Royal recenzja

Książka przyciągnęła mnie z sentymentu z wattpada, ale również z powodu fascynacji brytyjską rodziną królewską.
Historia o amerykańskiej studentce, która przypadkiem trafia jako pracownik do królewskiej kuchni. To właśnie tam spotyka zbuntowanego księcia- Lucasa. Dla ciekawskich, Vivian Jones wyprzedziła Meghan Markle.

Spotkanie dwóch różnych światów, które stopniowo poznają samych siebie. Pierwsze uczucie, łączące te dwójkę to zdecydowanie nienawiść, jednak to co pojawia się potem, to wyraźne przeciwieństwo.

To co zachwyciło mnie najbardziej, poza samym motywem przewodnim i miejscem akcji, to zdecydowanie bohaterowie, zwłaszcza ci główni. Każda z postaci jest niesamowicie...specyficzna? Charakterna? Trudno znaleźć mi prawidłowe określenie, żeby oddać to jak cudowni są bohaterowie.
Ikoniczna Vivian Jones, to diament, który stworzyła autorka. Jej charakter, siła, zdecydowanie i dobre serce. To wybawienie dla zagubionego księcia, ale i czytelników. Ponieważ czytając "Royal", owszem, co kilka stron będziesz składać się ze śmiechu, to wyciągniesz również życiową lekcję. Sama Vivian, to moim zdaniem inspiracja dla czytelników. Jej postawa, to jak radzi sobie z problemami, często sprawiało, że czułam wobec niej pewien podziw.
Jeżeli chodzi o Lucasa, mimo otoczki, którą tworzy, widać w nim zagubionego, zranionego dzieciaka. I niesamowite jest oglądanie tego, jak próbuję odnaleźć swoją drogę do szczęścia.

W czasie czytania, natrafimy na kilka tych ważniejszych momentów, wzruszających, łamiących serce. Puls zdecydowanie przyśpieszy przy zwrotach akcji, ale książka jest warta każdej emocji, łzy, czy uśmiechu. I mimo rozbrajających scen, świetnego stylu samej autorki ( a styl pisania to dla mnie ważny aspekt), to nie można jednoznacznie wrzucić tej książki w kategorie łatwych i przyjemnych. Poruszany jest temat uzależnienia, czy trudnych relacji z rodziną.

Książka jako całokształt, jest po prostu cudowna. Przeczytałam ją w ciągu doby. Nie mogę się doczekać, aż sięgnę po drugą część, która jest już drodze.

JK