“Królestwo mostu” Danielle L. Jensen zachwyciło mnie tak bardzo, że nie mogłam się doczekać kolejnego tomu, ale jak wiecie plany swoje a życie swoje. Książka przeleżała bardzo długo na półce i mimo tego, że bardzo chciałam poznać dalsze losy Arena i Lary to również mocno bałam się wziąć do ręki “Zdradziecką królową”. Bałam się klątwy drugiego tomu, często jak sięgam po drugi tom jakiejkolwiek serii mam odczucie, że był on o wiele słabszy od poprzedniego a to tak bardzo zniechęca, że ciężko mi zawsze sięgnąć po taką książkę. Przez ponad rok omijałam wszystkie recenzje, lecz mimo tego nie udało mi się uniknąć kilku informacji o niej, jedna się często powtarzała, tom drugi był genialny, może nawet lepszy niż pierwszy. W końcu sięgnęłam po “Zdradziecką królową” i po raz kolejny pluję sobie w brodę, że tak długo zwlekałam. Książka była zachwycająca, wzruszająca i pełna akcji.
“Życzenia były marzeniami głupców.”
Aren jest w niewoli, ojciec Lary wie, że mimo objęcia władania nad mostem, to prawdziwą władzę osiągnie, gdy napadnie na ostatnią bezpieczną siedzibę Ithicany. Lara wiedziona wyrzutami umienia zapija swoje smutki z dala od ludzi, których tak bardzo pokochała, lecz w chwili, gdy dowiaduje się, że jej mąż jest w niewoli, rzuca się na ratunek. Wyszkolona córka króla Maridriny wydaje się nie tylko być jedyną osobą, której może się udać odbić króla Ithicany, lecz również jest idealnie wyszkoloną zabójczynią, która pragnie zabić ojca własnoręcznie. W chwili, gdy odnajduje swoje siostry, ich ojciec powinien zacząć się bać, w końcu to dzięki niemu są one śmiercionośną bronią, która skierowana jest na niego. Lara musi podjąć decyzję komu chce pozostać wierna, sobie, swojemu mężowi czy swojemu królestwu.
“- Lepiej nie poskramiać dzikich istot. Dzięki temu są piękniejsze.”
W “Królestwie mostu” dynamika fabuły była ożywcza, nie nudziłam się ani chwili podczas lektury pierwszego tomu, nawet w momentach, gdzie główni bohaterowie pozwolili sobie na chwilę wytchnienia w knowaniu, spiskowaniu i wojowaniu. W “Zdradzieckiej królowej” za to nie było ani odrobiny wytchnienia, fabuła pędziła do ostatniej strony trzymając mnie w pełnym napięciu. Emocje jakie wyzwalała we mnie ta książka były bardzo silne, aż tak silne, że pod koniec musiałam dać sobie kilka chwil by łzy mogły swobodnie płynąć a ja mogłam po tej przerwie spokojnie powrócić do końcówki książki, która zakończyła się w bardzo piękny sposób. Zakończenie dawało nadzieję, wytchnienie i odrobinę spokoju.
Autorka w genialny sposób zawiązała wątki w pierwszym tomie, by w kolejnym je rozwinąć, dzięki czemu poznajemy lepiej nie tylko samą Larę, ale również poznajemy bliżej jej siostry, brata i choć odrobinę udało nam się zapoznać z haremem króla Maridriny. Motyw wojny między krainami w tej książce pokazuje nie tylko te złe strony, ale również to jak ludzie w obliczu zagrożenia potrafią się zjednoczyć a nierozerwalne więzy rodzinne są potężne, na tyle potężne, że potrafią zwalczyć bardzo dużo.
Po raz kolejny autorka pokazała swoje genialne pióro, historia, którą nam przedstawiła jest dopracowana w każdym szczególe, fabuła zachwyca a kolejne zwroty akcji nie pozwalały mi się od niej oderwać. Dialogi, pościgi, walki, knowania to coś co doprowadziło tę książkę na szczyt mojej listy książek, które będę polecać do upadłego, do których będę powracać, oraz które będą miały swoje specjalne miejsce w moim sercu.
“- Wasza Wysokość.
- Proszę, nie. Nie zasługuję na ten tytuł.
- Większość ludzi z tytułami na nie nie zasługuje.”
Kiedy mąż Lary został wzięty do niewoli, ona sama myślała tylko o jednym: „Zrobię wszystko, co konieczne, by cię uwolnić”.
Lara – królowa na wygnaniu i zdrajczyni – patrzyła, jak jej ojciec podbija I...
Kiedy mąż Lary został wzięty do niewoli, ona sama myślała tylko o jednym: „Zrobię wszystko, co konieczne, by cię uwolnić”.
Lara – królowa na wygnaniu i zdrajczyni – patrzyła, jak jej ojciec podbija I...
o pierwsza taka moja sytuacja, w której kompletnie nie mogę zrozumieć czemu to ma tyle gwiazdek łącznie. Stosuję zasadę, że jeśli dla Was coś jest 8/10 to jest to już majstersztyk. Do tej pory wszyst...
"Królestwo mostu" przewijało się na różnych grupach i profilach książkowych na Facebooku i Instagramie. Miało praktycznie same pozytywne opinie, a mimo to sam opis książki wzbudzał u mnie pewne obawy...
@Banshee22
Pozostałe recenzje @Nastka_diy_book
Ali Hazelwood w odsłonie fantastycznej
Lubicie wątek Enemies to Lovers? A co powiecie na taki wątek w romantasy, czyli połączenie fantastyki z romansem? Osobiście już się pogodziłam, że większość książek ...
Macie już stworzoną listę, najlepszych książek tego roku? A może liczycie jeszcze, że znajdzie się w końcu ta jedyna, która was zachwyci? Przeczytałam właśnie drugi t...