Florentyna od kwiatów recenzja

Błękitne kwiaty Florentyny

Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2022-04-14
Skomentuj
27 Polubień
Niektórzy mówią, że wszystko zaczyna się od czasu, inni powiadają, że czasu nie ma, że wymyślili go ludzie. Ci pierwsi wsłuchują się w swoje ciała, nadają znaczenie rzeczom i zjawiskom uchwytnym. Ci drudzy natomiast wypatrują znaków i podobieństw, wiedzą bowiem, że wszystko, co jest, jest wieczne i wciąż się zapętla. Oni wiedzą, ze tak naprawdę nic się nigdy nie kończy i nie zaczyna. Jedni i drudzy maja rację.
Tymi słowami pani Agnieszka Kuchmister zaczyna snuć swoją niezwykłą opowieść. Zaintrygował mnie tytuł książki "Florentyna od kwiatów" jak również jej okładka, bo niby taka niepozorna, ale jednocześnie jakby wołała i zapraszała aby zajrzeć do środka. Gdy po przeczytaniu książki raz jeszcze przyjrzałam się okładce, to mogę stwierdzić, że zawiera jakby ilustrowany skrót opowieści. Autorka tak mnie oczarowała swoja historią i idealnie, wręcz rewelacyjnie trafiła w aktualny mój nastrój a nawet w gust czytelniczy. Już dawno nie spotkałam się z tak niby prostą, ale piękna zarazem prozą, w którą pani Agnieszka bardzo sprawnie wplata elementy fantastyki, magii, ludowych wierzeń. To jakby nieco baśniowy świat pokazany nam w maleńkiej wiosce na skraju lasu.

Każda wieś ma sobie właściwe drogi, którymi roznoszą się wieści. W Sokołowie wystarczyło szepnąć coś przy starej Juchowej, a pewnikiem wiadomość zaczynała krążyć od chaty do chaty.
W 1918 roku na skraju pola wśród kwiatów, pięćdziesięcioletnia Jodełka ku swojemu zdziwieniu rodzi dziewczynkę. W środowisku tym ludzie uznali to wydarzenie niemal za cud, gdyż w tej rodzinie dotychczas byli tylko synowie, a Jodełka jako kobieta już dojrzała prędzej śmierci się spodziewała niż ciąży.
Dziewczynkę nazwano Florentyną, od początku była dzieckiem dość niezwykłym, była bardzo ciekawska i wszystkim zadawała mnóstwo pytań. Najbardziej ją ciekawiło po co się urodziła, w jakim celu przyszła na świat i dlaczego wokół niej wyrastają piękne rośliny i rozkwitają kwiaty koloru niebieskiego. Nawet nie ma znaczenia pora roku, rośliny jakby obrazują jej stan emocjonalny. Mieszkańcy wioski przyzwyczaili się już do tego i nazwali dziewczynkę Florentyna od kwiatów. W tej małej wiosce ludzie żyją blisko natury, są z nią bardzo związani, próbują wszystko zrozumieć i nie wnikać zbyt głęboko w różne zawiłości. Śledzimy w tej książce życie Florentyny oraz jej rodziny i znajomych, ich codzienne kłopoty i radości.
Wszystko płynie jakby sennie, powoli, lecz gdy wybucha wojna, ponownie nad wsią zawisły chmury.

Do tej książki na pewno będę wracać. Wprowadziła mnie w tak zaskakujący nastrój, że nawet nie wiem jak, bo brakuje mi słów aby opisać to co czuję.
Wiem jednak, że sięgnę po następną książkę autorki "Nadzieja od zwierząt", która jest kontynuacją "Florentyny od kwiatów" i zapewne opowiadać będzie o dalszych losach Florentyny lecz również o losach jej starszej córki - Nadziei.

POLECAM.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-04-13
× 27 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Florentyna od kwiatów
Florentyna od kwiatów
Agnieszka Kuchmister
8.7/10
Cykl: Seria sokołowska, tom 1

Zachwycająca oda do świata, którego już nie ma. Albo którego nie potrafimy zobaczyć Rok 1918. Wśród polnych kwiatów, w maleńkiej wiosce otoczonej lasem, rodzi się Florentyna – dziewczynka obdarzona ...

Komentarze
Florentyna od kwiatów
Florentyna od kwiatów
Agnieszka Kuchmister
8.7/10
Cykl: Seria sokołowska, tom 1
Zachwycająca oda do świata, którego już nie ma. Albo którego nie potrafimy zobaczyć Rok 1918. Wśród polnych kwiatów, w maleńkiej wiosce otoczonej lasem, rodzi się Florentyna – dziewczynka obdarzona ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czas zwalnia, jakby niewidzialna, wręcz kwiatowa ręka przetrzymywała wskazówki zegara. Zmienia się atmosfera, zapachy i odczucia. Nagle, przytłoczona codziennym ciężarem, który ujawnia się wieczor...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

„Niektórzy mówią, że wszystko zaczyna się od czasu, inni powiadają, że czasu nie ma, że wymyślili go ludzie. Ci pierwsi wsłuchują się w swoje ciała, nadają znaczenie rzeczom i zjawiskom uchwytnym. Ci...

@gala26 @gala26

Pozostałe recenzje @maciejek7

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skręci w zupełnie innym kierunku. I jak jednak wiele ...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Niewinna
Winna czy... niewinna...

Nie znałam wcześniej tej autorki, więc dla mnie lektura tej książki była okazją do poznania jej twórczości. I chociaż "Niewinna" jest książką dla młodzieży, to jej temat...

Recenzja książki Niewinna

Nowe recenzje

Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie