Plotka recenzja

Joanna wraz ze swoim synem Alfiem przeprowadza się z Londynu do nadmorskiej miejscowości Flinstead, ponieważ chłopiec był prześladowany w poprzedniej szkole ze względu na swoją ciemną karnację. To miał być dla nich obojga nowy start w cichym miasteczku, w którym wychowywała się Joanna i gdzie wciąż mieszka jej mama. Spokój Joanny zaburza jednak plotka o słynnej dzieciobójczyni, która lata temu jako 10-latka wbiła małemu chłopcu nóż w serce. Podobno żyje ona we Flinstead pod zmienionym nazwiskiem. Wkrótce plotka zaczyna żyć własnym życiem, a mieszkańcy próbują samosądu. Dodatkowo w szkolnej gablotce Jo znajduje bardzo niepokojące zdjęcie. Czy kobiecie i jej synowi grozi niebezpieczeństwo?

Ale mnie ta książka zdenerwowała. Ale to tak na maxa. Historia się okropnie ciągnęła. Męczyłam się z nią dobrych kilka tygodni. Brałam, czytałam kilka stron i rzucałam ją gdzieś w kąt. Po prostu była ona tak nieciekawa, że nie chciało mi się jej czytać. Jednakże była ona prezentem od chłopaka, więc powiedziałam sobie, że muszę ją przeczytać. Na początku miałam wrażenie, że czytam książkę o nadopiekuńczej matce, która aż za bardzo martwi się o swoje dziecko, która usłyszała plotkę i już jej odbija. Do połowy książki nic nie wskazywało na to, że jej albo Alfiemu miałaby stać się krzywda, a ona już od pierwszych stron panikowała, zanim w ogóle pojawiła się plotka.

Akcja książki zaczyna nabierać tempa dopiero jakoś w połowie, a cała esencja, całe to oczekiwane przez nas napięcie zostało zawarte dopiero pod koniec, w jednej czwartej książki. I jak ja mam ją teraz ocenić? Do połowy dałabym jej sromotne 1! Była nudna, nijaka, słaba. Zaś tę 1/4 oceniłabym na 9. Były nerwy, emocje, pot na czole. Po prostu to, na co tak długo czekałam. Ostatecznie pokusiłam się o 4,5 (tutaj na portalu nawet 4, wolę zaokrąglić w dół).

Jeśli mam być szczera to książkę polecam tylko i wyłącznie wytrwałym czytelnikom, zaprawionym, którzy łykają książki. Osoby takie jak ja, które lubią czytać, ale potrzebują do tego trochę większej motywacji, lepiej niech po nią nie sięgają.