Recenzja książki Asystentka

Czy jest tu jeszcze ktoś, kto nie czytał Asystentki Karoliny Jaskóły ?!
Jeśli tak, to nie ma co się zastanawiać, kupujcie jak najszybciej!!

Historia Mai Sanders zaczyna się od dziwnego spotkania przy półce z literaturą kobiecą.
Mimo iż jest dorosła, wstydzi się kupować książki w dziale z erotykami, dlatego, kiedy widzi, że zbliża się do niej jakiś mężczyzna, postanawia udawać, że wybiera coś z regału obok.
Jej podejrzane zachowanie sprawia, że chłopak zaczepia ją, jawnie z niej kpiąc.

Wściekła kobieta spóźnia się do pracy, gdzie szybko dowiaduje się, że za chwilę odbędzie się spotkanie z nowym dyrektorem.
Los jawnie z niej szydzi, jak bowiem wytłumaczyć to, że nowym pracownikiem okazuje się Renzo Bonetti, Włoch spotkany w księgarni?

Maya, prywatne, prowadzi na pozór szczęśliwe życie u boku Nolana, z którym niedawno się zaręczyła. Para kompletnie do siebie nie pasuje. Nie dogadują się, nie ma między nimi chemii, nie dochodzi do zbliżeń. Wszystkie znaki na niebie i ziemii wskazują na to, że czas się rozstać, jednak narzeczony za każdym razem znajduje sposób, by ją przy sobie zatrzymać.

Czy niespodziewany wyjazd szefa ze swoją asystentką, zmieni coś w ich życiu?
Spędzą ze sobą kilka dni na innym kontynencie. Czy wydarzy się coś między nimi pod gorącym słońcem Neapolu?
*
Ta książka to moje najlepsze odkrycie tego roku!
To, co tam się dzieje, przechodzi ludzkie pojęcie. Nie da się przewidzieć tego, co przyniesie każda kolejna strona.
Historia dopracowana w każdym calu. Wszystko napisane w sposób jawny i zrozumiały, bez zbędnego przedłużenia lub niedopowiedzeń.
Szczerze? Jestem w szoku, że książka wywarła na mnie aż tak dobre wrażenie. Nie potrafiłam się od niej oderwać, zarwałam nawet dla niej nockę.
Pełna ciepła i humoru powieść, która na długo zapadnie Wam w pamięć.

Karolino, wielkie brawa! Chętnie przeczytam następne Twoje książki. Jeśli będą równie dobre, bez zastanowienia trafią na półkę moich ulubieńców 😁. Polecam całym sercem!
Może ktoś z Was już czytał?

Pozdrawiam serdecznie