Avatar @marcinekmirela

Mirela

@marcinekmirela
21 obserwujących. 32 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj 2 dni temu.
mirelamarcinek
Napisz wiadomość
Obserwuj
21 obserwujących.
32 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj 2 dni temu.
niedziela, 9 czerwca 2024

RECENZJA KSIĄŻKI "UTRACONY" CORA BRENT

RECENZJA 

„UTRACONY”

Cykl: Odmieńcy z West Emerald (tom 2)

AUTOR: Cora Brent
Współpraca Reklamowa —
Wydawnictwo: Ale! 

„Nie bój się miłości. Nie zakopuj jej. Nie ignoruj. Nie ukrywaj. Nie uciekaj przed nią.
Bądź dumna, że w ogóle umiesz kochać”.

„Utracony” to druga część cyklu Odmieńcy z West Emerald. Ta część skupia się na Tess i Micahu, ale również zobaczymy  bohaterów z poprzedniej części, ponieważ wszystko toczy się wokół nich. 
 Książka, która skrywa w sobie ciekawą, intrygującą fabułę, ogrom tajemnic, paletę emocji, miejscami zaskoczy, zniewoli pożądaniem, pokaże mroczną stronę,  zaskoczy niebezpieczeństwem, odurzy adrenaliną, odsłoni ukryte mroczne tajemnice przeszłości i sypnie sporą garścią zwrotów akcji. Gdy prawda wyjdzie na jaw, będziecie w wielkim szoku tak, jak ja. Ta historia całkowicie mnie zaskoczyła i to bardzo pozytywny sposób, ponieważ jest nieprzewidywalna, dopełniona mrocznymi tajemnicami, podsycona napiętą atmosferą,  pomieszaną z rodzącymi się uczuciami. Każda kolejna strona to tykająca bomba z zapalnikiem. Fabuła książki nieszablonowa, wciągająca, nieprzewidywalna, ma dobrze poprowadzone dialogi, obezwładni emocjami, jest, dynamicznie poprowadzona i dopracowana przez autorkę w każdym calu. 
Autorka świetnie balansuje napięciem, umiejętnie przeplata wydarzeniami, odkrywa stopniowo przed nami tajemnice, które niczym puzzle układają się w jedną logiczną całość i pokazując całą prawdę. Z niezwykle wnikliwością autorka opisuje wszystkie emocje zawarte w tej historii. 
Książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron, nie mogłam się od niej oderwać, powiem, że uzależnia. 
Autorka ma lekkie, przyjemne pióro, które wciąga czytelnika bezpowrotnie.

„Życie jest po to, by żyć.
To prawda. Nieważne, kto odszedł i w jaki sposób. Dla tych z nas, którzy zostali, życie jest po to, by je przeżyć”.

Książka napisana jest z perspektywy głównych bohaterów Micah i Tess, dzięki czemu możemy dokładnie ich poznać, zobaczyć kłębiące się w nich emocje, uczucia, co myślą. Możemy  idealnie wczuć się w ich sytuację.

Bohaterzy świetnie wykreowani,  wielowymiarowi, realnie nakreśleni, wyraziści, różnorodni, mają silne charaktery i intrygują. Każda postać jest istotna i dużo wnosi do tej historii. Niektórych pokochałam, ale również są tacy, którzy nie dają, możliwość polubienia sie­bie. Główne postacie łączyła długa historia, niezachwiana i niechciana więź, która połączyła ich rodziny, ale również ich losy. Są ze sobą powiązani na wiele dziwnych sposobów, a ich życie kryło w sobie wiele burzliwych momentów, zmieniając ich bezpowrotnie. Żyją w cieniu wielu duchów. 
Relacja pomiędzy bohaterami Tess a Micah, ciekawie poprowadzona, początkowa niechęć, wręcz nienawiść zmienia się w gorące uczucia, nad  którymi nie byli w stanie zapanować. 

Tess to piękna, inteligentna, pewna siebie, silna kobieta, która nigdy nie daje się poznać z prawdziwej strony, nie pokazuje prawdziwej twarzy. Wszystko robiła, aby być perfekcyjna we wszystkim, niekończące się dążenie do tego, by nikogo nie zawieść, a przed wszystkimi swojego ojca. Nie pozwala sobie na chwilę słabości. 
Dla swojego ojca poświęciła wiele, oddając kawałek swojego życia, nie dostając nic w zamian. 

Micah Lyonne to skomplikowany wulkan emocji, które nosi w sobie. Nie pokazuje swojej prawdziwej twarzy, żyjąc w cieniu okrutnych demonów, otoczył się wysokim murem, nie pozwalając nikomu, go przebić. 
Tess jedyną osobą, która w jakiś niewyjaśniony sposób uspokaja w nim cały chaos i wściekłość, która zawsze krąży w jego żyłach. 

„Mój chłopcze, nie zawsze odważny jest ten, kto pierwszy rzuca się w ogień. Wiem, co rozdziera twoją duszę.  Nikt nie powinien widzieć tego, co ty zobaczyłeś. Nie byłbyś człowiekiem, gdyby cię to nie ukształtowało. Żyłeś spowity utratą ojca, nieustannie zmuszany, udowadniać swoją wartość, kiedy nie musiałeś. Ale pozwolenie sobie na to, by kochać i być kochanym, to
też jest odwaga. Ty także masz tę odwagę. Zawsze miałeś”.

Tess kieruje kampanią swojego ojca Stuarta Balleriniego. Umawia się z Pierce’em Carringtonem na wschodniej dzielnicy miasta Em, tam mało co nie wpada w zastawioną przez niego pułapkę. Jedynym ratunkiem w tamtym momencie jest dla niej Micah. Ta noc zmienia w ich życiu bardzo dużo. Tess tamtej nocy, poznaje Micaha tak naprawdę.
Dalsze wydarzenia sprawiają, że wszystko wywraca się do góry nogami i za co mogą słono zapłacić.

-Czy Tess i Micah dadzą sobie szansę na szczęście? 
-Jaka prawda wyjdzie na jaw? 
-Czy Tess zrezygnuje ze swojego szczęścia i poświęci wszystko dla ojca?
-Jaką prawdę skrywa przed dziewczyną jej ojciec i ukochany wujek? 
-Dlaczego jej ojciec będzie próbował zniszczyć Tess?
-Czy Micaha poświęci swoje życie, aby uratować Tess?
-Czy Micaha poradzi sobie w nowej rzeczywistości? 
-Jakie przyjdzie im odegrać rolę?
-Czy z tragedii rodzi się szansa? 

Polecam. 

Komentarze