Mi się podoba. Cyberbaba i hopchatka recenzja

Biwak w lesie bez rodziców, pragnienie nielimitowanego dostępu do technologii i podejrzana starsza pani 🧸🏕️🎮

Autor: @burgundowezycie ·2 minuty
2 dni temu
Skomentuj
2 Polubienia
„Cyberbaba i hopchatka” to kolejna perełka w dorobku Rafała Kosika – autora, który niezmiennie potrafi zachwycać i angażować młodszych czytelników, ale i tych starszych, którzy sięgną po jego książki z nostalgią. W tej niezwykłej opowieści klasyczne motywy znanej baśni zostały odkurzone i przeniesione do cybernetycznego świata, gdzie Baba Jaga staje się „Cyberbabą”, a jej chatka na kurzej nodze to technologiczny majstersztyk.

Kosik w swojej historii po raz kolejny udowadnia, że doskonale rozumie swoich młodych odbiorców – ich język, wyzwania i fascynacje. Dzięki temu potrafi bawić, wciągać w pełne zwrotów akcji historie, a przy okazji subtelnie uczyć. Książka rozpoczyna się niewinnie: czwórka bohaterów, Mi, Albert, Amelia i Kuba, wyrusza na upragniony biwak, który miał być oazą relaksu, snu do południa i nielimitowanego internetu. Jednak rzeczywistość okazuje się dla nich zupełnie inna. Zamiast technologicznego raju dzieci trafiają na spartański obóz przetrwania pełen robali, rygoru i ograniczeń. A to dopiero początek, bo w lesie czyha na nich chatka Cyberbaby, która nie jest zwykłą leśną kryjówką starszej pani.

Co czeka naszą czwórkę w hopchatce? Czy wyjadą z tego cało?

Kosik wplata w tę wartką fabułę przemyślane i aktualne przesłania. Pokazuje młodym czytelnikom, że zbyt długie zanurzenie w cyfrowym świecie może mieć swoje konsekwencje, i przestrzega przed bezrefleksyjnym zaufaniem do technologii. Co ważne, nie moralizuje wprost – zamiast tego pozwala, by refleksje i lekcje wypłynęły naturalnie z przygód tych wspaniałych bohaterów, bo to oni obok fabuły stanowią jej największy atut.

Czwórka przyjaciół, każdy z własnym temperamentem i mocnymi stronami, tworzy tutaj zgraną drużynę, która pokazuje, że różnorodność charakterów może być siłą. Mi rozbawia swoimi oryginalnymi nazwami, Kuba wprowadza rozsądek, Albert swoją analityczną naturą dodaje intelektualnego smaczku, a Amelka wnosi artystyczny, marzycielski akcent. Dzięki temu każdy młody czytelnik z łatwością znajdzie w nich kogoś, z kim może się utożsamić.

Na uwagę zasługują również ilustracje Kasi Kołodziej, które nie tylko doskonale oddają klimat książki, ale też wzmacniają jej humorystyczny i przygodowy charakter. W połączeniu z jakością wydania – twardą oprawą i dopracowanym projektem – książka stanowi świetny wybór na prezent, który przetrwa wielokrotne czytanie, jak i próbę czasu.

„Cyberbaba i hopchatka” to pozycja zdecydowanie wyjątkowa. Rafał Kosik pokazuje w niej, że literatura dla dzieci może być zarówno rozrywkowa, jak i mądra. Książka z humorem podchodzi do trudnych tematów, takich jak uzależnienie od technologii. Oferuje różnorodnych charakterami bohaterów, w tym z zespołem Aspargera, udowadniając, że w zgranej paczce jest siła. Ale przede wszystkim książka zabiera w doskonałą przygodę, która zostanie w pamięci czytelników na długo.

Jeśli szukacie książki, która porwie Wasze dziecko czy młodszych członków rodziny, ale jednocześnie sami będziecie czerpać przyjemność z czytania – oto idealna pozycja! Gorąco polecam 🩷🔥

Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @wydawnictwo_powergraph, a Autorowi za wyśmienitą lekturę (współpraca reklamowa) 🩷.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-12-16
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mi się podoba. Cyberbaba i hopchatka
Mi się podoba. Cyberbaba i hopchatka
Rafał Kosik
9.5/10

Inne czasy, inna Baba Jaga! Zwariowana sześcioletnia Mi, dziesięcioletni Albert z zespołem Aspergera oraz jedenastoletni Amelia i Kuba wyruszają na weekendowy biwak. Bez rodziców. Spodziewają się sp...

Komentarze
Mi się podoba. Cyberbaba i hopchatka
Mi się podoba. Cyberbaba i hopchatka
Rafał Kosik
9.5/10
Inne czasy, inna Baba Jaga! Zwariowana sześcioletnia Mi, dziesięcioletni Albert z zespołem Aspergera oraz jedenastoletni Amelia i Kuba wyruszają na weekendowy biwak. Bez rodziców. Spodziewają się sp...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Gdy nadciąga ciotkokalipsa każdy ratuje siebie! Wszyscy mamy takich krewnych, których oczywiście bardzo lubimy, ale na odległość. Z kolei każda ich wizyta w naszym domu wywołuje potężne pokłady kr...

@CzarnaLenoczka @CzarnaLenoczka

Pozostałe recenzje @burgundowezycie

Portret mordercy
Wigilijna noc, toksyczne relacje rodzinne, kulminacja emocji i morderstwo, które wydaje się być rozwiązaniem 🕵🏻‍♀️🎄❄️

Anne Meredith w „Portrecie mordercy” przenosi nas do lat trzydziestych XX wieku, w śnieżną scenerię angielskiego dworu King’s Poplars, gdzie rodzinne spotkanie wigilijne...

Recenzja książki Portret mordercy
Śmierć w diamentach
Morderstwo młodej kobiety w diamentowej tiarze, dyplomatyczne intrygi w Paryżu i młoda królowa Elżbieta II 🕵🏻‍♀️👑💎

„Śmierć w diamentach” to czwarty tom serii Jej Królewska Mość prowadzi śledztwo, a zarazem nowy początek dla wielbicieli królewskich kryminałów. Tym razem autorka, S. J....

Recenzja książki Śmierć w diamentach

Nowe recenzje

Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
Mister Scrooge buduje kapitalizm
@almos:

Dotychczas udawało mi się unikać lektury tej klasycznej opowieści świątecznej, zawsze uważałem ją za ramotkę opowiadają...

Recenzja książki Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
Wszyscy jesteśmy martwi. Część trzecia
Wszyscy jesteśmy martwi część 3
@Malwi:

Zima w Ostrobotni jest jak dodatkowy bohater tej opowieści – nieprzewidywalna, bezlitosna i obezwładniająca. W takiej s...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi. Część trzecia
Miał być spokój, są kłopoty
"Miał być spokój są kłopoty"
@agnieszkamts:

„Znając moją skłonność do pakowania się w kłopoty, wiejska sielskość wydaje się mało prawdopodobną perspektywą. – Więc ...

Recenzja książki Miał być spokój, są kłopoty
© 2007 - 2024 nakanapie.pl