Kocha, lubi, morduje recenzja

Chciwość i głupota ludzka nie mają żadnych granic.

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2022-08-05
Skomentuj
30 Polubień
"Mamy wiele własnych, słowiańskich, swojskich strachów, które trochę już wyblakły, i raczej nikogo ostatnio nie przerażają. Zazwyczaj."
Lubię komedie kryminalne, więc od czasu do czasu staram się jakąś dorwać. Tym razem wpadłam na komedię Iwony Banach "Kocha, lubi, morduje".
Autorka jak zwykle wymyśliła zakręconą intrygę, w której tak poprowadziła fabułę, że cały czas czekamy w napięciu na rozwiązanie zagadki. Bohaterowie są bardzo barwnie wykreowani a na dodatek możemy się naocznie lub nausznie dowiedzieć się o ludzkiej głupocie no i o chciwości oczywiście też.
Książka ta jest kolejną częścią przygód Sebastiana i Pauli. Tym razem Sebastian planował odwiedzić swoje ciotki w Strzygomiu. Tak się jednocześnie złożyło, że siostra komendanta tez tam mieszka i wydarzyło się coś nieoczekiwanego, więc komendant wysłał tam Sebastiana niejako służbowo.

"Kto w życiu nie odwiedził krewnego tylko dlatego, że tak wypada, niech pierwszy rzuci tymi wszystkimi pierogami i wódką, jakie przy tej okazji skonsumował. Po prostu czasem tak bywa."
Strzygom, jak sama nazwa sugeruje zamieszkują strzygi..., a przynajmniej wierzą w to mieszkańcy. Ta wiara nie wzięła się znikąd, po prostu przedsiębiorczy Teodoryk mianujący się kapłanem zadbał właśnie o to, żeby rozpowszechnić wśród mieszkańców wiarę w strzygi. Miał oczywiście w tym swój cel. Pozwalało mu to aby wyłudzać od naiwnych ludzi pieniądze w zamian za ochronę przed strzygami. Jednak jakiś czas temu kapłan pożegnał się z życiem, zapisując swój dom, który mieszkańcy nazywali kościołem, swoim dwóm nieślubnym córkom. Teodorykowi w całym tym interesie wyłudzania pieniędzy od naiwnych kobiet, pomagał młody i piękny Kornel, który udając, że jest śmiertelnie chory rozkochiwał w sobie wszystkie okoliczne kobiety. Nie tylko młode i wolnego stanu, ale dosłownie wszystkie. Są nim zauroczone. Niestety, to właśnie siostra komendanta odkryła przypadkowo zwłoki Kornela i tulącą się do niego Monikę...

"Monika leżała na łóżku, nader śmiało wyginając smukłe, giętkie, fascynujące ciało, które ponętnie połyskiwało w pierwszych promieniach słońca, ale pewnie i w ostatnich blaskach księżyca."
Tak się złożyło (zupełnym przypadkiem), że przyrodnie siostry Teodora i Teofila były córkami kapłana i ciotkami Sebastiana. Od kilku miesięcy zamieszkały w domu odziedziczonym po ojcu, lecz nie zdawały sobie sprawy z tego, ze mieszkają w kościele..., na domiar złego, w ogrodzie jest cmentarz strzyg.

"Teodora nienawidziła Teofili, Teofila Teodory, jednak nie to było najgorsze... Najgorsze i najstraszniejsze było to, że zamieszkały razem."

Cała ta intryga jest tak pełna absurdalnych wątków, że aż sprawiają wrażenie prawdziwych. W mniejszych miejscowościach wiele rzeczy jest możliwych. Łatwiej można manipulować ludźmi, którzy czegoś się obawiają, można im wiele rzeczy wmówić i wykorzystać ich łatwowierność.
Zakończenie tej książki otwiera jakby następną intrygę, z pewnością jeszcze spotkamy Sebastiana i Paulę w następnej części.
Poczucie humoru Iwony Banach to wspaniały relaks na letni czas. Zatem polecam wszystkim lubiącym cięty humor i kryminalne wątki w jednym.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-04
× 30 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kocha, lubi, morduje
Kocha, lubi, morduje
Iwona Banach
6.7/10

Iwona Banach Kocha, lubi, morduje W miasteczku Strzygom wszyscy wierzą w strzygi, bo postarał się o to pewien przedsiębiorczy kapłan. Strzygi są mu potrzebne. Dzięki nim może manipulować swoimi...

Komentarze
Kocha, lubi, morduje
Kocha, lubi, morduje
Iwona Banach
6.7/10
Iwona Banach Kocha, lubi, morduje W miasteczku Strzygom wszyscy wierzą w strzygi, bo postarał się o to pewien przedsiębiorczy kapłan. Strzygi są mu potrzebne. Dzięki nim może manipulować swoimi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @maciejek7

Szczęście ma smak szarlotki
Czy szczęście ma smak szarlotki???

“Szczęście ma smak szarlotki” to ciepła i lekka opowieść obyczajowo-romansowa. Książka napisana jest prostym językiem, to jakby pamiętnik, który główna bohaterka zaczęła...

Recenzja książki Szczęście ma smak szarlotki
Juno
Zachwycające jezioro

"Brzeg Juno wciąż jeszcze był pusty, po nabrzeżnym piachu nie biegały dzieci, nie szczekały psy turystów, woda chlupotała na wietrze." Znam nieco jezioro Juno i jego ok...

Recenzja książki Juno

Nowe recenzje

Ojczyzna jabłek
Dlaczego Bieszczady są takie puste i dzikie?
@anna117:

Dla mnie to książka wybitna. Ze względu na podejmowany w niej temat wysiedleń ludności z terenu Bieszczad i Beskidu Nis...

Recenzja książki Ojczyzna jabłek
Na dwa głosy
Historia pewnego małżeństwa
@emol:

Kiedy dwoje ludzi składa sobie przysięgę małżeńską patrzą na wspólną przyszłość z wiarą i nadzieją, a na siebie nawzaje...

Recenzja książki Na dwa głosy
Znajoma pani Maigret
Żona komisarza zamieszana w śledztwo
@almos:

Ten tom serii z paryskim komisarzem zaczyna się tak, że Maigret otrzymuje anonim informujący, iż u jednego z najlepszyc...

Recenzja książki Znajoma pani Maigret
© 2007 - 2024 nakanapie.pl