Uwielbiam skandynawskie kryminały. "Ciemna strona" to zbiór siedemnastu opowiadań szwedzkich pisarzy, m.in. Henninga Mankella, Hakana Nessera, Stiega Larssona czy duetu Borjlind. Są krótkie, więc lekturę można sobie dozować.
Jedne są pełne przemocy, inne zaskakują tak jak opowiadanko autorstwa Mankella i Nessera. Jest zupełnie niekryminalne i może być niezrozumiałe dla tych, którzy nie zawarli do tej pory znajomości z Wallanderem i van Veeterenem. Ale warto spróbować. Może to będzie początkiem nowej czytelniczej przygody?
Najbardziej urzekła mnie opowieść Åsy Larsson, która na akcję swojego kryminalno -humorystyczno - historycznego tekstu „Sanie pocztowe” wybrała początek XX wieku. Dzięki wspaniałej umiejętności autorki oddawania oryginalnego klimatu opisywanych miejsc myślami przeniosłam się do zasypanej śniegiem, ciemnej krainy. Ktoś dokonał tu podwójnego morderstwa. Dla zysku? Ale czy tylko o zysk tutaj chodziło? Tak czy inaczej z zimną krwią zostali zabici ludzie. Opowiadanie trzyma w napięciu.
W tym zbiorze każda opowieść niesie coś nowego i ukazuje dylematy bohaterów. W „Ty zawsze przy mnie stój” Malin Persson Giolito, w przejmującej opowieści podejmuje problem przemocy, a Katarina Wennstam w "Późno ocknie się grzesznik" skrytykowała nietolerancję wobec homoseksualistów. Dagowi Öhrlunddowi forma niedługiego opowiadania wystarczyła, by przeprowadzić analizę współczesnych problemów, mianowicie prowadzących do konfliktów różnic kulturowych między mieszkańcami Europy Zach. a imigrantami ze wschodu.
Skandynawowie po mistrzowsku kreślą portrety bohaterów. Pod kątem psychologii postacie są niejednokrotnie bardzo dokładnie opracowane.
Autorzy potrafią oczarować czytelnika. W trakcie czytania towarzyszy mu dreszczyk emocji, niepokój i oczekiwanie na (jak w każdej małej formie) szybki finał.
Wszyscy pisarze mają coś innego do zaoferowania: inny styl, sposób dochodzenia do sedna. Dlatego właśnie lubię czasami sobie poczytać opowiadania. A antologie są cudownym wynalazkiem! Warto po nie sięgać chociaż po to, by przeczytać coś, czego nigdzie wcześniej nie można było. I tu pojawiają się niepublikowane jeszcze opowiadania Åke Edwardsona, Stiga Larsona, teksty pisarskich duetów, literacki debiut wieloletniej towarzyszki Stiega - Evy Gabrielsson (która jest z wykształcenia architektką) i tekst najwybitniejszej szwedzkiej pisarki Sary Stridsberg, raczej nie kojarzonej przeze mnie z literaturą kryminalną. Takie oto smaczki.
Wisienką na torcie jest według mnie posłowie autorstwa Johna-Heriego Holmberga. Dzięki niemu można prześledzić dzieje szwedzkiej literatury kryminalnej od jej początków aż do dziś. Pokazuje jej związki z literaturą światową, mówi o wzajemnych inspiracjach i wpływach.
Jeśli masz ochotę na krótszą formę, opowiadania kryminalne są dobrą odmianą po opasłych wielotomowych seriach.