Cole, uwięziona pokusa recenzja

Ponoć w każdej plotce jest ziarno prawdy. Cole już niebawem przekona się, że to prawda.


Cole mógł powiedzieć, że ma wszystko, o czym mógł marzyć. Jest szczęśliwy, bo studiuje i gra w football, ma przyjaciół, a w rodzinnym mieście czeka na niego ukochana dziewczyna. Przerwa wakacyjna miała być dla niego powrotem do rodziny i spędzenia miłych chwil z nimi i znajomymi. Niestety już po kilku dniach okazuje się, że tak nie będzie, bo nagle dowiaduje się, że ma przyrodnią siostrę która zamieszka z nimi. Musiał uporać się z nowymi uczuciami i emocjami, ale w końcu postanowił poznać ją i okazało się to najlepszą decyzją. Tylko nie podejrzewał, że jeszcze jedna bliska mu osoba cały czas go okłamuje. A gdy prawda wyszła na jaw, Cole całkowicie zmienił swoje podejście do kobiet i związków. Zraniony skupił się całkowicie na nauce i grze, przez co zaczęły tworzyć się wokół niego plotki, które nie były miłe. I wtedy wymyślił plan niby idealny, bo nie podejrzewał, że Królowa lodu imieniem Harmony, może okazać się tak pociągająca, przez co zacznie się zastanawiać czy dobrze zrobił. Bo nie da się przecież zapanować nad uczuciami, które lubią pojawić się nagle, wywracając wszystko do góry nogami. Czy Cole pokona swoje demony i zapomni o przeszłości, dając sobie szansa na szczęście przy boku Harmony? Czy pojawienie się na uczelni kogoś z jego przeszłości zniszczy wszystko? Czy gdy odkryje, co kierowało Colem, będzie umiała mu wybaczyć?


Myślałam, że będzie to leciutka historia o pierwszej miłości, stracie i sporcie. Ale autorka postanowiła zafundować czytelnikowi masę emocji, które w niektórych momentach wcale nie należały do lekkich i przyjemnych. Połączyła tu miłość do sportu, przyjaźń, pożądanie, strach, poczucie winny, zdradę, kłamstwa, tajemnice, gniew, relacje rodzinne, wierność i odnajdowanie się na nowo oraz dawanie sobie szans. Bohaterowie zostali wykreowanie wręcz doskonale, niby różni jak woda i ognień, a jednak ich połączenie było idealne w tej historii. Można się przekonać, jak bardzo różnią się od siebie ludzie i jakie mają podejście co do niektórych spraw. Mimo młodego wieku Cole okazał się bardzo dojrzały i mądry, bo gdy emocje mijały, on podejmował idealne decyzje i brał odpowiedzialność za nie. Zawsze można było liczyć na niego, tak jak on mógł liczyć na swoich przyjaciół. Ta historia okazała się bardzo wciągająca i bardzo miło spędziłam czas z jej bohaterami. Jak polubiłam tam wszystkie postacie, które się pojawiły, to jedna po prostu doprowadzała mnie do białej gorączki i aż prosiła się o porządny ochrzan, a mowa o byłej dziewczynie Cola. To było moje drugie spotkanie z autorką i pewnie nie ostatnie.