Implikacja recenzja

Przepadłam wraz z "Implikacją". Właściwie od początku czułam, że to będzie dobra książka. Wystarczyła mi krótka notka o autorze zamieszczona z tyłu okładki: "wierzy w sny, przeznaczenie oraz wyznaje zasadę, że nic nie dzieje się bez przyczyny". Dokładnie tak jak ja. Nie obyło się bez syndromu 'jeszcze tylko jeden rozdział', zarywania nocy i zamienienia się w chodzące zombie za dnia. Mroczna, zatrważająca, cholernie wciągająca i przede wszystkim spójna, czyli to co w thrillerach lubię najbardziej.

Historia rozpoczyna się znalezieniem przez Jana Poniatowskiego ledwo żywej, kompletnie nagiej i całkowicie zakrwawionej kobiety. Spotkanie to wydaje się nie być przypadkowe, gdyż Joanna błąkała się przy ulicy zamieszkanej przez głównego bohatera, a on sam zna ją z czasów szkolnych. Na domiar złego od kilku tygodni otrzymuje głuche telefony i listowne anonimy, w których ktoś mu nieustannie grozi. Raptem po paru dniach dowiaduje się, że jego dawny przyjaciel także zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach... Stopniowo poznajemy kolejnych bohaterów, których życie splata się nieprzerwaną nicią zdarzeń. Co ich wszystkich łączy? Jaki sekret skrywają? I co wydarzyło się dwadzieścia lat wcześniej? Te pytania towarzyszyły mi do samego końca.

Bardzo podobał mi się styl autora, który wymusza na czytelniku pełne skupienie, poddając wątpliwości każdą sytuację. Akcja trzyma w napięciu i chociaż wydawało mi się, że rozwikłałam tę zagadkę, że doskonale wiem kim jest prześladowca to z zapartym tchem oczekiwałam zakończenia, które oczywiście ukazało jak bardzo byłam w błędzie. Kreacja bohaterów też nie ma sobie nic do zarzucenia, każdy z nich ma swój unikatowy charakter. I tu największą sympatię poczułam do Sasanki. Podejrzewam, że gdybym poznała ją w prawdziwym życiu to byłaby dla mnie nie do zniesienia, jednak w książce niejednokrotnie rozśmieszyła mnie swoim oryginalnym usposobieniem. Nie wyobrażam sobie tej historii bez niej. To był naprawdę dobrze spędzony czas, aż trudno uwierzyć, że to debiut Tomasza Brewczyńskiego.