Sens wiary recenzja

Co ma zmieniać ‘a’ w słowie ‘ateizm’?

Autor: @Carmel-by-the-Sea ·5 minut
2022-11-23
2 komentarze
9 Polubień
„Sens wiary. Religia z punktu widzenia ateisty” to dziwna książka. Poszukiwanie dróg do tolerancji, koncyliacji, mądrego namysłu nad ludzkimi światopoglądami – to bardzo ważne zadanie, które jest i wstępną deklaracją autora. Jest szczery i pełen optymizmu wobec sensowności takiego projektu (w granicach racjonalizowanego i dojrzałego sporu). Co innego jednak wykonanie, do którego mam sporo zastrzeżeń. Doktor filozofii Tim Crane w niewielkiej książce uprościło sobie zadanie, unikając przesadnego filozofowania. Choć wygląda taki zabieg zachęcająco, to w mojej ocenie został on zmaterializowany źle. Zwięzłość i założony poziom popularny w tym wypadku wypłukały esencję z większości poważnych zagadnień. Została koncepcja religii jako zjawiska społecznego, w którym głos oddano Emilowi Durkheimowi i Williamowi Jamesowi. Do tego kilka polemik z ‘nowymi ateistami’ (*) ma budować dynamizm, który jednak nie neutralizuje kontrowersji, a jedynie pokazuje duże różnice w rozumieniu znaczenia słów i wybiórczość erystyczną. Rady doktora dla ateistów w kontaktach z teistami są różne – ważne, przydatne, niezrozumiałe, pokrętne i niepotrzebne.

Na początek wprost o tym, co jednoznacznie nie udało się. Cały jeden rozdział, według Crane’a, przybliża „kosmologiczne aspekty religii”. Być może dodatkowo nastąpiło tu fatalne nieporozumienie z tłumaczeniem (nie mam oryginału i nie wiem czy faktycznie autor użył pojęcia ‘cosmology’, czy na przykład nie ‘cosmogony’). Odpowiedni fragment książki nie ma nic wspólnego z kosmologią, czy nawet w sensie teologicznym ze stworzeniem. Chyba, że Crane miał na myśli ‘transcendencję’, o której jest trochę. Dziwny brak spójności treści z zapowiedziami.

Ogólne wrażenie. Całość tekstu w odczytanym przeze mnie meta-założeniu - by dać prawo wierzącym do praktyk i przyjąć do wiadomości sens ich wiary - jest słuszne (chociażby z punktu widzenia antropologii kultury). Ale Crane dokonuje rozszerzonych obserwacji, które są problematyczne (dyskusyjne). Najgorsze jednak, że dokonuje w wielu miejscach przemycenia pozornie spójnych sądów, które albo są niedopracowane, albo dalece uproszczone, albo wprost nie da się ich obronić. Taką technikę prowadzenia argumentacji dobrze oddaje przykład (str. 19):

„Religia zaś to poparte określonymi praktykami, systematycznie podejmowane wysiłki mające na celu zestrojenie się z transcendencją, a Bóg (o różnych imionach i maskach) to podstawowa forma, w jakiej transcendencja jest wyobrażona. ”

Cytat ma jakoby tłumaczyć różnice między czymś nadprzyrodzonym (zmierzającym w domyśle ku magii) i transcendencją (będącą w założeniu wymiarem dla religii). Jednak też i w magii są praktyki, może być systematyczność (i nawet wysiłek), a transcendencja może być składową wiary zarówno religijnej jak i magicznej. Nie chodzi o to, że nie widzę różnicy między magią a religią, ale o to, że Crane tego nie pokazuje. W podobnym uroczystym tonie, do tego z poważniejszymi konsekwencjami, prezentuje własną deklarację (str. 24):

„Wierzę że nie ma niczego poza światem wokół nas, tym, którego doświadczamy zmysłami, oraz poza niewidzialnym światem opisywanym przez naukę. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak wierzyć w to, że Bóg nie istnieje.”

Biorąc pod uwagę moje osobiste doświadczenia z lektur zdecydowanie bardziej szczegółowych i brak formalnego przyrodniczego wykształcenia autora książki, wypada napisać, że:

- domyślny status wobec czegoś, co wykracza poza świat wokół nas, to irrelewancja wobec wiary, a nie wiara
- ‘nie pozostaje mi nic innego’ sugeruje deklarację wynikania, która w związku z powyższą irrewelancją jest zbędna jako potrzeba wytłumaczenia się.

To, co przed chwilą zrobiłem, jest o tyle istotne, że definiuje w moim rozumieniu klucz do postawy Crane’a, który nie zrozumiał chociażby idei ‘imbryka Russella’. Ten klucz pozwala na dekonstrukcję meandrowania filozofa. Jego deklaracja ma poważne konsekwencje dla sposobu poszukiwania zgody światopoglądowej między ateizmem i teizmem. Stąd też się biorą późniejsze pomyłki, jako następstwo stanowiska filozofa: że ateizm jest zdeterminowany przez religię – str. 27; że z niewidzialnego porządku wynika religijna normatywność – str. 35; że Bóg nie podlega pod mechanizm stawiania hipotez – str. 49; że intencjonalność przekonań religijnych jest wyznacznikiem istnienia rzeczywistości transcendentnej – str. 80; że dobrym powodem za wiarą w istnienie czegoś jest fakt, że wiara w nieistnienie nie spełnia oczekiwań osobistych - str. 103; że możliwe jest wykluczenie racji za nieistnieniem, co miałoby skutkować istnieniem czegoś – str. 104; że skoro złe przesłanki dają coś dobrego, to da się te przesłanki zracjonalizować – str. 104; że każde twierdzenie o prawdziwości czegoś musi się odnosić do przekonania kogoś – str. 115; że brak podstaw do wiary religijnej wymaga dowodu naukowego – str. 128). Każde z tych sformułowań Crane’a jest dalece niesatysfakcjonujące intelektualnie. Nie rozumiem też większości ostrza krytyki skierowanej w ‘nowych ateistów’ (sam mam sporo uwag do ich argumentacji, ale raczej nie w obszarach, które Crane rozważa).

Na szczęście powyższe uwagi uwagi wobec a-logicznych obserwacji nie przekreślają kilku ciekawych spostrzeżeń natury społecznej. Crane bardzo ciekawie rozważa pojęcie tolerancji i przekonuje do dialogu między teistami i ateistami. Przypomina o istnieniu moralności wywiedzionej z ‘świeckiej aksjologii’ (str. 39), czy interesująco analizuje niezbędne komponenty do nazwania systemu przekonań i praktyk religią.

Ocena „Sensu wiary” nie mogła być wysoka. Za dużo w książce niepotrzebnego bałaganu i założeń z góry wykluczających zasadne kierunki analiz. Podsumowując tekst filozofa, można napisać, że sensem wiary jest to, że są ludzie wierzący. Niezbyt to odkrywcze. Dość topornie autor wplata w argumentację ilościowy udział wierzących w populacji ziemskiej (sam fakt przegłosowania czegoś przez większość nie daje podstaw do wyrokowania o byciu tego czegoś czymś sensownym, lepszym, potrzebniejszym). W efekcie, jak sądzi Crane, ‘czysty racjonalizm’ (który uosabia w publikacji głównie Dawkins) nie ma szans przekonać wierzących m.in. dlatego, że nauka jest dość niszowa (sic!). To kolejny argument z klasy niewystarczających na poparcie stawianych tez. Z faktu, że horoskopy są chętniej studiowane w prasie niż doniesienia z frontu badań naukowych, nie wynika, że tkwi w astrologii prawda (znowu – nie chodzi o to, że zrównuję wiarę z astrologią, ale o jałowość takiego argumentu, który pasując do zbyt szerokiej klasy zjawisk, wymaga przepracowania dodatkowych desygnat by wnioski miały sens).

Dziękuję autorowi za inspirujący dla mnie jego namysł nad pojęciem ‘szacunek’. Zmotywował mnie do blogowej aktywności na NK.

DOSTATECZNE – 6/10

=======

* Chodzi o R. Dawkinsa, D.C. Dennetta, A.C. Graylinga, S. Harrisa, C. Hitchensa.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-11-23
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sens wiary
Sens wiary
Tim Crane
6/10
Seria: Biblioteka Myśli Współczesnej

Najnowsza książka brytyjskiego filozofa Tima Crane’a to kamień milowy w dyskusji o wierze i ateizmie. Autor stawia sobie za cel zrozumienie fenomenu religii z punktu widzenia ateisty, czyni to jednak ...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Interesująca i wnikliwa recenzja.
× 2
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad rok temu
Dzięki.
Może ktoś inny jeszcze to przeczyta?
× 1
@MLB
@MLB · ponad rok temu
@Carmel-by-the-Sea - podziwiam cierpliwość:)
× 1
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad rok temu
Dzięki.
Cierpliwość - w jakim sensie? :)
× 1
@MLB
@MLB · ponad rok temu
Formalnym:) Piszesz rzetelne, obszerne i analityczne recenzje nawet tych mało dobrych książek. Dla nas, czytelników, jest to ewidentny benefit, dla Ciebie pewnie (czasem) mocno średnia rozrywka. To miałam na myśli.
× 1
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad rok temu
OK. Dopytałem, by nie było potrzeby dementowania nieistniejącego u mnie 'poświęcenia'. :):)
Dzięki, że tak to widzisz.
W sumie czytam z trzech powodów - szukając odpowiedzi dla siebie (treść), szukając lepszych metod dzielenia się nauką z innymi (forma) i wprost czytając coś, co znam, ale wtedy by potwierdzić, że warto to akurat polecać innym (treść i forma).
Niemal nigdy nie sięgam po coś ze świadomością, że nie będzie warto. Ale jak się okaże, że źle trafiłem - uczciwość wymaga gorzkich zdań.
× 1
Sens wiary
Sens wiary
Tim Crane
6/10
Seria: Biblioteka Myśli Współczesnej
Najnowsza książka brytyjskiego filozofa Tima Crane’a to kamień milowy w dyskusji o wierze i ateizmie. Autor stawia sobie za cel zrozumienie fenomenu religii z punktu widzenia ateisty, czyni to jednak ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Carmel-by-the-Sea

Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata
„(…) chwila bez jutra (…)”(*)

W zasadzie nie mamy wyboru interesując się czarnymi dziurami, szczególnie jeśli szukamy najgłębszych fundamentów realności. Einstein rozumiał, że jego teoria dopuszcza r...

Recenzja książki Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata
Krótka historia prawie wszystkiego
Poniekąd wspaniała opowieść o nauce

Kultowa w kręgach popularnonaukowych książka, która doczekała się świetnych ocen mnóstwa czytelników, to ciekawe wyzwanie do zbudowania własnej oceny. Nie chodzi silenie...

Recenzja książki Krótka historia prawie wszystkiego

Nowe recenzje

Nasza prywatna gra
Rozpocznijmy tę grę!
@Asamitt:

Po pierwszej przeczytanej książce Autorki wiedziałam, że będę kontynuować tę smakowicie rozpoczętą przygodę, mimo iż le...

Recenzja książki Nasza prywatna gra
Za duży na bajki 2
Prawda zamiast bajki
@filmiks:

Życie to nie bajka, ani gra komputerowa. Nie ma w nim prostego podziału na "dobrych" i "złych", schematów i scenariuszy...

Recenzja książki Za duży na bajki 2
Manipulacja
Dobry debiut
@zaczytanaangie:

Pewnie nikogo nie zaskoczy fakt, że za mną lektura kolejnego kryminalnego debiutu. Czasami mam wrażenie, że tylko po ni...

Recenzja książki Manipulacja
© 2007 - 2024 nakanapie.pl