💜,,Kiedy dwie bliskie ci kobiety, w dodatku obdarzone magicznie, od kilkunastu minut w milczeniu stoją z założonymi rękami i zaciętymi minami przed niepozorną kapliczką, a intuicja każe jak najszybciej się stamtąd oddalić, uciekaj."💜
Podszewka Zaświatów Pauli Uzarek jest trzecim tomem Trylogii Ślady dusz. Jest to cykl opowiadający o losach Adama Karskiego, który w wyniku dziwnych, nieprzypadkowych zdarzeń dowiaduje się, iż posiada magiczny dar. W trzecim tomie musi poradzić sobie z odkręceniem skutków klątwy. W tym celu wyrusza do Przedpola Zaświatów. Co go tam spotka? Czy odnajdzie to, czego szuka? Co będzie zapłatą za spotkanie ze swoimi największymi demonami?
Pierwszy tom zaczynał tę opowieść. Wprowadzał, irytował brakiem odpowiedzi, lecz jednocześnie intrygował czytelników i głównego bohatera nieoczekiwanymi tajemnicami i magią. Drugi tom kontynuował historię Adama. Miał w sobie wszystko, czego brakowało mi przy Śladach dusz. Więcej magii, bliższe poznanie wiedźm i szamanów, odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, ale też niesamowicie magiczny klimat Kaszub, na które wyjechał Adam. Lecz jaki jest ten ostatni tom? Zawiódł? Zaskoczył? A może był lepszy?
Podszewka Zaświatów to całkowicie inny wymiar. To magiczna powieść obyczajowa o odkrywaniu siebie, swoich demonów i walką z nimi. Walką z tym, co nas przeraża, irytuje, co nas złości. Tytułową Podszewkę Zaświatów można interpretować metaforycznie za naszą podświadomość, która niekiedy podsuwa nam różne wizje rzeczywistości, a my musimy z nią walczyć.
Ten tom wyróżniał się oryginalnością i humorem, który powrócił. Uwielbiam poczucie humoru Pauli Uzarek. Zawsze potrafi mnie rozbawić, więc lepiej uważać w jakim miejscu czyta się jej książki, żeby potem nie wybuchnąć śmiechem np. w autobusie. Podobał mi się rozbudowany świat Przedpola Zaświatów. Podróż po nich z Adamem była nie tyle co ciekawa, co magiczna. Może z pozoru wiele się nie działo, ale ile się działo we wnętrzu naszego głównego bohatera. I to było ciekawe. Sam ten świat został opisany barwnie i intrygująco. Zważając na to, iż jest to jakieś odbicie naszego rzeczywistego świata. Doceniam też, iż autorka wykłada nam większość kart na stół, więc w końcu nadchodzi czas nie na pytania, a odpowiedzi na nie. Tajemnica, dlaczego nikt nie mógł wiele powiedzieć na temat daru Adamowi - zaskoczyła mnie, lecz w zasadzie to było oczywiste i można było na to wpaść.
Mimo iż całość mi się podobała to uważam, że jest za krótka. Uwielbiam ten świat i bohaterów, dlatego żałuję, iż całokształt nie został bardziej rozbudowany, bo chętnie poczytałabym więcej o świecie wiedźm, szamanów, sekretach rodzinnych, różnych ceremoniach szamańskich czy wiedźmich i o samych bohaterach, a zwłaszcza o Damroce, Hance oraz Sarze, która jest bohaterką szaloną, radosną i wnoszącą pozytywną energię.
🌸,,– Słyszałam, że jak potłuczesz zastawę wiedźm, to trzeba je zakopać – wyjaśniła.
– Szczególnie, jeśli od dawna nie żyją – mruknąłem z przekąsem.
– Łupiny porcelany, głupku, nie wiedźmy – dodała z chichotem."🌸
Jeśli chodzi o bohaterów to w tym tomie najbardziej polubiłam Hankę i Sarę. Szkoda, że prawie wcale nie było Damroki, bo jej postać jest taka ciekawa i intrygująca, że wiele można byłoby o niej napisać. Adam jest tutaj najlepiej wykreowanym bohaterem z wiadomych powodów, a ten tom jest dla niego prawdziwą drogą do głębszego zrozumienia nie tylko siebie, lecz także swojego daru. Ciekawa została przedstawiona droga od nie wierzenia, aż do zaakceptowania. Muszę docenić fakt, iż zwierzęta są tutaj pełnoprawnymi bohaterami. Ogromnie mi się to podoba! Zwłaszcza, że ma to duże znaczenie dla całości. Uwielbiam Ninję i Syriusza.
Reasumując Podszewka Zaświatów to przyjemna, magiczna powieść obyczajowa o wiedźmach, szamanach i Przedpolu Zaświatów, a wszystko to zostaje podane z dawką humoru i dobrej zabawy. Bawiłam się świetnie czytając tę serię i żałuję jedynie jednego, że to już koniec tej przygody, a jednocześnie początek, bo już nie mogę się doczekać kolejnych powieści Pauli Uzarek, które z pewnością ukażą coś nowego i ciekawego. Ode mnie otrzymuje 7,5/10🌸