Maybe Someday recenzja

Całkiem całkiem

Autor: @halmanowa ·1 minuta
2020-03-13
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Fabuła książki oparta jest na dość powtarzalnym schemacie. Dwoje młodych ludzi, każde z własnymi problemami, których ścieżki nagle się krzyżują. Wzajemna pomoc przeradza się najpierw w przyjaźń, a później w coś więcej. Jednak to uczucie nie może w pełni rozkwitnąć, bo… jest ktoś trzeci. Brzmi znajomo, prawda?

Mimo to Hoover udało się mnie zaciekawić. Wszystko za sprawą nietuzinkowych bohaterów, których losy przedstawione zostały na kartach powieści. Są to postacie interesujące, posiadające wady, zalety, tęsknoty i słabości. Czytelnik z zaangażowaniem śledzi ich losy, zagłębia się w myśli i uczucia, rozważa sensowność podejmowanych decyzji. To niezwykłe osobowości, które wręcz magnetyzują odbiorcę, zmuszają do przeanalizowania różnych kwestii. Niezwykle ciekawe jest również ich spojrzenie na muzykę, sposób, w jaki oddają się swojej pasji. Pisarka ukazała to w subtelny i niezwykle sugestywny sposób.

"Maybe someday" to opowieść przede wszystkim o emocjach, jakie często towarzyszą osobom wkraczającym w dorosłość. O miłości, przyjaźni, potrzebie bliskości i akceptacji, odpowiedzialności za drugiego człowieka. O sercowych rozterkach, które nie zawsze da się rozwiązać w prosty i bezbolesny sposób. Czytelnik, śledząc losy bohaterów, wkracza w ocean uczuć – namiętność, smutek, żal, bezsilność, tęsknota to tylko ich garstka. Można powiedzieć, że emocje są trzonem powieści, spoiwem łączącym poszczególne wątki, a przy tym – elementem, który nadaje charakteru całej historii.

Będę szczera, zakończenie nie powaliło mnie na kolana. Spodziewałam się jakiegoś elementu zaskoczenia w finałowych scenach, czegoś, co zmąci mój spokój, wywoła stan emocjonalnego napięcia. Tym bardziej że akcja powieści toczyła się spokojnym, miarowym tempem i pozbawiona została silnych wstrząsów czy ostrych zakrętów. Jednak nic takiego nie nastąpiło. Musiałam się zadowolić do bólu przewidywalnym, słodkim happy endem. A szkoda!

Mimo pewnych niedociągnięć "Maybe someday" wypada całkiem nieźle. To opowieść godna uwagi, która powinna zadowolić miłośników gatunku new adult. Przepełniona muzyką i emocjami historia o miłości, pożądaniu i o moralnych dylematach. Historia, która pokazuje, że człowiek ma do wyboru dwie drogi. Może iść za głosem serca lub słuchać podszeptów rozsądku i podążać w ich kierunku. Niezależnie od tego, którą ścieżkę wybierze, zapewne i tak nie obędzie się bez ofiar. Bo miłość jest pięknym uczuciem, ale też niezwykle trudnym, skomplikowanym.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-02-19
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Maybe Someday
4 wydania
Maybe Someday
Colleen Hoover
8.1/10

On, Ridge, gra na gitarze tak, że porusza każdego. Ale jego utworom brakuje jednego: tekstów. Gdy zauważa dziewczynę z sąsiedztwa śpiewającą do jego muzyki, postanawia ją bliżej poznać. Ona, Sydney, m...

Komentarze
Maybe Someday
4 wydania
Maybe Someday
Colleen Hoover
8.1/10
On, Ridge, gra na gitarze tak, że porusza każdego. Ale jego utworom brakuje jednego: tekstów. Gdy zauważa dziewczynę z sąsiedztwa śpiewającą do jego muzyki, postanawia ją bliżej poznać. Ona, Sydney, m...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Czasami słowa mają większy wpływ na czyjeś serce niż pocałunki.” Colleen Hoover zna chyba każdy, kto lubi czytać. „Maybe Someday” to pierwszy tom serii „Maybe”. Ridge gra na gitarze i ma wielki...

@katexx91 @katexx91

No szczerze mówiąc, nie spodobało mi się… 😔 Był to mój pierwszy kontakt z książkami Colleen Hoover i niestety trochę się zawiodłam… może miałam trochę złe podejście, a może zaczęłam od złej pozycji ...

@warta_ksiazki @warta_ksiazki

Pozostałe recenzje @halmanowa

Zanim cię zobaczę
Przyjemna opowieść

"Zanim cię zobaczę" to całkiem przyjemny debiut literacki. Opowiada o miłości, przyjaźni, potrzebie bliskości, budowaniu wzajemnych relacji, a także o podejmowaniu trudn...

Recenzja książki Zanim cię zobaczę
Szeptun
Obyczaj z Beskidami w tle

W powieści pojawia się między innymi motyw wykluczenia społecznego, którego przyczyną są mocno zakorzenione w ludziach stereotypy. Na przykładzie Waldka autor pokazuje, ...

Recenzja książki Szeptun

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka