Nikt nie idzie recenzja

Balon życia

Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·3 minuty
2020-04-15
Skomentuj
13 Polubień
Małecki w innej formie - w innej aniżeli go znam z wcześniejszych publikacji. Inny styl pisania, nieco zmieniony, jakby wygładzony i wyprostowany. Styl łatwy do przyjęcia dla każdego, łatwy w zrozumieniu, prosty. I mimo wielki słów na obwolucie zachęcających do czytania, nie zgadzam się z nimi w pełni - przemilczenia, niewypowiedziane myśli... Są, ale jest ich znikoma ilość. Zapowiedzi z obwoluty nijak się mają do samej treści.
Ale po kolei.
Mamy Klemensa, dziecko upośledzone, które poznajemy w autobusie. Wpycha się przez ciasne drzwi i zatłoczone wnętrze z plecakiem wypchanym nadmuchanymi balonami. I tutaj widzi go Olga, która jedzie do pracy, do Wypiekarnii. I od tej chwili losy tej dwójki zapętlają się. Niezbyt szybko, lecz w nader smutnych okolicznościach. Po kilku długich tygodniach Olga staje się świadkiem śmierci mamy Klemensa. Marzena pada na chodnik zostawiając syna sierotę. Sierotę w dwóch kurtkach, w za dużych spodniach i z plecakiem wypełnionym balonami. Duże dziecko, niemowa. Duże dziecko upośledzone, którego reakcji nie sposób przewidzieć. Czy rozumie sens tego, co się stało? Czy pojmuje znaczenie tego wypadku?
Dziecko sierota.
Olga zabiera chłopca do siebie. Reakcja chwili. Bez zastanowienia.
Od tego dnia, a raczej wieczora, będą do siebie należeć. W jakiś pokrętny sposób okaże się, że się potrzebują, że do siebie lgną. Że muszą być razem w jakiś niewytłumaczalny sposób. Bawiąc się czasami, żonglując przeszłością i teraźniejszością bohaterów, Małecki przybliża nam postaci. Wyciąga ich smutki, łzy, niewinną wiarę pogrzebaną przy okazji kolejnego szybko poznanego człowieka. Bo życie uczy, daje w kość, zmusza do upadku i do powstania z kolan. I nie ma znaczenia, czy człowiek ma "równo pod sufitem". Życie samo pisze najlepszy scenariusz.
Olga dzięki Klemensowi odnajduje zarosłą drogę do Igora. Odnajduje rodziców, którzy nigdy nie potrafili okazać jej ciepła w stopniu, o jakim marzyła. Ojciec, Mikołaj, pianista, który nie gra. Matka, Ludmiła, zawsze obok. Kto z nich może siebie nazywać rodzicem?
Aż nadchodzi mroźny wieczór, do domu w Kaliszu wpada dorosła Olga i by odzyskać pion siada w ogrodzie na huśtawce, z której dawno już wyrosła. Siedzi analizując to, co się stało. I wychodzi ojciec. Ojciec, który ojcem nigdy nie był. I siada obok. Milczą razem. Mają czas. Mają dużo czasu. Bo po latach wreszcie go znaleźli. I milczą. Ale są. Dla siebie.

A jak to było z Marzeną? Po śmierci ukochanego męża nie jeden raz czuła, jakby palec w środku coś w niej naciskał. I bolało. Serce bolało. A może coś innego? Ale boleć przecież musiało, bo odszedł mąż. Bo ją zostawił. Więc dobrze, że bolało. Kuło. Coś w klatce piersiowej. Aż palec nacisnął zbyt mocno. Serce się zatrzymało. Upadła. Skończyło się życie. Ale Klemens?

Małecki wykreował piękną, bo prostą historię dwójki osób. Proste historie są najpiękniejsze, bo są normalne i ludzkie. Bo pisane jak dla nas. Lecz nie jest to zbyt dobra jakościowo powieść. Swoboda fabuły i jej piękno nie są w stanie przypudrować stylu, który jest równie prosty jak opowiadana historia. A Małecki pisze lepiej. Bardziej wyrafinowanie, bardziej smacznie. Pisze przecież tak, że toniesz w słowach i zatracasz się kompletnie. Gdzie tu to jest?
Nieco szkoda. Ale biorę to na karb tego, że znam DYGOT i ŚLADY i mimo, że nie chcę, to i tak w minimalnym stopniu porównuję. Małecki to mistrz prozy w co wierzę lecz ta pozycja należy do jego słabszych "perełek".

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-05-11
× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nikt nie idzie
2 wydania
Nikt nie idzie
Jakub Małecki
7.9/10

Po tym, jak Olga zobaczyła go po raz pierwszy, uporczywie wracał do niej w myślach. Tajemnicza postać z kolorowymi balonami. Ni to mężczyzna, ni to dziecko. Ona samotna, on osobny i zamknięty we włas...

Komentarze
Nikt nie idzie
2 wydania
Nikt nie idzie
Jakub Małecki
7.9/10
Po tym, jak Olga zobaczyła go po raz pierwszy, uporczywie wracał do niej w myślach. Tajemnicza postać z kolorowymi balonami. Ni to mężczyzna, ni to dziecko. Ona samotna, on osobny i zamknięty we włas...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nowe wydania, to dla książek kolejne życie, szansa na nieśmiertelność. Lubię sięgać po odświeżone stare tytuły i choć głównie wypatruję klasyki, to od czasu do czasu uda mi się wypatrzeć coś współcze...

@mrocznestrony @mrocznestrony

Pisać o książkach Jakuba Małeckiego, to jakby pisać o najpiękniejszych, najbardziej życiowych historiach. Niebywała przyjemność. Moje serce po lekturach Jego książek zawsze przepełnione jest spokoje...

@Olga_Majerska @Olga_Majerska

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Kawa i papieros
Kawa przed śniadaniem i papieros na kaca

Zacznę bez wstępu, bo tu, z „Kawą i papierosem” od razu wkraczasz do wielkiego powierzchniowo loftu. To miejsce, jak i ta powieść, to konglomerat różnych ludzi, ich mar...

Recenzja książki Kawa i papieros
Niepowinność
wszędzie i nigdzie jednocześnie

Czas zwalnia, jakby niewidzialna przestrzeń napierała na wskazówki zegara i blokowała im drogę po cyferblacie. Zmienia się atmosfera, zapachy i odczucia bycia człowiekie...

Recenzja książki Niepowinność

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Jak stworzyć idealny romans historyczno-bridger...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie