Bez tchu recenzja

Brak mi tchu...

Autor: @kejsikej_czyta ·2 minuty
2023-03-17
Skomentuj
1 Polubienie
Manaslu, to ósmy pod względem wysokości szczyt Ziemi, leżący w północnej części Nepalu. Ma on 8163 m n.p.m., uchodzi również za Górę Śmierci - do 2018 roku liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 64! Jako osoba lubiąca czytać o przekraczaniu własnych granic właśnie w górach, z wielką ciekawością sięgnęłam po tę powieść. Bardzo zaintrygował mnie opis książki oraz to, że będzie to górski kryminał. Jestem chyba jedna z niewielu osób, która tej książki po prostu nie doczytała, bo okazała się dla mnie wielką klapą.

Sześcioro nieznajomych. Jeden morderca. I walka o przetrwanie... - brzmi zachęcająco, prawda? Dziennikarka Cecily Wong dołącza do elitarnego zespołu, który chce zdobyć jeden z najwyższych szczytów. Ona również ma wejść na wierzchołek, bo dzięki temu będzie mogła opisać wielki sukces jednego ze wspinaczy, który postanowił rozprawić się z najwyższymi szczytami na lekko. Charls McVeight, bo o nim mowa, legenda alpinizmu w niecały rok zdobywa prawie wszystkie ośmiotysięczniki bez użycia tlenu czy poręczówek. I tak zaczyna się przekraczanie granic przez Cecily, totalną amatorkę jeśli chodzi o himalaizm. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że nagle ginie jeden ze wspinaczy konkurencyjnego zespołu. Bohaterka twierdzi, że wśród wspinaczy jest morderca. Czy to prawda czy paranoja? Tego się nie dowiedziałam, bo odpuściłam...

Dlaczego odpuściłam? Może to nie ten czas na tą książkę - czytałam ją przez dwa tygodnie, po rozdziale wieczorami i zasypiałam. Mimo, że Autorka dogłębnie opisywała jak wyglądają przygotowania do zdobycia takiej góry. Było za nudno dla mnie. Nie czułam tego, co w książkach pisanych przez alpinistów/himalaistów. Dodatkowo nakręciłam się na to, że jest to kryminał. Ktoś kto na tym się skupił, będzie zawiedziony, bo akcji i napięcia tutaj za grosz nie znalazłam. Widać, że inspiracją Autorki był Nirmal Purja, który w rekordowym czasie zdobył szczyty Himalajów i Karakorum. Co do bohaterów, żaden, dosłownie żaden mnie nie zachwycił. Z samą wspinaczką na szczyt (dotrwałam do zdobycia drugiego obozu) było mi trochę nie po drodze. To było takie ciach bach, z dwoma momentami, gdzie ktoś mógł stracić życie, a sama pomoc i wyjście z sytuacji było proste jak bułka z masłem. Czary goryczy do mojego zakończenia przygody z książką, dolało stwierdzenie, że na wysokości ok. 6400 m n.p.m. (obóz drugi) w środku nocy główna bohaterka idzie do łazienki. Może to było przejęzyczenie, ale tego było dla mnie zdecydowanie za dużo.

Przykro mi, że nie ukończyłam tej książki. Zwłaszcza, ze przeczytałam masę pozytywnych recenzji i byłam jej bardzo ciekawa. Jednak nie porwało mnie i bez sensu było zmuszać się do dalszego czytania. Za nudno, bez napięcia. "Bez tchu" to po prostu pamiętnik z próby zdobycia Manaslu. Zdecydowanie wolę literaturę faktu jeśli chodzi o góry. I tego będę się trzymać.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-03-17
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bez tchu
Bez tchu
Amy McCulloch
7.1/10

Sześcioro nieznajomych. Jeden morderca. I walka o przetrwanie. . . Dziennikarka Cecily Wong otrzymała życiową szansę – ma dołączyć do elitarnego zespołu, który chce zdobyć jeden z najwyższych szczytó...

Komentarze
Bez tchu
Bez tchu
Amy McCulloch
7.1/10
Sześcioro nieznajomych. Jeden morderca. I walka o przetrwanie. . . Dziennikarka Cecily Wong otrzymała życiową szansę – ma dołączyć do elitarnego zespołu, który chce zdobyć jeden z najwyższych szczytó...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Bez tchu" Amy McCulloch miało premierę już jakiś czas temu. Podczytywałam ją w formie ebooka i w pewnym momencie wciągnęła mnie tak mocno, że postanowiłam dokończyć ją w papierze. Cecily Wong jest ...

@pola841 @pola841

"Jeszcze nigdy nie widziała tylu gwiazd. Przed sobą zaś miała Manaslu. Masywny szczyt odcinał się złowieszczą czernią na tle roziskrzonego nocnego nieba. Dominował na horyzoncie, sięgając niebios, ot...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @kejsikej_czyta

Wyrzuciła ją rzeka
Wyrzuciła ją rzeka - recenzja

Anna Musiałowicz to pionierka w pisaniu nietuzinkowych i mocno refleksyjnych powieści z pogranicza grozy. Jak tylko sięgam po którąś z Jej powieści, to wiem, że będzie t...

Recenzja książki Wyrzuciła ją rzeka
Strażnik jeziora
Strażnik jeziora

Debiutancki „Strażnik jeziora” Zgajewskiego to zaskakujący kryminał, w którym ciężko jest doszukać się prawdy. Akcja toczy się nad Jeziorem Żywieckim, na którego taf...

Recenzja książki Strażnik jeziora

Nowe recenzje

Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii
Obywatel Stuhr
Książka promocją filmu?
@almos:

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał i wydawał sporo książek, ale są one różnej jakości. Ta pozycja, napisana razem z syne...

Recenzja książki Obywatel Stuhr