Uwaga! Mogą pojawić się spoilery do poprzednich części.
Havaldowi udaje się odnaleźć przyjaciół, jednak byłoby to za proste, gdyby wszystko odbyło się bez przeszkód i komplikacji. W międzyczasie wojownik kontaktuje się z rodziną Marinae i chce czy nie, ale zostaje wplątany w sam środek niemałego zamieszania związanego z walką o tron. Czas ucieka, a z każdą chwilą niebezpieczeństwo rośnie. Czy i tym razem drużynie, która składa się z tak bardzo specyficznej grupy ludzi, uda się wyjść z opresji obronną ręką?
W powieści pojawiają się znani już z poprzednich części „Tajemnicy Askiru” bohaterowie, jak i nowe postacie. Autor przyzwyczaił nas już do różnorodnych charakterów i barwnych jednostek, więc również tym razem nie zawiódł. Do tego Richard Schwartz umiejętnie operuje relacjami międzyludzkimi, dzięki czemu dodatkowo podbudowuje napięcie. Główną postacią w „Oku Pustyni” zdecydowanie jest Havald, jednak dowiadujemy się także, co dzieje się u pozostałych bohaterów. Zapewniam, że nie zabraknie kilku sekretów i sporych zaskoczeń! Przyznam się, że troszeczkę zabrakło mi Zokory i Armina, ponieważ uwielbiam tę dwójkę doskonale wykreowanych bohaterów. Oczywiście przewijają się przez strony powieści, jednak zdecydowanie jest ich tam za mało. Cóż, nie można mieć wszystkiego, może w kolejnym tomie znajdzie się dla nich więcej miejsca.
„Oko Pustyni” jest trzecim tomem serii „Tajemnica Askiru” i chociaż akcja trochę spowalnia w porównaniu z poprzednimi częściami, to zdecydowanie nie daje się sobą znudzić. Autor po prostu zmienia punkt ciężkości i trochę więcej poświęca opisom świata przedstawionego i panujących w nim zasad. Moim zdaniem to bardzo potrzebny zabieg, a przy okazji wydaje mi się, że może to być chwila wytchnienia dla czytelnika, zanim Richard Schwartz rzuci go w wir wydarzeń kolejnego tomu. Mimo że ta część jest troszkę spokojniejsza, to nadal wpisuje się w pełną przygód i magii powieść drogi.
Autor zdecydowanie trzyma poziom, a do tego pokazuje swoją wszechstronność i udowadnia, że nie tylko wartka akcja potrafi wciągnąć oraz zafascynować czytelnika. Richard Schwartz nadal bawi się łączeniem wielu gatunków, dodając tym razem więcej intryg politycznych. W „Oku Pustyni” mieszczą się wszystkie pozytywne cechy poprzednich części, a do tego każda z nich posiada swój specyficzny klimat. Chociaż akcja „Oka Pustyni” w porównaniu z nimi zwolniła, to niczego jej to nie ujmuje, a na ostatnich stronach powieści dzieje się tak dużo, że przepływa się przez nie na jednym wdechu. Wszystko wskazuje na to, że w kontynuacji „Tajemnicy Askiru” będzie się działo!