Bistari. Tryptyk himalajski recenzja

Bistari znaczy wolniej i warto to stosować nie tylko w Himalajach.

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @jatymyoni ·3 minuty
2021-06-20
1 komentarz
28 Polubień
Nepal jest fascynującym krajem, ze względu na swoją historię, tradycję i religię, a przede wszystkim na przyrodę. Zachwyciłam się tym, że będę mogła poznać ten kraj nie z perspektywy himalaistów i ich dążeń do zdobycia kolejnych szczytów, a poznamy niższe partie Himalajów i przewodnikiem będzie rdzenny Nepalczyk, bramin. Nastawiałam się na świetny reportaż, niestety nie wszystko mnie zachwyciło. Zaskoczył mnie brak spisu treści, który występuje nawet w powieściach. Przebrnęłam przez dość długi, pełen powtórzeń wstęp i tłumaczenie, dlaczego autor wprowadza alter ego siebie, czyli postać Baflowa. Powstało coś dziwnego ni to reportaż, ni to powieść, jakby zasłona dla autora, ale takie jest jego prawo. Wybieramy się z nim lub z jego alter ego na trzy wyprawy w Himalaje.

Pierwsza wyprawa na Gokyo Ri jest jakby wprowadzeniem w świat Himalajów i trekkingu po nich. Można potraktować ten rozdział, jako vademecum dla tych, którzy pragną się wybrać na taką wyprawę, co trzeba z sobą zabrać i jakich warunków można oczekiwać. Poznajemy Przewodnika, który jest najciekawszą postacią powieści i wspaniałym, skromnym człowiekiem. Bohater przyłącza się do grupy trekkingowej, która pragnie wejść na prawie 5500 metrów. Większość z nich nastawiona była na wysiłek fizyczny i przekroczenie własnych barier. Dzięki jednak przewodnikowi możemy naprawdę dużo dowiedzieć się o Nepalu, nawet gdy nie wzbudzało to zainteresowania uczestników. Możemy poznać trudy tej wyprawy, a przede wszystkim wspaniałą przyrodę. Opis widoków zapiera dech w piersiach tak jak spotkania z endemicznymi zwierzętami. Zasada „Bistari” – wolniej jest zasadą odnoszącą się nie tylko do Himalajów, ale do zdobywania wszelkich gór, kiedy należy podchodzić równo z oddechem tak jak sposoby schodzenia.

Druga wyprawa na Mera Peak jest dość podobna, tyle że w mniejszym gronie i tutaj nasz bohater pragnie przekroczyć własne bariery i wejść jeszcze wyżej. Mera Peak ma 6476 m n.p.m., to jeden z najwyższych szczytów dostępnych dla turystów wysokogórskich w Himalajach. Szczyt ten nie przedstawia większych trudności technicznych, w zasadzie wystarczają same raki i kijki, dopiero przy szczycie trzeba korzystać z lin poręczowych. Ze szczytu można zobaczyć jedną z najwspanialszych panoram górskich świata ze szczytami Everestu, Lhotse, Makalu, Kangczendzongi i Cho-Oyu na czele. Niestety największą barierą jest sam organizm człowieka i jego odporność na wysokość. Tym razem nasz bohater przegrał walkę z wysokością i doznał choroby wysokogórskiej. Jedyny ratunek to jak najszybsze sprowadzenie chorego niżej, w tym wypadku pozostaje wyłącznie helikopter. Główną częścią tej opowieści są przeżycia chorego na chorobę wysokościową i jego wspomnienia ze wspinaczek w Tatrach. Mimo że te wspomnienia są poza głównym tematem opowieści, stanowią ciekawe uzupełnienie.

Największy problem mam z trzecią częścią – wyprawą do tajemniczego królestwa Lo. Z jednej strony odwiedzamy wioski i miasteczka, poznajemy barwną kulturę i zwyczaje, uczestniczymy w ważnych wydarzeniach dla tego ludu. Możemy też poznać najświętsze miejsca dla Nepalczyków i jaki wpływ ma ich wiara na sposób postrzegania rzeczywistości i na życie. Tutaj nieocenione są opowieści Przewodnika, ale także tragarzy i innych Nepalczyków. Z drugiej strony wyczuwałam jakąś wyższość autora w stosunku do ich religii i traktuje ją wyłącznie jako folklor. Raziły mnie opisy ludzi, którzy chodzą i coś szepczą, jakby nie potrafił napisać, że ci ludzie modlą się w ten sposób. Dlatego spowiedź życia i przemiana bohatera nie przemówiła do mnie i była sztuczna. Tak jak nie przekonały mnie złote myśli o życiu i wtrącenia moralizatorskie autora. Nudziły mnie opisy związane z żoneczką i sprawozdania z jej kąpieli pod prysznicem.

