A niech to szlag! recenzja

Dziś przychodzę z recenzją "A niech to szlag" autorstwa Moniki Cieluchz Wydawnictwa Amare
Tim-anglik, pracoholik, sztywniak z kijem tam gdzie słońce nie dochodzi, który rzucił się w wir pracy byle tylko odsunąć od siebie wychowanie swojej uroczej córeczki.

Joanna- polka żyjąca w myśl zasady co w sercu to na języku, która w zastępstwie siostry ma zaopiekować się pewną czterolatką.

Tych dwoje poznaje się w zabawnych okolicznościach nie mając świadomości, że los już niedługo ponownie splecie ich drogi.

Jak poukładany Timothy poradzi sobie z tajfunem energii Joanny? A może powiew świeżości jaki wniesie do jego domu polka sprawi, że jego skute lodem i żałobą serce znów zabije mocniej?

O rany co to była za fantastyczna lektura. Z miejsca trafia do mojego prywatnego panteonu ulubionych tytułów. Śmiechu co nie miara, zabawne teksty, urocza czterolatka łaknąca uwagi kochanego tatusia i cała plaga niefortunnych zdarzeń z udziałem opiekunki.

Uwaga!!!! Spojler!!!!! No nie mogłam przynajmniej o tej jednej scenie z chomikiem tutaj nie wspomnieć bo jak to leciało w piosence? "Czasami człowiek musi inaczej się udusi..."

Już od pierwszych stron czytelnik wie, że gdy skończy czytać to z bólem brzucha ze śmiechu. Tak było właśnie ze mną. Piękna historia pokazująca tak wiele emocji od śmiechu, poprzez ból po stracie, aż do pięknego uczucia jakim jest miłość dwojga ludzi.

Kto by pomyślał że jeden lot samolotem dwójki tak kompletnie różnych ludzi o odmiennych charakterach i poglądach na świat zaowocuje takim gorącym uczuciem? Kochani jeśli jeszcze nie poznaliście losów Aśki Tima i słodkiej Gracie to zachęcam do lektury bo wierzę że z pewnością przypadnie wam do gustu. Coś czuję, że zarażę tą historią pare osób w swoim otoczeniu, bo mam pewność, że historia Aśki,Tima i Gracie zasługuje na to by o niej mówić. A mogę o niej mówić i opowiadać bez końca.

Na zakończenie muszę jeszcze raz podziękować Pani Monice Cieluchchoć zrobiłam to już wczoraj w wiadomości prywatnej za to ze swoją książką uratowała mi wczorajszy dzień a Wydawnictwu Amarenależą się również serdeczne podziękowania za egzemplarz recenzencki który miałam przyjemność zrecenzować.