Wielbiciel recenzja

3 osoby, 3 różne historie, co ich łączy?
Bernard Szajer bierze udział w wyborach na prezydenta, niespodziewanie spod jego domu, ktoś porywa mu córkę. Nie może nikomu o tym powiedzieć, nie mówiąc już o powiadamianiu policji, inaczej to może źle się skończyć dla małej Różyczki.
Komisarz Feliks Glazur jest wrakiem człowieka, non stop pije i ma małe szanse na awans. Ma do zrobienia jedną rzecz, szybko zakończyć sprawę samobójstwa jednej z kandydatek na prezydenta albo wylatuje. Jednak ma pewne wątpliwości co do tej sprawy...
Diana Elert jest dziennikarką śledczą, jednak ledwo wiąże koniec z końcem. Po jednej udanej publikacji cisza redakcji nie daje jej spokoju. Stara się z całych sił napisać porządny artykuł, żeby w końcu się wybić. Jednak pewne sprawy się pokomplikują i trafi na dosyć dziwny i jednocześnie ciekawy trop...
Co połączy te wszystkie historie? Czy skończą się one dobrze, a może wręcz przeciwnie?
Świetnie zbudowana fabuła, bardzo wciągająca i nietuzinkowa. Autor tak ją poprowadził, że do samego końca nie byłam pewna, co się wydarzy. Czytało mi się ją przyjemnie, z każdą kolejną stroną coraz bardziej mnie intrygowała. Jednak denerwowała mnie jedna rzecz, mianowicie kończenie historii każdej z osób, już miało się coś dziać i nagle koniec. Jaka ja byłam zła na te przerwy, strasznie mnie irytowały, zostawiając z takim niedosytem. Jednak cieszę się, że na końcu wszystko się wyjaśniło i wróciło na właściwe tory. Akcja cały czas gnała do przodu, więc nie było momentu, w którym bym się nudziła. Bardzo spodobała mi się ostatnia bohaterka. Jak mężczyźni w książce irytowali mnie strasznie swoim podejściem, tak ona była inna. Walczyła o swoje z całych sił, mimo że los rzucał jej kłody pod nogi.
Cieszę się, że dzięki wyzwaniu #polskietakpoprostu miałam okazję sięgnąć po tę książkę. Wywarła na mnie dobre wrażenie i zalała mnie masą emocji. Była to moja pierwsza styczność z twórczością Autora i mogę śmiało powiedzieć, że bardzo udana. Na pewno sięgnę po jego kolejne tytuły. Polecam ją ogromnie!