Znaleziona recenzja

Ciała brak, zbrodni brak... do czasu.

Autor: @WystukaneRecenzje ·3 minuty
2021-08-12
Skomentuj
6 Polubień
"Znaleziona" to książka, przy której miałam wiele zawirowań. Najpierw okazało się, że prośba o adres do wysyłki wpadła mi do spamu, później był problem z kurierem i ostatecznie przyjechała do mnie... no, kurczę, z trzy tygodnie później niż mogłaby u mnie być! A to jedna z tych, na które czekałam niecierpliwie i, mimo że miałam już zaczęte kilka innych, to tę również musiałam, chociaż po kawałeczku czytać. A czy było warto?

Jednymi z serii, po które z chęcią sięgam są te, w których główny bohater jest detektywem, profilerem, czy agentem FBI. Jest jednak jeden warunek: ta postać musi być stworzona tak, żeby nie mieć wrażenia, że jest wymyślona na siłę, na potrzeby fabuły. Jeśli jednak jest wykreowana dobrze, to kolejne tomy czyta się z przyjemnością, wręcz się ich wyczekuje. Dlaczego o tym wspominam? Bo "Znaleziona" to pierwszy tom nowego cyklu, z detektyw Sheens na czele, więc musiałam sprawdzić, czy to będzie kolejna postać obok Tracy Crosswhite, obok Maggie O'Dell, które uwielbiam. Tak, to kobiety, a Sheens to mężczyzna, ale to nie znaczy, że moja sympatia na niego nie spłynie!

No i pierwsza sprawa, z którą mi, jako czytelnikowi przyszło się zmierzyć wraz z detektyw Jonah to taka, od której ja oczekiwałam mieszanki Agathy Christie z... kryminalnymi zagadkami! Tak, mówię o tym serialu! Dlaczego? Otóż lata temu, bo w 1983 roku kilkoro nastolatków wyjechało w wakacje na kemping. Jedna z nich wtedy zniknęła i nigdy jej nie odnaleziono. Dosłownie, przepadła, nie było nawet ciała, aby stwierdzić, że nie żyje. I teraz, trzydzieści lat po tych wydarzeniach nagle znajdują się zwłoki. Pech chciał, że tylko sześć osób mogło wiedzieć, że tam właśnie zostały ukryte. I tu zaczyna się ten motyw Christie. Mała grupka, małe pole manewru, śledztwo wokół tych osób. Tylko czy na pewno nie mogło być tam kogoś jeszcze?

Przez akcję brniemy powoli, co mnie w pewnym momencie doprowadzało do szału, bo zdecydowanie preferuję temp sprinterskie w thrillerach, ale tak było przez znaczną część powieści, a pod koniec rozkręciła się autorka tak, że nie mogłam nadążyć za jej tempem. Taki zabieg był zastosowany po to, żeby jeszcze bardziej czytelnika zaskoczyć rozwiązaniem, które jest pomysłowe i nietuzinkowe. Szczerze mówiąc, miałam wrażenie, że wiem co się stało i jak się to wszystko zakończy, a później moje przemyślenia zostały obrócone w pył. Miałam ochotę powiedzieć "puf! i zniknęła moja pewność siebie niczym Aurora na początku opowiadanej historii.

Ale to nie wszystko! Wspominałam o głównych bohaterach, których uwielbiam, jeśli wiem, że będę z nimi przez kolejne tomy serii i z tym tak właśnie będzie. Bardzo dociekliwi, zawzięty człowiek, jakim jest detektyw Sheens i co mnie ucieszyło, to nie kolejna postać z problemami, z uzależnieniami, tylko fantastyczny człowiek, który z powołania został detektywem. Jasne, pewnie różnie to z nim będzie, ale na dobry początek tej znajomości wiem już, że to jeden z moich ulubionych na tę chwilę.

I na koniec podpowiem, że owszem, to thriller, ale z wątkiem typowo kryminalnym. Znacie Cobena? Pewnie, większość czytelników, a tym bardziej miłośników thrillerów go zna więc jeśli lubicie jego powieści, to ta Wam przypadnie do gustu, gwarantuję. Bardzo podobny, powolny sposób odkrywania kart przed czytelnikiem i zmierzanie do rozwiązania, które może się wydawać oczywiste, a na końcu okazuje się zupełnie inne. Niepokój? Kurczę, jest wręcz okropnie przeszywający zupełnie inny niż podczas czytania czy oglądania horroru, a jednak sprawia, że człowiek spogląda czasem w ciemny las i czuje, jak by tam czaiło się zło.

Polecam! Świetny początek serii!

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem W.A.B. :)

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Znaleziona
Znaleziona
Gytha Lodge
7.4/10
Cykl: DCI Jonah Sheens, tom 1

Sześcioro przyjaciół. Jeden zabójca. Komu zaufasz? Siedmioro przyjaciół wybrało się razem do lasu, jedna osoba nie wróciła nigdy do domu. 30 lat później znaleziono ciało. Detektyw Sheens wie, ż...

Komentarze
Znaleziona
Znaleziona
Gytha Lodge
7.4/10
Cykl: DCI Jonah Sheens, tom 1
Sześcioro przyjaciół. Jeden zabójca. Komu zaufasz? Siedmioro przyjaciół wybrało się razem do lasu, jedna osoba nie wróciła nigdy do domu. 30 lat później znaleziono ciało. Detektyw Sheens wie, ż...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dzięki portalowi lubimyczytać.pl oraz Wydawnictwu W.A.B. miałam okazję i przyjemność przeczytać książkę "Znaleziona". Wygrałam ją w konkursie i chociaż bardzo długo przyszło mi na nią czekać, to jedn...

@maciejek7 @maciejek7

Kiedy zobaczyłam opis tej książki, a później przeczytałam, że to debiut to czułam, że muszę ją poznać. Uwielbiam debiuty, bo to taka ,,ziemia nieznana". Przez przypadek zostają odkryte zwłoki. Bardz...

@ogrod.ksiazek @ogrod.ksiazek

Pozostałe recenzje @WystukaneRecenzje

Obserwator śmierci
Obserwator śmierci

Chris Carter od lat podaje czytelnikom na tacy kolejne tomy z Robertem Hunterem w roli głównej, ale także zdecydowanie rozwija z każdą kolejną powieścią swój warsztat. I...

Recenzja książki Obserwator śmierci
Potwór
Potwór

Nele Neuhaus stworzyła serię kryminalną, która ma już jedenaście tomów i prawdopodobnie wielu czytelników będzie miało nadzieję na to, że na tym się nie skończy. Wiele j...

Recenzja książki Potwór

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka