Czytaj sam! recenzja

Coraz częściej spotykamy bajki, które mają w jakiś sposób umoralnić dzieci, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem, gdyż podczas zabawy można się wiele nauczyć. Niegdyś często tę rolę pełniły różnego rodzaju czasopisma, które z biegiem lat zniknęły z rynku. Tymczasem w tym roku jedna z autorek postanowiła wskrzesić ten pomysł powołując do życia nowy dwumiesięcznik „Czytaj sam!”, który będzie mógł kontynuować, to co jego poprzednicy, rozwijając młodych czytelników.

Treść

W czasopiśmie możemy spotkać różnorakie formy przekazu, których zadaniem jest trafić do jak największej ilości dzieci. Znajdziemy tu bajki: „Ninja Miśki. Akcja: pierwszy rząd” opowiadającej o misiach, które wspólnymi siłami osiągnęły zamierzony cel; „Kot Miko. Kocie sprawki” jest to opowieść o sprytnym kocie pragnącym zdobyć jedzenie leżące na stole; „Szalone zera. Psia pułapka” akcja skupia się na zasłyszanej plotce, która okazuje się być nieprawdziwa. Pozycja zawiera też wywiad z dziecięcą aktorką motywującą do rozwoju swoich zainteresowań i zdolności. A także są przeróżne ćwiczenia i zadania, które urozmaicą czas dziecku lub poddadzą pomysł rodzicom lub nauczycielom do stworzenia ciekawych zajęć dla dziecka. Są również porady, na temat tego, co warto zrobić, by tekst pisany przez młodego czytelnika był bardziej atrakcyjny. Te i wiele innych wartościowych treści przedstawianych przez Olę Bibliolę przeczytacie w czasopiśmie „Czytaj sam! Numer 1” pod redakcją naczelną Moniki Kamińskiej.

Wartość edukacyjno-wychowawcza

Za sprawą tego czasopisma przede wszystkim dziecko ma możliwość rozwijania płynnego czytania podczas doskonałej zabawy. Dodatkowym atutem jest to, że spotyka tu też zachętę do czynności manualnych za sprawą konkursów lub możliwości pokazania pracy w kolejnych numerach. Bajki mają na celu zwrócić uwagę dziecka na to, że warto współpracować zespołowo, czasem też trzeba pomyśleć zanim się coś zrobi oraz młody czytelnik dostaje przestrogę, że nie wszystko to, o czym od kogoś słyszymy jest prawdziwe i należy najpierw zapytać rodziców, czy tak jest naprawdę, zamiast podejmować własne dochodzenie. Znajdziemy tu także wiele ciekawych ćwiczeń rozwijających wyobraźnię i logiczne myślenie. Z tym numerem zapoznałem dzieci, z którymi pracuję i były bardzo zainteresowane oraz zaangażowane w zajęcia, a nawet czasem się śmiały podczas wspólnego poznawania wspomnianych wcześniej bajek, co myślę jest doskonałym dowodem na to, że czasopismo spełnia swoją rolę.

Podsumowanie

Czasopismo jest w domyśle dla dzieci od 6 do 10 lat, ale myślę, że i nieco starsze znajdą tu coś dla siebie. Treści są przystępne w odbiorze, a mnogość ilustracji wszystko ułatwia i dodatkowo zachęca do lektury. Różnorodność form tekstów przysuwa na myśl dawniejsze miesięczniki, z których ja korzystałem będąc dzieckiem i jest to bardzo dobrym rozwiązaniem, gdyż mamy tu urozmaicenie i możliwość przerabiania czasopisma przez wiele dni, dzięki czemu dziecku utrwali się nawyk zaglądania do książek, a przy tym nie ma mowy tu o jednostajnej nudzie. Okładka przedstawiająca misie z pierwszej bajki zdecydowanie przyciągnie najmłodszych czytelników, a dzięki wesołej kolorystyce wiemy, że tekst będzie przyjemny w odbiorze. Gorąco polecam ten numer czasopisma wszystkim dzieciom, rodzicom i nauczycielom pragnącym rozwijać czytanie, a także inne umiejętność podczas świetnej zabawy prowadzonej pod okiem Oli Biblioli.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Dalej.