Dar anomalii. Księga 1 recenzja

A pomyśleć, że wszystko to jest dziełem przypadku...

Autor: @Tanashiri ·4 minuty
2023-06-12
1 komentarz
26 Polubień
"Dar anomalii" to debiut Pawła Zbroszczyka, opowiadający o losach młodego mężczyzny imieniem Bren.
Dzięki niezwykłemu zbiegowi okoliczności chłopak zostaje przyjęty do elitarnej szkoły dla zabójców, gdzie panują surowe zasady. Początkowo Bren jest podekscytowany możliwością, którą stawia przed nim los, ale kiedy tak naprawdę uświadamia sobie jakie konsekwencje wiążą się wraz z przystąpieniem do grupy, postanawia uciec. Tym bardziej, że odkrywa, że posiadł dar magii, a jego nowi nauczyciele polują na magów i w tym także szkolą swych uczniów.

Ta powieść jest po pierwsze niedopracowana.
Jestem skłonna wiele debiutantom wybaczyć, na jeszcze więcej przymknąć oko, ale męczyło mnie w "Darze anomalii" przede wszystkim to, że przypadek rządzi losem Brena. Przez przypadek bowiem dostał się do szkoły zabójców, przez przypadek wykonał zadanie powierzone przez nauczycieli, przez przypadek znalazł się w domu myśliwego, a potem znów dzięki cudownemu zrządzeniu losu trafia do Azylu. Już pomijam fakt, że postać Brena jest skonstruowana właściwie bez szerszej perspektywy, nie wzbudza większych emocji, można przejść obok niego obojętnie, to jeszcze absolutnie każdą decyzje podejmuje przez... przypadek.

Wątki początkowo są dwa, ponieważ oprócz Brena jest jeszcze mocno zarysowana postać Leby, który jest niemal mistycznym humanoidalnym stworem zamieszkującym krainę Parkan, a urodził się (podobnie jak każdy mieszkaniec Parkan) po to, by móc podejść do tzw. Próby, przejść ją, a następnie zostać wysłanym do świata Brena, aby mógł zostać "doradcą" jakiegoś czarownika.
Wygląda to tak, jakby Autor faktycznie się starał jakoś wpleść oryginalność, natomiast akurat w wątku Leby nie wszystko się klei, jak choćby te wspomniane przez mnie wcześnie Próby, które są bardzo przyziemne, fizyczne, mało zaskakujące. Dziwi mnie to, zważywszy na fakt, że Leba zostaje kimś w rodzaju "głosu w głowie", który ma za zadania wspierać i radzić, temu, którego głowę "zamieszkuję". Właściwie Bren niewiele może liczyć na pomoc Leby, ponieważ ten, ma swoje zadanie do wykonania, i zawsze kiedy nadarza się okazja próbuje wykorzystać chłopaka, by kosztem swoich celów a nawet zdrowia Bren pomógł mu zdobyć potrzebne informacje.
Nie rozumiem z jakiej przyczyny Zbroszczyk stworzył w ogóle motyw rodów Qanotlari i Esków, co chciał tym osiągnąć? Niczego merytorycznego do powieści to nie wnosi, nie zmienia też za wiele, oprócz tego, że Bren może tym razem liczyć na profity dla siebie.

Najbardziej jednak nie potrafię pojąć, jak uczniowie elitarnej szkoły dla niepokonanych zabójców, którzy musieli przejść kilka etapów aby w ogóle do tej szkoły się dostać, w tym najtrudniejszy- zabić kogoś, zachowują się jak dzieci...
Młodzi ludzie, którzy musieli wielokrotnie wykazać się hartem ducha, odwagą, ale także zimna krwią i bestialstwem gruchają sobie przy posiłkach i żartują na korytarzach. Niczego nie umieją, w niczym się nie orientują, a przed szkolnym zadaniem robią w gacie ze strachu.
Nie lepiej ma się pomysł z ową szkołą, gdzie w późniejszej fazie nauki konieczna jest specjalizacja ze śledzenia, tropienia, mordowania.
Bo ten, który zajmuję się tropieniem ofiary po tym, jak już ją znajdzie, wraca do szkoły i powiadamia tych, którzy zajmują się tak zwaną brudną robotą, i wówczas taki Leon Zawodowiec ze świata Zbroszczyka dopiero wsiada na koń, i jedzie sobie zabić wyznaczony cel. To jest niepoważne.
A jakby tego było mało, specjalnie oślepieni ludzie, którzy zajmują się sprawami organizacyjnymi szkoły, oraz sprzątaniem, potrafią dostrzec jak wykładowca daje im znać kiwnięciem głowy. Nie wiem tylko, czy oni są jakoś specjalnie oślepieni, czy może czują ten gest kiwnięcia głową? Autorze, mogłeś się pomylić, ale kto na litość Boską Ci to redagował?!

