Lekcje chemii recenzja

Bo do serca trafia się przez żołądek, ale to i tak chemia!

Autor: @fantastycznapanda ·1 minuta
2022-10-20
Skomentuj
3 Polubienia
Jeśli każdy debiut będzie tak zachwycający jak „Lekcje chemii” mogę czytać w ciemno co mi wpadnie w ręce!

Co to była za lektura… Do tej pory nie mogę się z niej otrząsnąć i jedyne, co jestem w stanie zrobić, to złożyć pani Bonnie Garmus gratulacje z racji tak wspaniałego debiutu. To co stworzyła i przekazała na kartach swojej książki dosłownie przeczołgało mnie przez poligon łez, śmiechu, wzruszeń i oburzenia. Tylu emocji już dawno nie znalazłam w książce. Już od dawna nic nie sprawiło mi tak mocnego kaca czytelniczego.

Historia Elizabeth Zott miała pecha być kobietą w latach 50, czyli czasach, kiedy ich rolę widziało się jedynie w kuchni z dziećmi na rękach. Jednocześnie miała pecha nie kryć się z tym, co przez innych uważano za czysty skandal. W życiu nie miała lekko. Kobieta, chemiczka, samotna matka, gwiazda programu kulinarnego… Tego Elizabeth nie planowała, bo swoje miejsce widziała jedynie w laboratorium. Życie jednak jest pełne niespodzianek nie tylko tych dobrych, ale nieraz i bardzo trudnych. Nasza bohaterka to jednak twarda kobieta, która stawia czoło przeciwnościom losu z podniesionym czołem i prze naprzód niczym lodołamacz. Nie daje sobie wejść na głowę i broni swojego zdania pomimo presji ze strony społeczeństwa. Nic dziwnego, że zyskuje wielkie poparcie, choć równocześnie liczba jej fanów równa się liczbie głosów, które chcą ją uciszyć.

Nie będę się rozpisywać, bo książka sama w sobie jest kawałem świetnej literatury, a okładka tylko dodatkowo zachęca do przeczytania. To idealna pozycja na wieczorną lekturę, która napisana jest niezwykle lekko i zwiewnie, a przemyca tak ważne i nieraz trudne tematy w sposób tak prosty i poruszający, że bez chusteczek nie ma co czytać. Znajdziemy tu historię miłości, siły, walki o siebie oraz odrzucenia i dyskryminacji, a klimat lat 50 jest tutaj niezwykły. Dodam też, że pomimo słusznej ilości stron czyta się ją błyskawicznie, bo nie da się od niej oderwać. Gwarantuję, że pokochacie bohaterów, inaczej spojrzycie na świat nauki, docenicie wioślarstwo i będziecie chcieli mieć takiego czworonoga jak Szósta Trzydzieści.

To jak? Pozwolisz Elizabeth zaprosić się na Kolację o szóstej? Czekamy na Ciebie w studio. W końcu każdemu przydadzą się lekcje chemii!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-10-05
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lekcje chemii
2 wydania
Lekcje chemii
Bonnie Garmus
8.3/10

Bestseller „New York Timesa”. Debiut, który trzeba przeczytać! Elizabeth Zott jest chemiczką i kobietą daleką od przeciętności. Byłaby zresztą gotowa jako pierwsza wytknąć rozmówcy, że coś takieg...

Komentarze
Lekcje chemii
2 wydania
Lekcje chemii
Bonnie Garmus
8.3/10
Bestseller „New York Timesa”. Debiut, który trzeba przeczytać! Elizabeth Zott jest chemiczką i kobietą daleką od przeciętności. Byłaby zresztą gotowa jako pierwsza wytknąć rozmówcy, że coś takieg...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Elizabeth Zott absolutnie wyłamuje się poza ramy świata, w którym przyszło jej żyć. Lata 50te XX wieku to czas gdy kobiety powinny być ,,kobiece" a ich jedynym zmartwieniem jest idealne zarządzanie d...

@deana @deana

„Lekcje chemii” Bonnie Garmus to książka niezwykle wyjątkowa i niekonwencjonalna. To książka paradoksalnie inspirująca i przygnębiająca. Akcja rozgrywa się w latach 50. i 60. XX wieku, kiedy to podej...

@something.about.books @something.about.books

Pozostałe recenzje @fantastycznapanda

Icebreaker
Na lodzie i ze łzami w oczach

„ICE BREAKER” autorstwa A. L. Graziadei to dosyć krótka książka, ale uwierzcie mi po brzegi wypełniona emocjami. Mickey, który pochodzi ze sportowej rodziny gwiazd i od...

Recenzja książki Icebreaker
Bestie zagłady
Znowu porwała mnie dżungla

Znowu trafiłam do dżungli i znowu moje serce jest skradzione! Jak to się stało? Tym razem sequel "Drapieżnych Bestii" (jak określono kolejną część DB) zabrał mnie nie t...

Recenzja książki Bestie zagłady

Nowe recenzje

Taniec z diabłem
Taniec z diabłem
@na_ksiazke_...:

Przyznam się bez bicia , że Santino jest moim pierwszym przeczytanym dziełem od autorki , choć robiąc przegląd półek że...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii