Skąpiec recenzja

A ja pójdę uściskać kochaną szkatułkę.*

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @OutLet ·2 minuty
2023-02-23
2 komentarze
38 Polubień
Gdy pracowałam w gimnazjum, omawiałam Skąpca na zmianę ze Świętoszkiem, ale zawsze wolałam tę pierwszą sztukę i od pierwszego przeczytania uważałam ją za wybitną. Teraz, po kilku latach przerwy, przeczytałam ją ponownie – i zdania nie zmieniłam.

Lektura Skąpca powoduje śmiech i płacz jednocześnie, czy może należałoby raczej powiedzieć, że śmiech przez łzy. Mój wielki podziw wzbudza umiejętność połączenia w jednej nieobszernej książce tak wielu ważnych i różnorodnych tematów. Można by je wszystkie zamknąć w obrazie rodziny gnębionej przez jednego nienormalnego, nieznającego prawdziwych wartości człowieka, zdolnej na szczęście wyzwolić się spod jego niszczącego wpływu.

Konstrukcja postaci, umiejscowienie każdej z nich w tej historii, ich wzajemne relacje – to także mistrzostwo świata. Harpagon, który naprawdę sfiksował na punkcie pieniędzy, stwarza szereg tak komicznych sytuacji związanych ze swoją obsesją, że można boki zrywać. Portret tego bohatera przejaskrawił Molier do granic, stosując wszystkie rodzaje komizmu ośmieszył go całkowicie i nie pozwolił czytelnikowi znaleźć dlań jakichkolwiek okoliczności łagodzących. Tym bardziej, że szaleństwo Harpagona najmniej zagraża jemu samemu, a bardzo poważnie otoczeniu. Harpagon jest bowiem okrutnym, agresywnym, całkowicie nieczułym ojcem – i tutaj już powodów do śmiechu nie ma. Zbulwersowani kręcimy głową z niedowierzaniem, że można wobec własnych dzieci postępować tak bezwzględnie, ale Molier – świadom zapewne wrażenia, jakie Harpagon w czytelniku wywoła – nie poprzestaje na tym. Dla wzmocnienia efektu na sam koniec sztuki wprowadza ojca z prawdziwego zdarzenia: jest nim Anzelm, za którego miała być wydana Eliza, córka Harpagona. Anzelm okazuje się odnalezionym po latach ojcem Marianny (tę z kolei planował poślubić Harpagon, choć wiedział, że kocha ją jego syn), który do niej i do jej brata Walerego mówi: Niebo, moje dzieci, nie wraca mnie wam po to, abym się miał sprzeciwiać waszym pragnieniom (V, 6). Trzeba znać wcześniejsze wydarzenia, by zrozumieć wagę tych słów. Anzelm pojawia się zaledwie na chwilę, a traktuje swoje dzieci tak, jak nigdy nie traktował własnych Harpagon.

Każda scena w Skąpcu rodzi jakąś reakcję, żadna nie pozostawia czytelnika obojętnym. Sympatyzujemy ze wszystkimi postaciami oprócz Harpagona, a wszystkie emocje negatywne odnosimy właśnie do jego osoby. Celujemy do niego jak do tarczy, co też świadczy o sile, z jaką odmalował Molier tę postać. I wreszcie język Skąpca – głęboko poruszający (ta niezwykła powaga pierwszej i drugiej sceny, aż czytając po raz pierwszy można mieć wątpliwość, czy to na pewno jest komedia), dynamiczny, wydobywający kontrasty.

Dzieło Moliera pokazuje też piękne zwycięstwo miłości nad chorym materializmem Harpagona i jego skutkami - to wg mnie bardzo cenne i na to zawsze staram się zwrócić szczególną uwagę uczniów. Żeby zapamiętali nie tylko tragiczne losy Romea i Julii czy Tristana i Izoldy (na przykład).

Mówiąc krótko: zachwyt i przerażenie. To dostaniecie, czytając Skąpca.

* Ostatnie słowa sztuki. Harpagon wypowiada je uszczęśliwiony odnalezieniem sensu życia, czyli swoich pieniędzy.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-02-22
× 38 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Skąpiec
22 wydania
Skąpiec
"Molier"
7.5/10
Seria: Lektury Wszech Czasów

Unikatowe wydanie klasyki literatury.

Komentarze
@Lorian
@Lorian · około rok temu
Moja ulubiona sztuka. Mój ojciec za to nie znosił jej, być może dlatego, że był lżejszą wersją Harpagona. Ciężko żyje się z takim człowiekiem.
× 4
@OutLet
@OutLet · około rok temu
Ciężko żyje się z takim człowiekiem.
Tak - i Molier to świetnie pokazał.
× 4
@MichalL
@MichalL · około rok temu
Ooo proszę, jeszcze zmienię podejście do lektur ;)
× 1
@OutLet
@OutLet · około rok temu
Warto dać im szansę. :)
× 1
@MichalL
@MichalL · około rok temu
Zakładam, że zupełnie inaczej czyta się lekturę z dzisiejszej perspektywy niż kiedyś jako tytuły obowiązkowe i nietrafione względem zainteresowań ucznia.
× 1
@OutLet
@OutLet · około rok temu
Oczywiście, że tak. Chociaż w moim przypadku to wciąż są lektury obowiązkowe. Szczególnie, że bywam jedyną osobą w klasie, która je czyta. ;-)
× 2
Skąpiec
22 wydania
Skąpiec
"Molier"
7.5/10
Seria: Lektury Wszech Czasów
Unikatowe wydanie klasyki literatury.

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @OutLet

Konrad Wallenrod
Konrad

Jeśli miałabym stworzyć swój prywatny ranking ulubionych lektur szkolnych, Konrad Wallenrod z pewnością znalazłby się na podium. To wg mnie zachwycająca, przepięknym jęz...

Recenzja książki Konrad Wallenrod
Komu ukazał się wiatr?
Nie ukazał mi się wiatr

Autorka znana mi tylko ze słyszenia, ale kojarzona jako jedna z uznanych. Ciekawa, fachowa recenzja tego zbioru opowiadań, na którą trafiłam. Postanowiłam przeczytać. ...

Recenzja książki Komu ukazał się wiatr?

Nowe recenzje

Produkcja masowa
"Produkcja masowa"
@Bibliotekar...:

Macie czasami tak, że okładka lub tytuł sugeruje Wam jedno, a podczas czytania okazuje się, że książka jest zupełnie o ...

Recenzja książki Produkcja masowa
Potem
Potem.
@Malwi:

"Potem" Kristin Harmel to książka, która bardzo mnie poruszyła. Ta historia o bólu, stracie i procesie gojenia się ran ...

Recenzja książki Potem
Nasze światy
Fascynująca przygoda w wielu wymiarach
@maitiri_boo...:

"Nasze światy" to fascynująca podróż przez niezwykłe wymiary, gdzie każdy krok to nowe odkrycie, a każdy zakręt skrywa ...

Recenzja książki Nasze światy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl