Skradzione dziecko recenzja

Co dziecko, którym byłeś, pomyślałoby o dorosłym, którym się stałeś?

Autor: @wirtulka ·2 minuty
2009-10-04
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
O, pójdź tam, dziecię ludzi, w kraje nieobjęte,
Gdzie lasy dzikie, wody niedomknięte,
Niech cię prowadzą duchy borów święte.
O, zostaw, dziecko, ten świat pełen płaczu,
Bo nigdy nie zrozumiesz głębiny rozpaczy.
[tłum. M. Goraj, E. Bryll]

Przytoczony przeze mnie fragment wiersza The Stolen Child (Skradzione dziecko) W.B. Yeats’a stał się inspiracją dla Keith’a Donohue’a do napisania w 2006 roku debiutanckiej powieści o tym samym tytule. Podobnie jak „Mały Książe” jest z pozoru bajką, ale posiada głębokie przesłanie. Dzięki temu nadaje się dla młodych, jak i dla starszych czytelników, przez co bywa różnie interpretowana.
Zafascynowany legendą o podmiankach (zaklętych w ciele dziecka, nie zmieniających się nawet przez setki lat, by któregoś dnia, powrócić do świata ludzi) Donohue postanowił przedstawić historię porwanego chłopca z dwóch punktów widzenia: podmianka i dziecka, które zostało porwane i zmuszone do egzystowania na dziwnych prawach leśnych chochlików. Pieczołowicie opracował system zasad, którymi kierują się w życiu codziennym owe duszki: zdobywanie pokarmu, polowanie, życie codzienne, a także bardziej skomplikowane procedury jak drobiazgowe przygotowywanie się do wielkiej chwili, jaką dla każdego duszka, jest zamiana. Obie postacie opowiadają w książce historię widzianą z innej strony – Henry Day, który stał się podmiankiem, ukazuje nam ból, strach i cierpienie wiążące się z utratą rodziny, natomiast podmianek, który zastąpił prawdziwego chłopca dzieli się z czytelnikiem trudnościami i problemami wiążącymi się z nauką, dorastaniem pod okiem czujnych rodziców oraz perypetiami miłosnymi. Zarówno Henry Day, jak i Aniday (nowe imię chłopca, który zamieszkał ze szczepem podmianków) usiłują na stronicach książki odnaleźć swoją tożsamość i miejsce w światach, w którym nagle przyszło im żyć, co nie jest wcale rzeczą łatwą. Dzięki zastosowaniu dwóch toków narracji widzimy wydarzenia z dwóch różnych perspektyw. Opowieści toczą się dwoma torami, czasem się krzyżują, by na końcu połączyć się w zaskakujący dla czytelnika sposób.
Czytając „Skradzione dziecko” ma się wrażenie, że ta powieść jest o nas samych. Każdy z nas przecież tak szybko zapomina o dzieciństwie - swoich marzeniach, uczuciach, o tym, co było kiedyś ważne. Książka opowiada także o zmarnowanych dniach i talentach. Autorowi udało się doskonale uchwycić całość małych i dużych dramatów, niepokoje i wahania czekające każdego, kto przekracza próg dorosłości.
Moim zdaniem pomysł na opowieść jest rewelacyjny. Odwołanie do legend, baśni pociąga, ale i zapewnia odpowiednią dawkę emocji. Pisząc, słucham piosenki „The Stolen Child” w wykonaniu Loreeny McKennitt. Może dzięki temu moja praca nie będzie tak sucha i nie uczyni opowieści zbyt oczywistą oraz nie zabierze jej magii, którą jest przepełniona. Trudno znaleźć drugą tak fascynującą książkę, co czyni ją godną polecenia.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Skradzione dziecko
Skradzione dziecko
Keith Donohue
8.1/10

Skradzione dziecko, podobnie jak Alicja w krainie czarów, to opowieść, która pozwala zajrzeć pod podszewkę naszego życia. To baśń dla dorosłych, wędrówka wstecz, ku tej dramatycznej chwili, w której w...

Komentarze
Skradzione dziecko
Skradzione dziecko
Keith Donohue
8.1/10
Skradzione dziecko, podobnie jak Alicja w krainie czarów, to opowieść, która pozwala zajrzeć pod podszewkę naszego życia. To baśń dla dorosłych, wędrówka wstecz, ku tej dramatycznej chwili, w której w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książkę wyszperałam w bibliotece. Zaintrygował mnie jej opis jak i piękna okładka, pomyślałam, że wieczór w jej towarzystwie nie będzie stracony – nie rozczarowałam się. „Skradzione dziecko” to pier...

@Natula @Natula

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka