Ballada ptaków i węży recenzja

"Ballada ptaków i węży"

Autor: @snieznooka ·2 minuty
2020-07-04
Skomentuj
1 Polubienie
Jestem pewna, że nie muszę nikomu przedstawiać Suzanne Collins, za sprawą „Igrzysk śmierci” stała się nie tylko znana, ale także rozpoznawana w środowisku filmowym i czytelniczym. Swoją przygodę tą trylogią rozpoczęłam od filmu, który dla każdego z nas był czymś ciekawym, inny i okrutnym. Ukazywał to, z czym od zawsze ściera się ludzkość, z nią samą. Jedne bitwy wygrywamy, inne znowu przegrywamy z kretesem. Minęło już dziesięć lat odkąd pojawiła się historia Kosogłosa, po tak długim czasie możemy ponowie przenieść się do Panem i się w nim odrobinę rozgościć. Jak prezentuje się „Ballada ptaków i węży” na tle innych powieści?
Wydarzenia „Ballady ptaków i węży” rozgrywają się podczas trwania Dziesiątych Głodowych Igrzysk, muszę przyznać, że jedne z pierwszych krwawych widowisk nie były tak spektakularne, jak te, do których przywykliśmy. Nie bez znaczenia jednak było wybranie przez autorkę akurat tego momentu w historii Panem, ponieważ w tym czasie Coriolanus Snow, pomimo tego, że nie był prezydentem, zaczął inaczej spoglądać na wydarzenia, które miały miejsce. Nie ma zapewne osoby, która nie kojarzyłaby Snowa, jako brutalnego i bezwzględnego człowieka, jednak w tej historii to zaledwie osiemnastoletni mężczyzna, który ma zamiar wziąć swoje życie we własne ręce i odbić się od dna. Coriolanus był zwykłym uczniem kapitolińskiej Akademii, kiedy rebelia wywołana przez buntowników zmieniła wszystko. Mężczyzna stracił nie tylko bogactwa, ale także rodziców. Nikt nie rodzi się zły, czasami to kwestia dokonanych wyborów, a czasami wręcz to z cym przyjdzie mu się mierzyć, takim go kształtuje. Co takiego wpłynęło na tego człowieka, że stal się mordercą?
W „Balladzie ptaków i węży” Collins sprawiła, że czytelnik zyskał nieco szersze spostrzeżenie na przeszłość. Nie tylko skupiliśmy się na wydarzeniach dostrzeganych z perspektywy Dystryktów, ale także poszczególnych mieszkańców Kapitolu. Nie zdawaliśmy sobie wcześniej sprawy z tego, że tam też jednak żyją ludzie i wiele stracili, należy pamiętać, że wojna zbiera żniwo zawsze po obu stronach konfliktu. Zawsze cierpią niewinni, a nie jedynie ci, co pociągają za sznurki, gdzieś tam siedząc wysoko. Główny bohater, Snow w czasach swojej młodości był zwyczajnym chłopakiem, co trudno było sobie wyobrazić, kiedy mamy przed oczami wizerunek z jego przeszłości. Wszystkie zabiegi autorki nie mają za zadanie sprawić, że zaczniemy żałować Snowa, jako bohatera, ale chociażby spróbować go zrozumieć i poznać. Ukazuje, że nie rodzimi się źli, ale za sprawą dokonywanych wyborów możemy zbłądzić.
„Ballada ptaków i węży” jest dobrze skonstruowaną i dopracowaną powieścią, która jest dopełnieniem tego, co znamy, a także nauczką na przyszłość. Lekcją, którą nie powinniśmy zapomnieć.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ballada ptaków i węży
4 wydania
Ballada ptaków i węży
Suzanne Collins
7.7/10
Cykl: Igrzyska śmierci, tom 4

Dziesiąte Głodowe Igrzyska rozpoczyna poranek dożynek. Na Kapitolu osiemnastoletni Coriolanus Snow przygotowuje się, by jak najlepiej wykorzystać szansę na chwałę – jako mentor. Jego rodzinny dom pod...

Komentarze
Ballada ptaków i węży
4 wydania
Ballada ptaków i węży
Suzanne Collins
7.7/10
Cykl: Igrzyska śmierci, tom 4
Dziesiąte Głodowe Igrzyska rozpoczyna poranek dożynek. Na Kapitolu osiemnastoletni Coriolanus Snow przygotowuje się, by jak najlepiej wykorzystać szansę na chwałę – jako mentor. Jego rodzinny dom pod...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Igrzyska śmierci" to już kultowa seria, która przekonała do siebie sporą część czytelników lata temu. Sama czytałam ją jeszcze w gimnazjum, czyli mniej więcej dziesięć lat temu. Wspominam tę trylogi...

@cafeetlivre @cafeetlivre

Zacznę od tego, że uwielbiam Igrzyska Śmierci. Kiedy zrobiło się głośno o filmowej adaptacji książki, w której główna bohaterka, tak jak ja, strzela z łuku, dosłownie rzuciłam wszystko i pobiegłam do...

@Kantorek90 @Kantorek90

Pozostałe recenzje @snieznooka

Jeleni sztylet
Jeleni sztylet

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autorstwa Marty Mrozińskiej bardzo łatwo o tym zapomnie...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po książki historyczne, jednak nie stronię od nich. Nad...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury

Nowe recenzje

Złe dziecko
Złe dziecko
@monika.sado...:

Nikt nie rodzi się zbrodniarzem, ale w każdym skrywa się zło, które niespodziewanie może się zbudzić. Jesteśmy mrocznym...

Recenzja książki Złe dziecko
Kolacja z Tiffanym
Kolacja z Tiffanym.
@Malwi:

Książka "Kolacja z Tiffanym" autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to propozycja dla miłośników lekkich, zabawnych i n...

Recenzja książki Kolacja z Tiffanym
Confessio
Debiut inny niż wszystkie
@zaczytanaangie:

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawd...

Recenzja książki Confessio
© 2007 - 2024 nakanapie.pl