Nowi Londyńczycy recenzja

Ciemne strony Londynu

TYLKO U NAS
Autor: @Renax ·1 minuta
2020-08-18
1 komentarz
14 Polubień
Reportaż jest rewelacyjnie napisany i czyta się go ze łzami w oczach. Naprawdę. Te opowieści o bezdomnych, o sprzątaczach bez szans na awans, o gettach narodowościowych, o prostytutkach itd. itp. naprawdę poruszają człowieka. Smutna jest historia mężczyzny ze zdjęcia. Myślałam, że to Polak, bo miał na sobie swojsko wyglądającą marynarkę. Ale nie, to Rumun. Mężczyzna przyjechał do Londynu dobrowolnie, choć zmuszony. Wiedział, że będzie zarabiał graniem na skrzypcach. U siebie zostawił rodzinę z trójką dzieci. Były słabe plony, a handlarze żywym towarem to wykorzystali. To żebranie to spłata długu. Więc ta dobrowolność, o której napisałam wyżej jest przymusowa. Bardzo mnie ta historia poruszyła. Facet ma przeraźliwie smutne spojrzenie, kompletnie pozbawione cwaniactwa. Raczej smutek i niema prośba o ratunek?
Dalej autor jeździ po różnych zakazanych dzielnicach i śledzi wszystkie niespełnione marzenia, zestawia statystyki bezdomności, przestępczości, wyprowadzek rodowitych Anglików. Jest kilka przykładów pozytywnych w tej książce, ale na ogół Londyn Bena Judaha to miejsce, o którym autor mówi, że go nie poznaje, że staje się dla niego miejscem obcym, że przestaje mieć te cechy wielokulutrowości. O izolacji grup narodowościowych jest zasadniczo ta książka. Sami rozmówcy mówią o tym, że Anglicy unikają tematu.

Tutaj pojawia się pytanie o obiektywizm i prawdomówność tej książki. Jak to jest? Czy czarnoskórym londyńczykom naprawdę tak trudno jest dostać jakąś pracę lepszą niż sprzątanie metra? Czy są Rumuni, którzy 'wybili się', zdobyli dobre posady? Ben Judah pisze bardzo sugestywnie. Jego zdania są pełne emocji, łez, smutku, żalu i całkowicie służą pokazaniu tezy o upadku Londynu. Mi, z końca Polski, bo nie zdecydowałam się na emigrację, gdy moi rówieśnicy w 2004 jechali masowo, ale znam wiele przypadków ludzi, którym się udało. Nie wiem czy mieszkają w pałacu, czy zwykłym domu, ale zdobywają dodatkowe dyplomy, kształcą się, żyją i sprowadzają rodziny.Są też i ludzie, którzy przez kilka lat pobytu w Anglii nie mieli styczności z językiem angielskim! Więc być może to co pisze autor jest prawdą. W każdym razie mnie przeraziło w tych historiach to, że ci, którzy wpadli w ręce handlarzy ludźmi, w złe dzielnice albo mają tragiczne pochodzenie na ogół mają w tych opisanych przez Judaha historiach pod górkę. Smutne jest to wszystko i tragiczne.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-04-14
× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nowi Londyńczycy
Nowi Londyńczycy
Ben Judah
8/10
Seria: Mundus

Dzisiejszy Londyn nie jest już tylko miastem królowej brytyjskiej, Big Bena i popołudniowej herbaty. Dołączyły do nich nowe symbole – koczujący pod murami żebracy, skuleni w przejściach podziemnych be...

Komentarze
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
U nas też Rumunów przywozi się pod sieci handlowe, by żebrali. Oni nie są temu winni, bo są wykorzystywani, ale państwo powinno na to reagować. Brak reakcji to przyzwolenie na przestę pczą działalność.
Zachęciłaś mnie do książki.
× 2
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
W tej książce pokazani są jako ofiary. I tak jest.
× 1
Nowi Londyńczycy
Nowi Londyńczycy
Ben Judah
8/10
Seria: Mundus
Dzisiejszy Londyn nie jest już tylko miastem królowej brytyjskiej, Big Bena i popołudniowej herbaty. Dołączyły do nich nowe symbole – koczujący pod murami żebracy, skuleni w przejściach podziemnych be...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Renax

Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Można? Można.

Świetny, przedwojenny reportaż z podróży po Afryce, której już nie ma i sposobami, których już nie ma. Bo i owszem, są rowery, ale są i telefony, i inne wyposażenie oraz...

Recenzja książki Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Nie Mój Alzheimer
Szlachetne zdrowie....

Książka ta jest zbiorem piętnastu wypowiedzi opiekunów, członków rodzin osób chorych na Alzheimera na temat tego jak ta opieka wygląda, jakie są etapy choroby, trudności...

Recenzja książki Nie Mój Alzheimer

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka