Zabójcze święta recenzja

Takimi słowami można podsumować tę książkę! Ale o co w niej dokładnie chodzi? ,,Zabójcze Święta" to zbiór opowiadań o tematyce świątecznej, jednak o mocno kryminalnym zabarwieniu. Napisany jest on przez bestsellerowych autorów polskiej sceny kryminalnej i nie tylko, bowiem możemy znaleźć tam takie pisarki jak Paulina Świst czy K.N. Haner.
Jak to przy antologiach bywa, ocena całości mocno zależy od poszczególnych ich części. Przytoczę opisy kilku z nich

Prezes w znaczącej korporacji postanawia wyjechać na weekend w Karkonosze ze swoją kochanką. Podczas drogi panuje mgła, a nagle na ulicę wpada mężczyzna w zakrwawionej koszuli. Nie wiedzą, że za wszystkim stoi czarownica ukrywająca się w leśnej chacie z dala od cywilizacji.

Adwokatka dostaje wezwanie w wigilię do więzienia do swojego klienta recydywisty. Zjawia się tam także jej były, do którego bardzo ją ciągnie. Osadzeni przeprowadzają próbę ucieczki więżąc strażników i głównych bohaterów, stawiając przy tym swoje warunki.

Mecenas Zuza Lewandowska zostaje zaproszona na wykład na temat sądownictwa. Gdy dociera na miejsce, do swojego dawnego liceum, w sali, w której miało odbywać się wydarzenie spotyka trójkę przebranych za Mikołajów ludzi, przywiązanych do krzeseł i ich oprawcę.

Eleonora Stróżyk postanawia wybrać z kościelnej choinki list do Mikołaja od biednych dzieci. Przypadkowo trafia na prośbę o zabicie konkretnej kobiety.

Jakub wraz z żoną Agatą co roku zapraszają do siebie na wigilię kolejnych niezbyt lubianych, bądź niepotrzebnych członków dalszej rodziny. Powodem jest magiczne działanie stołu przy którym spożywają wieczerzę.

Kilkuletnia Karolcia znajduje przy kontenerach na śmieci zwłoki kobiety, które bierze za Świętego Mikołaja. W sprawę zamieszany jest ktoś jej bliski, co wykorzystuje, by dopiąć swoich celów.

Kosmetyczka Liliana jest w szczęśliwym związku z Maciejem. Dopóki nie wprowadza się do ich bloku nowa sąsiadka Alexa.

Dlatego właśnie ciężko ocenia się zbiory opowiadań. Niektóre z nich uważam za wybitne! Były to historie napisane przez Małgorzatę Rogalę czy Artura Urbanowicza. A inne znów, moim zdaniem się mocno średnie, jak nie kiepskie. Na pewno mogę polecić tę książkę osobom, które mają dość przesłodzonych świątecznych powieści i chcą poczuć trochę wigilijnej grozy!