Agata powróciła do żywych i to dosłownie. Musi teraz stawić czoła nowej rzeczywistości, gdzie ludzi i Iskry żyją w jednym świecie. Jednak po wydarzeniach z pierwszej części ludzkość jest bliska wojny, a konflikty się nasilają. Chociaż kobiecie nie w głowie opowiadanie się za jedną ze stron i tak chcąc nie chcąc zostaje w to wciągnięta. Ma nadzieję, że dzięki temu będzie mogła dopaść jednego, wrednego półdemona, z który ma porachunki do wyrównania. Gdy czarownik proponuje jej, by wspólnie poszukali broni, dzięki której można skrzywdzić istoty nadprzyrodzone, nie waha się ani chwili. Tylko kto tak naprawdę jest po jej stronie? Komu ufać w świecie, który obrócił jej życie do góry nogami? W jakie kłopoty tym razie wpadnie Agata?
Na ten tom długo musieliśmy czekać, niestety! Jednak dobra wiadomość jest taka, że jest o wiele grubszy od poprzedniego i dzieje się w nim, oj dzieje! Nie przypuszczałam kompletnie, że autorka rozwinie fabułę w takim kierunku i stanie się on bardziej poważny i drastyczny w środkach. Od samego początku jesteśmy rzuceni w wir wydarzeń i nie ma tutaj chwili na odpoczynek. Decyzje podjęte w poprzedniej części, teraz przynoszą swoje konsekwencje i trzeba stawić temu czoła.
Jeśli chodzi o postacie to widać u nich rozwój. Agata przeżyła załamanie nerwowe i w sumie nie ma co jej się dziwić, w końcu nie każdy ma możliwość powrócić z martwych oraz dowiedzieć się wcześniej, że na świecie żyją osoby obdarzone różnorakimi magicznymi zdolnościami. Jednak potrafi się z tego podnieść, a nienawiść dodaje jej sił. Super, że główna bohaterka też nie jest kolejną, która po takich informacjach przechodzi z nimi normalnie do porządku dziennego, tylko pyta, niedowierza i też nie jest, nie wiadomo skąd, o wszystkim poinformowana. To wyszło autorce naprawdę świetnie. W tej książce także pojawia się dużo nowych postaci, które namieszają w fabule, ale ich lepiej poznać w trakcie historii. No i też taką wisienką na torcie jest matka Agaty. Nie wiem czy tylko mi ona przypomina Dolores Umbridge, ale po zachowaniu idealnie mi do niej pasuje! Charakterki mają dość podobne i coś czuje, że gdyby się spotkały, to szybko nawiązały by nić porozumienia.
Książkę czytało się naprawdę świetnie. Jak w pierwszej części, na początku miałam trochę problemy, by się wgryźć, tak teraz przepadłam od samego początku. Od razu jesteśmy wciągnięci w fabułę i wydarzenia. Poznajemy kolejnych bogów i osoby na wysokich stanowiskach, które dużo spraw pokomplikują. Mamy mnóstwo akcji, poważnych niebezpiecznych zdarzeń i trochę wątków politycznych. To nie jest już kolejna powieść lekka, przyjemna do pośmiania się, ponieważ oprócz tego już zahacza o aktualne tematy, które dzieją się na świecie.
Także jak dla mnie to wybaczam autorce dłuższy czas oczekiwania na kontynuację, ponieważ dostaliśmy za to kawał świetnej historii. Wypada ona bardziej poważniej i drastyczniej niż w poprzedniej, ale to dodaje jej tylko pazura! Będę zdecydowanie wyczekiwać na dalsze losy Agaty i Marty, bo te dwie mogą zwojować świat, a to nie zapowiada się dobrze dla ludzi!