Uwaga! Mogą pojawić się spoilery do poprzedniej części!
Aren pozostaje uwięziony w siedzibie władcy Maridriny. Młody mężczyzna już sam nie wie, jak prawidłowo powinien postąpić, ponieważ nie może patrzeć, przez co przechodzą jego ludzie podczas prób uwolnienia go. Z czasem przekona się, że sprzymierzeńcy mogą pojawić się z najmniej oczekiwanej strony. W tym samym czasie Lara robi wszystko, aby naprawić największy w życiu błąd, a przy tym uwolnić swojego ukochanego z rąk ojca. Jednak aby to osiągnąć powinna uzyskać wsparcie od wrogich sobie ithicańczyków, którzy muszą zgodzić się na jej szalony plan. Głównym jego punktem jest odnalezienie jej sióstr, co dodatkowo nie pomaga w osiągnięciu pożądanego przez nią celu. Czy Arenowi uda się uwolnić? Czy Lara uzyska odkupienie win? Czy Ithicana ucieknie przez nadchodzącą tragedią, która z każdym dniem wydaje się coraz bardziej nieunikniona?
„Zdradziecka królowa” jest godną kontynuacją serii, którą rozpoczęło „Królestwo mostu”. Tak jak jej poprzedniczka, część ta jest pełna emocji, tajemnic, intryg i przygód – nie brakuje tu niczego, czego szukają w książkach wielbiciele wartkiej akcji! Książka wciąga od pierwszych stron i nie daje odetchnąć czytelnikowi aż do ostatniej strony, ponieważ wydarzenia cały czas pędzą do przodu. Jakby tego było mało, na stronach nie brakuje wyrazistych bohaterów - Danielle L. Jensen doskonale wie, co zrobić, aby wciągnąć czytelnika do wykreowanego przez siebie świata. Osobiście ucieszyłam się, kiedy okazało się, że czytelnik ma w końcu okazję poznać bliżej siostry Lary.
Historia opisana przez Danielle L. Jensen w tej części bardzo mi się podobała, jednak w moim odczuciu posiada jedną główną wadę, która niestety przeszkadzała mi momentami w odbiorze całości. Chociaż doskonale zdaję sobie sprawę, że fantasty rządzi się swoimi prawami, a autorka tym zabiegiem chciała wzbudzić dodatkowe emocje w czytelnikach, to jednak moim zdaniem trochę przesadziła. Mam na myśli przeżycia głównych bohaterów i nawet nie chodzi mi o ich liczbę czy rodzaj, co intensyfikację przełożoną na niewielki okres czasu. Autorka obciążyła ich taką masą mocnych wrażeń, nie dając im przy tym szansy na oddech (o regeneracji już nawet nie wspominając), że chyba zapomniała po drodze wspomnieć, że obdarzyła ich kocią liczbą żyć. To obciążanie ich, chociaż momentami irytujące, nie zmienia faktu, że „Zdradziecka królowa” to pozycja interesująca i zdecydowanie warta uwagi. Najbardziej powinna spodobać się ona czytelnikom lubiącym połączenie fantasy i new adult oraz oczywiście wielbicielom poprzedniej części, którzy zdecydowanie nie będą zawiedzeni.
Podsumowując w kilku słowach: chociaż autorce nie udało się uniknąć pewnych niedociągnięć, to bardzo polubiłam stworzony przez nią świat, a przede wszystkim nieszablonowych bohaterów. W książce nie zabrakło również burzy emocji i brutalności, więc jeżeli tego nie lubicie, to zastanówcie się, czy to pozycja akurat dla Was. Sięgając po literaturę tego typu czytelnik liczy na to, że w książce będzie się dużo działo i się nią nie znudzi, a ta pozycja zdecydowanie to zapewnia. Moim zdaniem hasłem przewodnim „Zdradzieckiej królowej” powinno być pytanie: jak wielką cenę trzeba zapłacić, aby odkupić swoje błędy i czy zawsze jest to możliwe? I chociaż powieść wydaje się mieć zamknięte zakończenie, to jestem pewna, że ta historia będzie miała swój dalszy ciąg, po który z pewnością sięgnę.