Gdyby autor zdecydował się na reportaż, byłaby to wspaniała książka. Niestety ten brak zdecydowania, co do formy powieści i wprowadzenie głównego bohatera w miejsce autor, powoduje, że zaczynam się zastanawiać ile w niej fikcji literackie i traci ona na wiarygodności. Jednak uważam, że warto po tą książkę sięgnąć. Warto przeżyć wędrówkę autora po Nepalu i poznać ten kraj od środka, poznać ludzi, ich zwyczaje, co jest dla nich ważne. Opisy miejsc, przyrody i gór są naprawdę fascynujące.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakapanie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-13
× 28 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bistari. Tryptyk himalajski
Bistari. Tryptyk himalajski
Sławomir Matczak
8/10

Baflow, człowiek gór, trzykrotnie wybiera się w Himalaje. Poznaje ten daleki kraj od środka, mając za przewodnika rdzennego Nepalczyka, bramina. Odkrywa styl życia mieszkańców, zwiedza świątynie, zdo...

Komentarze
@StartYourDayWithBooks
@StartYourDayWithBooks · ponad 3 lata temu
Mnie naprawdę ujęła jako całość ... Ale rozumiem zarzut, jeśli chodzi o zagubienie między fikcją literacką a reportażem...
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Pomimo pewnych uwag, przeczytałam ją z przyjemnością i oceniłam jako bardzo dobrą.
× 1
Bistari. Tryptyk himalajski
Bistari. Tryptyk himalajski
Sławomir Matczak
8/10
Baflow, człowiek gór, trzykrotnie wybiera się w Himalaje. Poznaje ten daleki kraj od środka, mając za przewodnika rdzennego Nepalczyka, bramina. Odkrywa styl życia mieszkańców, zwiedza świątynie, zdo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czasem po prostu nie wiem, jak wyrazić zachwyt i wtedy strasznie się na siebie złoszczę, bo chciałabym tak wiele powiedzieć, a brakuje mi odpowiednich słów. Może po prostu zacznę od tego, że książka ...

@StartYourDayWithBooks @StartYourDayWithBooks

Dla kogoś takiego jak ja, książki związane z górami, czy to wysokimi, czy to takimi jak w Polsce, to poezja dla duszy, danie główne, wisienka na przysłowiowym torcie! Nie zastanawiałem się więc długo...

@biegajacy_bibliotekarz @biegajacy_bibliotekarz

Pozostałe recenzje @jatymyoni

Miasteczko Hibiskus
W komunizmie nie jest winien system, ale ludzie.

Z ciekawością parę razy sięgnęłam po książki opowiadający o historii Chin pod rządami Mao Zedonga, czyli jak budowano tam komunizm. Jednak do tej pory czytałam książki n...

Recenzja książki Miasteczko Hibiskus
Muzyka duszy
Czy może istnieć świat bez muzyki?

Ponoć muzyka łagodzi obyczaje. Na pewno nie w Świecie Dysku, gdzie pojawiła się nowa kapela składająca się z druida, trolla i krasnoluda. Stworzyli muzykę wykrokową, któ...

Recenzja książki Muzyka duszy

Nowe recenzje

Nowy projekt Maggie
Specjalistka od remontów
@Kantorek90:

Macie autorów, których książki kupujecie w ciemno? Dla mnie jedną z takich autorek jest właśnie Lucy Score! Kocham jej...

Recenzja książki Nowy projekt Maggie
Kołysanka z Auschwitz
Czy matczyna miłość i poświęcenie zdoła uratowa...
@roksana.rok523:

Opowieść powstała na kanwie prawdziwych wydarzeń i postaci, chociaż niektóre fakty oraz imiona zostały zmienione. Pozna...

Recenzja książki Kołysanka z Auschwitz
Bo jesteś ty
Piękna otulająca historia
@dosia1709:

"Przeszłość, za którą nie zamkniemy szczelnie drzwi, zawsze nas dopadnie. Zawsze. Zaczeka na idealny moment, w którym s...

Recenzja książki Bo jesteś ty
© 2007 - 2024 nakanapie.pl