Nieoficjalnie recenzja

Chyba nie jestem targetem

Autor: @bolekczyta ·2 minuty
2013-03-01
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
I

Było kilka powód dla których sięgnąłem po tę książkę. Pierwszy – Włodzimierz Cimoszewicz zawsze uosabiał dla mnie rzadkie w polskiej polityce cechy: powściągliwość, inteligencję, rozwagę czyli po prostu klasę. Powiedzieć, że go cenię, to powiedzieć za dużo (w końcu to polityk), ale czymś na kształt szacunku byłego premiera obdarzam. Po drugie szanuję Anitę Werner jako dziennikarkę. Lubię obserwować, jak przyszpila swoich rozmówców. Po trzecie, byłem ciekawy, co wyszło ze spotkania powściągliwego polityka i dociekliwej dziennikarki. Po czwarte – liczyłem, że w książce znajdę odpowiedź na pytanie, które od czasu do czasu mnie – co tu dużo mówić – nęka. Zastanawiam się otóż, co kierowało pokoleniem równolatków Cimoszewicza, kiedy wstępowali do nieboszczki PZPR. No bo naiwnością, że oto “ruszymy z posad bryłę świata” uzasadnić się tego na początku lat ‘70 już nie dało.



II

Zacznę od końca. Na moje pytanie odpowiedź i to dość przekonującą, znalazłem.
Co do punktu 3. niestety spotkało mnie rozczarowanie. Rozmowa dziennikarki TVN z byłym premierem, była jak dla mnie trochę zbyt powierzchowna, znacznie oddalona od sedna poruszanych w książce spraw.

Biorąc do ręki “Nieoficjalnie” spodziewałam się rozmowy w stylu poważnego tygodnika opinii. Dostałam coś na kształt politycznej “Gali” czy “Vivy”.
Nie wiem czy taki był pomysł na tę książkę. Jeśli tak, no to ja nie jestem targetem.



III

Najmniej interesujące dla mnie – nomen omen – partie książki to te z anegdotami. Historie o tym, że w Tajlandii ochroniarze ówczesnego szefa MSZ nosili dla niego w teczkach koszule na zmianę, bo ich szef okrutnie się pocił w tamtejszym klimacie, lub że Margaret Thatcher przy wejściu na jakiś bankiet sieknęła sobie dwie lufy nie wydają mi się ani zabawne ani przesycone nadmiernie walorami poznawczymi.



IV

Najciekawszy, może dlatego, że zamiast Cimoszewicza-polityka, słychać w nim Cimoszewicza-człowieka, jest epilog “Nieoficjalnie”. Rozmówca Anity Werner mówi o kosztach bycia politykiem, czy raczej bycia w polityce: “Widzę po prostu jak wiele straciłem, nie mając kontaktu z dziećmi, nie przeżywając tych wszystkich emocji razem. Po latach, kiedy moje dzieci były już dorosłe, pojawił się między nami dystans” (s. 315). W tej samej części znajdziemy też dojmująco trafną i syntetyczną zarazem analizę polskiej polityki.

I jeszcze passus o ewentualnym kandydowaniu Cimoszewicza w wyborach prezydenckich: „Powiem otwarcie, że uważam się za jednego z lepiej przygotowanych ludzi w Polsce do prezydentury, ale trudno. Nawet koncerty Chopinowskie wygrywają niekoniecznie najlepsi” (s. 320.). To zdanie kończy ”Nieoficjalnie”, a czytelnik zostaje z dość smutnym obrazem polityka, którego ceną za karierę był uszczerbek w relacjach z najbliższymi, i który stoi trochę na uboczu, ze świadomością, że inni niekoniecznie chcą słuchać, co ma do powiedzenia. A ma do powiedzenia sporo.



V

Zdaje się jednak, że tę gorzką świadomość nieco osładza Cimoszewiczowi bliski kontakt z naturą, a konkretnie z Puszczą Białowieską. Zresztą były premier okazuje się całkiem zdolnym fotografem.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nieoficjalnie
Nieoficjalnie
Anita Werner, Włodzimierz Cimoszewicz

Książka jest zapisem rozmowy Anity Werner z Włodzimierzem Cimoszewiczem, utrzymanej w tonie dziennikarskiego wywiadu. Główny bohater zdejmuje oficjalną maskę i opowiada, nigdy wcześniej nieujawniane, ...

Komentarze
Nieoficjalnie
Nieoficjalnie
Anita Werner, Włodzimierz Cimoszewicz
Książka jest zapisem rozmowy Anity Werner z Włodzimierzem Cimoszewiczem, utrzymanej w tonie dziennikarskiego wywiadu. Główny bohater zdejmuje oficjalną maskę i opowiada, nigdy wcześniej nieujawniane, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @bolekczyta

Trzeci brzeg Styksu
Panaceum

I Traumatyczne mam doświadczenia z polskim kryminałem. Traumatyczne na tyle, że od przygody z nieszczęsnymi “Trupami polskimi” nie tylko po polski, ale i po kryminał w o...

Recenzja książki Trzeci brzeg Styksu
Amerykański derwisz
Próba reprezentatywna

Wydawniczy opis nie zachęca, ale szczerze mówiąc, wcale się nie dziwię. Bo bardzo trudno powiedzieć w kilku słowach, o czym tak właściwie jest powieść Akhtara. Odnajduje...

Recenzja książki Amerykański derwisz

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka