Było i nie było recenzja

Było zadowolenie i nie było rozczarowania

Autor: @Megin ·2 minuty
2019-05-25
Skomentuj
2 Polubienia
 Zabierając się za lekturę „Było i nie było” Ryszarda Mariana Mrozka miałam mieszane uczucia. Z jednej strony już kiedyś źle na tym wyszłam, zabierając się za książkę napisaną w formie opowiadań, z drugiej – przyciągała mnie tematyka, a wzrok kusiła bardzo ładna i jednocześnie nieprzesadzona okładka. Na całe szczęście okazało się, że ten wybór należał do jak najbardziej trafnych.

Dzieło Mrozka oferuje nam najróżniejsze historie – od dzieciństwa małego Rysia w Jakubowie, przez historię ucieczki Maryi i Józefa z Jezusem do Egiptu, po skaner umiejący przenieść człowieka na drugą półkulę ziemską. Uległam mylnemu wrażeniu, że nie będą one ze sobą zbytnio powiązane, jednak szybko okazało się, że się pomyliłam. W dodatku opowiadania skłaniają do refleksji i zwiększają wiedzę czytelnika.

Fragmenty napisane w pierwszej osobie pozwalają niemal wyobrazić sobie mężczyznę, który opowiada swoją historię po wielu latach. Akcja rozpoczyna się jeszcze przed drugą wojną światową i ten początek przywiódł mi na myśl „Mikołajka” Goscinnego – wyraźnie wyczuwalna jest tam dziecięca naiwność, niewinność i tok myślenia. Większość dalszych opowiadań ma miejsce już w czasie wojny, potem w powojennej Polsce, na XXI wieku kończąc. Dzięki takiemu zabiegowi czytelnik może obserwować, jak powoli zmieniało się życie w kraju.

Jak zostało wcześniej wspomniane, „Było i nie było” to całkiem spora kopalnia wiedzy. Niektóre opisane wydarzenia oparte są na faktach, o czym wspomina autor na początku takiego rozdziału. Odczuwałam pewną satysfakcję, gdy czytałam o znajomych miejscach, które miałam już przyjemność odwiedzić. W pewnym momencie ujawniają się też cechy dziennika i wtedy też odniosłam wrażenie, że informacji nagromadzono trochę za dużo, za co daję mały minusik, jednak nie przeszkodziło mi to zbytnio w dalszym czytaniu.

Przez poszczególne rozdziały przewija się też trochę poezji; a to wiersze, a to teksty piosenek. Nie należę do jej wielkich miłośników, ale muszę przyznać, że utwory zostały dobrane umiejętnie, pasują do tematu opisywanej właśnie historii. To stanowi taką wisienkę na torcie, dopełniającą całe dzieło.

Koniec, moim zdaniem, wypada odrobinę gorzej i łatwiej się rozpraszałam, jednak wciąż utrzymuje on dopuszczalny poziom. Patriotyzm, tęsknota za ojczyzną, wojskowe akcje czy tułaczka po sowieckich obozach – te wszystkie rzeczy, wraz z innymi zaletami książki, sprawiają, że warto po nią sięgnąć. Z całą pewnością trafiła ona w mój gust literacki i o ile na początku miałam jeszcze małe wątpliwości, tak teraz cieszę się, że „Było i nie było” trafiło na moją półkę.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-05-25
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Było i nie było
Było i nie było
Ryszard Marian Mrozek
8/10

Dwóch dzieciaków budujących prawdziwy samolot, powojenna tułaczka po terenach ZSRR, skaner w ciągu chwili posyłający ludzi na drugą półkulę, czyli zbiór kilkunastu opowiadań o najróżniejszym charakter...

Komentarze
Było i nie było
Było i nie było
Ryszard Marian Mrozek
8/10
Dwóch dzieciaków budujących prawdziwy samolot, powojenna tułaczka po terenach ZSRR, skaner w ciągu chwili posyłający ludzi na drugą półkulę, czyli zbiór kilkunastu opowiadań o najróżniejszym charakter...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Megin

Życiorysy ludzi z miasta
Zwyczajni ludzie z niezwyczajnymi historiami

Zabranie się do tej recenzji kosztowało mnie bardzo dużo czasu. Najpierw tydzień na przeczytanie książki, potem drugie tyle na poszukiwanie właściwych słów. Przyznaję be...

Recenzja książki Życiorysy ludzi z miasta
Dziewiczy rejs
Powolny rejs po leniwych wodach

Po „Dziewiczy rejs” Jacka Głowińskiego sięgnęłam z braku lepszych pozycji. Wydawał się najbardziej do mnie przemawiać ze wszystkich potencjalnych kandydatów. Hasło „Czy ...

Recenzja książki Dziewiczy rejs

Nowe recenzje

Jeleni sztylet
DEBIUT PACHNĄCY ŚWIEŻOŚCIĄ I SŁOWIAŃSKIM PODPŁO...
@mrocznestrony:

Moi Drodzy, poznajcie Awandię - fikcyjne królestwo nad Morzem Wschodnim, które swe bogactwo zawdzięcza kopalniom rud że...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Alabama song
Jazz, jazz na ulicach!
@sweet_emily...:

Pozycja obowiązkowa dla miłośników epoki jazzu, Wielkiego Gatsbiego i amerykańskiego blichtu dawno minionych lat! Oto ...

Recenzja książki Alabama song
Rodzina Monet. Perełka
Perełka
@karolareads:

W Intenrecie krąży wiele negatywnych opinii o serii Rodzina Monet, a mi paradoksalnie bardzo przypadła do gustu. To dzi...

Recenzja książki Rodzina Monet. Perełka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl