Bistari. Tryptyk himalajski recenzja

Krocz powoli swoim własnym życiowym szlakiem...

Autor: @StartYourDayWithBooks ·2 minuty
2021-06-30
Skomentuj
1 Polubienie
Czasem po prostu nie wiem, jak wyrazić zachwyt i wtedy strasznie się na siebie złoszczę, bo chciałabym tak wiele powiedzieć, a brakuje mi odpowiednich słów. Może po prostu zacznę od tego, że książka „Bistari. Tryptyk himalajski” Sławomira Matczaka jest naprawdę wyjątkowa. Aż muszę z naciskiem przeliterować słowo „wyjątkowa”, żeby każdy dokładnie je zapamiętał w odniesieniu do tej pozycji. Tęsknię ostatnio za górami i rozpaczliwie odliczam dni, aż wreszcie wyjdę na szlak. Pilnie potrzebowałam lektury, która ukoi tęsknotę i tak się stało. Powiedzieć, ze przepadłam to zdecydowanie za mało. Sławomir Matczak okazał się prawdziwym człowiekiem gór, który dokładnie rozumie, co daje obcowanie z górskim światem i dostrzega w tym sens. I choć to z Baflowem, czyli wykreowanym przez niego głównym bohaterem, wędrowałam po Himalajach, to w głębi duszy czułam, że tak naprawdę moim przewodnikiem jest sam autor.





Trudno tę książkę wrzucić do jakiejkolwiek szufladki gatunkowej. Z jednej strony jest to powieść drogi, z drugiej widoczne są elementy reportażu, czy literatury podróżniczej. Na pewno pozwala poznać piękno i potęgę Himalajów, przyjrzeć się życiu mieszkańców nepalskich wiosek, posmakować magii, zarówno tej dobrej, która kryje się w przyrodzie i dawnych wierzeniach, jak i tej złej, za którą stoją demony przeszłości. Krok po kroku, strona po stronie wędrowałam wraz z Baflowem szlakiem jego życia, doświadczając dobra i zła, przenosiłam się w przeszłość, smakowałam teraźniejszość i wypatrywałam przyszłości. Dla mnie najcenniejsze było to, że mogłam poczuć jego miłość do gór, którą bardzo dobrze rozumiałam.





„Bistari” to po nepalsku powoli i wcale się nie dziwię, że Sławomir Matczak umieścił to słowo w tytule swojej książki, bo idealnie oddaje jej sens i przesłanie. A mianowicie każdy z nas jest nie tylko kowalem swojego losu, ale też podróżnikiem, który kroczy własnym życiowym szlakiem. Cel powinien być jeden: trzeba powoli smakować każdą sekundę, rozglądać się, poznawać ludzi, chłonąć piękno świata, czerpać radość z chwil, pielęgnować cudowne wspomnienia, ale też nie uciekać od trudnych rzeczy, bo cierpienie i popełniane błędy są częścią życia, uczą pokory, hartują i pozwalają poznać swoje możliwości i granice. Nie warto się spieszyć, bo można wiele przegapić i po prostu się "zmęczyć". Każdego z nas czeka po drodze wiele przystanków, na których trzeba złapać oddech i rozliczyć się z przeszłością, a wszystko po to, by móc pójść dalej i zacząć kolejny etap wędrówki.





Nie przegapcie tej książki. Nie pozwólcie, by te 600 stron Was onieśmieliło. Dajcie się porwać przygodzie, która może się okazać pięknym i niezapomnianym przystankiem na waszym życiowym szlaku!





PS Kocham ten projekt okładki i wszystkie cudowne ilustracje, które kryją się w środku!





Dziękuję Wydawnictwu Novae Res za egzemplarz do recenzji!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-29
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bistari. Tryptyk himalajski
Bistari. Tryptyk himalajski
Sławomir Matczak
8/10

Baflow, człowiek gór, trzykrotnie wybiera się w Himalaje. Poznaje ten daleki kraj od środka, mając za przewodnika rdzennego Nepalczyka, bramina. Odkrywa styl życia mieszkańców, zwiedza świątynie, zdo...

Komentarze
Bistari. Tryptyk himalajski
Bistari. Tryptyk himalajski
Sławomir Matczak
8/10
Baflow, człowiek gór, trzykrotnie wybiera się w Himalaje. Poznaje ten daleki kraj od środka, mając za przewodnika rdzennego Nepalczyka, bramina. Odkrywa styl życia mieszkańców, zwiedza świątynie, zdo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nepal jest fascynującym krajem, ze względu na swoją historię, tradycję i religię, a przede wszystkim na przyrodę. Zachwyciłam się tym, że będę mogła poznać ten kraj nie z perspektywy himalaistów i ic...

@jatymyoni @jatymyoni

Dla kogoś takiego jak ja, książki związane z górami, czy to wysokimi, czy to takimi jak w Polsce, to poezja dla duszy, danie główne, wisienka na przysłowiowym torcie! Nie zastanawiałem się więc długo...

@biegajacy_bibliotekarz @biegajacy_bibliotekarz

Pozostałe recenzje @StartYourDayWith...

Tajemnica Lost Lake
Lubicie historie z dreszczykiem?

„Pewnego razu były sobie dwie siostry, które wszystko robiły wspólnie. Ale tylko jedna z nich zniknęła”. Nie wiem jak Wy, ale ja tak jak Fiona, główna bohaterka „Tajemni...

Recenzja książki Tajemnica Lost Lake
Jak poznałem Świętego Mikołaja
Chcecie poznać historię Mikołaja?

Kto z Was w dzieciństwie marzył o tym, by spotkać Świętego Mikołaja? Ja starałam się nie zasnąć, żeby tylko nie przegapić jego przyjścia, ale jakoś nigdy mi się nie udaw...

Recenzja książki Jak poznałem Świętego Mikołaja

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem