyjskim łagrze.
Data wydania: 2009-05-25
ISBN: 978-83-247-1210-6, 9788324712106
Wydawnictwo: Świat Książki
Kategoria: Prawo
Stron: 336

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Czy ja dobrze widzę, że znasz książkę Zona 22? Koniecznie daj znać, co o niej myślisz w recenzji!
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Meszuge
2020-08-02
3 /10

Jest to opowiadanie o prawie współczesnym systemie penitencjarnym w Rosji, z którym autor miał okazję stykać się osobiście przez kilkanaście miesięcy w latach 2003-2005.
Przyznam od razu, że Tig Hague nie wzbudził jakoś mojej sympatii, a jego pełna skarg i użalania się nad sobą opowieść, większego współczucia.

W służbową delegację do Rosji młody Anglik, Tig Hague wybrał się nieomalże bezpośrednio z imprezki, potężnie skacowany po alkoholu i narkotykach. Niechcący (?!) zabrał ze sobą niewielki zapasik haszyszu. Celnicy odkryli narkotyk podczas odprawy na lotnisku Szeremietiewo w Moskwie. Konsekwencją było zatrzymanie, śledztwo, sąd i skazanie (wyrok).

Od samego początku wątpliwości budzi ilość haszyszu, którą Hague próbował wwieźć do Rosji. Według policji i aktu oskarżenia było to 28,9 grama (byłaby to wielkość kasztana). Autor się z tym nie zgadza i twierdzi, że ilością, jaką dysponował mogłoby się „nawalić” dwóch studentów. Nieco później dochodzi do wniosku, że taka ilość haszyszu mogłaby wywołać oszołomienie porównywalne do wypicia dwóch piw, żeby ostatecznie upierać się, że nie było tego więcej, jak główka od szpilki.
Autor jest przekonany, że za taką ilość narkotyku w Anglii policjant tylko pogroziłby mu paluszkiem i kazał „towar” wyrzucić – ewentualnie, bo przecież w Anglii wszyscy sobie podpalają i nie jest to żaden problem – i uważał, że w Rosji powinno być tak samo.
Nie mając zupełnie żadnych wcześniejszych doświadczeń z więzieniami ...

× 1 | link |
@czytaj.i.baw
@czytaj.i.baw
2011-03-12
10 /10
Przeczytane

Aż wierzyć się nie chce, że takie sytuacje wciąż mają miejsce.

| link |
@w.moich.kregach
2022-10-25
5 /10
Przeczytane
@Martynka86
@Martynka86
2015-04-07
8 /10
@catbat
@catbat
2011-03-21
10 /10
Przeczytane

Cytaty z książki

O nie! Książka Zona 22. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat