A dziś nowość dla naszych najmłodszych czytelników czyli nowa seria wydawnictwa Skrzat "Bajki Brzechwy". Z pewnością nie muszę Wam przedstawiać ani autora tego cyklu ani jego utworów. Jestem pewna, że wszyscy znacie doskonale większość wierszy tego zacnego poety na pamięć. W moim przypadku znamy je wszyscy. Nawet nasza córeczka :)
I to właśnie dlatego każdy z nas powinien mieć kolekcję poezji dla najmłodszych Jana Brzechwy w domu. A jeśli nie interesuje was wielka księga, która gromadziłaby je wszystkie razem możecie zainwestować w te oto cieniutkie i kolorowe książeczki, które z pewnością przypadną do gustu nie jednemu maluchowi. A dlaczego? Po pierwsze są bardzo poręczne i leciutkie. Po drugie jest to wydanie zeszytowe więc spokojnie możemy je zabierać za sobą gdzie tylko zapragniemy. A po trzecie - są prześliczne!!!
Tak, nie ukrywam, że pierwszą rzeczą na jaką zwróciłam uwagę, gdy sięgnęłam po te lektury była grafika. Zachwycające, kolorowe ilustracje powaliły mnie wręcz na kolana. Zazdroszczę talentu Pani Agnieszce Filipowskiej, która jest ich autorką. Po prostu szczęka mi opadła. Obrazki są niemal jak żywe i tak naprawdę chciałoby się je oglądać bez końca. Cudo!
No i treść. Czyli wierszyki, które znamy już tak dobrze, i które nigdy się nie nudzą! Nie wiem gdzie tkwi fenomen twórczości Jana Brzechwy, ale ja te rymowanki mogłabym powtarzać w nieskończoność i dokładnie tyle samo słuchać. Są zabawne, błyskotliwe i zawsze przekazują naszym małym brzdącom informacje o tym co jest dobre, a co złe. Jak należy postępować, a jak nie itp. A nasze dzieciaczki chłoną tę wiedzę, nawet nie zdając sobie z tego sprawy :)
Gdy tylko te dwie pozycje trafiły do naszego domu, moja Alicja natychmiast je przechwyciła. A potem bardzo długo oglądała. Wierszyki w nich zawarte znała już dobrze, a po kilkakrotnym przeczytaniu tych książeczek mała recytuje zarówno Kłamczuchę jak i Samochwałę z pamięci :) Nie da się ukryć, że mamusia jest z niej bardzo duma. I choć mamy w domu już zbiór wierszy tego autora, te małe książeczki zajęły honorowe miejsce na półeczce mojego brzdąca. Alicja jest nimi zachwycona i nie zamierza się z nimi rozstawać.
Co więcej, seria ta liczy znacznie więcej tytułów niż te, które dziś wymieniłam. Moje małe "bystre oczko" dostrzegło inne okładki na odwrocie tej lektury i zapragnęło mieć całą kolekcję. Jest bardziej zainteresowana twórczością Jana Brzechwy niż dotychczas, a przecież słyszała te rymowanki już nie jeden raz. Ciesze się jednak, że moja córeczka polubiła tę serię. Książeczki są prześliczne i przy tym bardzo tanie. Zatem zabieramy się za tworzenie nowej ciekawej kolekcji dla mojego dziecka. Mała już nie może się doczekać, kiedy będzie je miała już wszystkie! Zatem wyruszamy na wielkie zakupy! Wam też radzę zrobić to samo. Uważam, że warto! :)