"Dar anomalii" ma wiele mankamentów, wiele niedopracowań. Zbroszczyk zbyt dużo wplótł tu przypadku, którego nie da się zignorować, ponieważ nie daje odpowiedniej spójności, i czyni powieść mało wiarygodną pod kontem realiów życia i świata przedstawionego.

Jeśli zaś chodzi o mocne strony, to pomimo, tych błędów, które Autor popełnił, ma całkiem fajny styl i język, dzięki czemu czytało się to dobrze. Zbroszczyk stara się i to widać (choćby na niewielu, ale zawsze dobre i to) przykładach zwrotów akcji, czyli ucieczki, możliwości posiadania dodatkowych mocy, pojawienia się Zadry, nieoczekiwanego poznania imienia zleceniodawcy, który chce aby dostarczać mu magów.
Interesująca kwestia Azylu i jego mieszkańców, która moim zdaniem miała duży potencjał. Generalnie w powieści jest dużo możliwości, których Zbroszczyk nie do końca wykorzystał, nie umiał wykorzystać, lub zrezygnował z wykorzystania. Tym bardziej ubolewam, bo gdyby nad tym popracować pod względem integralności przyczyna-skutek, i skupić się na przyłożeniu większej wagi do rozbudowania postaci intrygujących (tu znów mam na myśli Azyl, gdzie był jednym z najciekawszych, o ile nie najciekawszym z wątków powieści), to mogło by być naprawdę odlotowo.

Reasumując: "Dar anomalii" jest książką fantasy o nie wykorzystanym potencjale, urywanych motywach, słabo rozwiniętych jeśli chodzi o charakterystykę postaci. Nie jest do powieść totalnie niestrawna -dzięki stylowi Zbroszczyka, ale także chwilami zaciekawia. Mimo wszystko daje Autorowi kredyt zaufania, i gdy będę miała okazję przeczytać kontynuację losów Brena, zrobię to, zwłaszcza, że koniec tomu pierwszego pozostał w fajnym i tajemniczym zawieszeniu.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-06-11
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dar anomalii. Księga 1
Dar anomalii. Księga 1
Paweł Zbroszczyk
7.7/10
Cykl: Dar anomalii, tom 1

Uważaj na to, co czynisz. Biel twoich piór nie jest wieczna, a w każdym sercu czai się mrok gotowy zabarwić je czernią. Leba jest wciąż za młody, by popłynąć na wyspę z wieżą, ale świat nie chce czek...

Komentarze
@Lorian
@Lorian · ponad rok temu
O żesz... miałam już w koszyku, ale chyba wycofam. Nie lubię niedopracowanych powieści i dziur. Dziękuję za ostrzeżenie.
× 2
Dar anomalii. Księga 1
Dar anomalii. Księga 1
Paweł Zbroszczyk
7.7/10
Cykl: Dar anomalii, tom 1
Uważaj na to, co czynisz. Biel twoich piór nie jest wieczna, a w każdym sercu czai się mrok gotowy zabarwić je czernią. Leba jest wciąż za młody, by popłynąć na wyspę z wieżą, ale świat nie chce czek...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z autorem tej Daru Anomalii, jak i z samą książką zetknęłam się jeszcze przed premierą. Już wtedy mnie ona ciekawiła, ale jak wszystko – musiała poczekać na swoją kolej. Kolejkę przyspieszyłam, gdy w...

@Banshee22 @Banshee22

„Kiedy na końcu drogi nie ma celu, oznacza to, że celem była sama droga.” Z reguły zakup książki poprzedza analiza opinii na jej temat, poszukiwanie informacji o autorze i ogólnym klimacie danej p...

@czarymary.art.blog @czarymary.art.blog

Pozostałe recenzje @Tanashiri

Kroczący wśród cieni. Nigdy mnie nie odnajdziesz
Wśród cieni

Kavel Rotheng jest tropicielem. Jedynym w swoim rodzaju. Kiedy udaje mu się brawurowo rozwiązać zagadkę tajemniczych zgonów w miejskim więzieniu, zostaje wzięty pod lupę...

Recenzja książki Kroczący wśród cieni. Nigdy mnie nie odnajdziesz
Lupus magnus
Lupus Magnus

Hmm... i cóż ja mam powiedzieć o tej powieści? Motyw zmiennokształtnych nie jest nowością, podobnie jak żadnym odkryciem w literaturze nie jest również zagadnienie wilko...

Recenzja książki Lupus magnus

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało