Camgirl recenzja

Nikogo już nie powinno dziwić, że sięgnęłam po debiut. Ta książka mnie zaintrygowała, ale w sumie nie miałam co do niej żadnych oczekiwań, a już tym bardziej nie byłam świadoma tego na co się piszę, wybierając ją do czytania, jednak muszę szczerze przyznać, że jestem pod wrażeniem.

Marcelina prowadzi podwójne życie, za dnia pilna i ambitna studentka z konkretnymi planami na przyszłość, natomiast wieczorami zmienia się w tytułową camgirl, czyli dziewczynę spełniającą erotyczne fantazje online. Spokoje życie kobiety przerywa telefon z wiadomością o zaginięciu jej dawnej przyjaciółki z branży - Gosi. Sprawa jest poważna, bo zaginiona jest powiązana z prezydentem. Przyczyn zaginięcia jest sporo, tak samo jak podejrzanych. Marcelina staje się głównym świadkiem dochodzenia oraz obsesją prowadzącego sprawę komisarza.

Powiem tak, jestem pod ogromnym wrażeniem. Połączenie kryminału z dość nietypowym i może nawet kontrowersyjnym tematem kamerek internetowych, jest bardzo ciekawym wręcz świetnym zabiegiem. Autorka łączy ze sobą świat realny i wirtualny, a osoby które poznajemy w tej historii w zależności od tego, w którym z nich jesteśmy są niemal całkowicie różne. Za sprawą tej książki można zauważyć potęgę jaką jest anonimowość w internecie, jak łatwo być w nim bezkarnym, jak prosta jest w nim manipulacja, jak wielki jest poziom hejtu oraz najważniejsze jak bardzo osoby pracujące tak a nie inaczej, muszą być na to wszytko odporne.

Wątek kryminalny i detektywistyczny jest bardzo szeroko rozbudowany, za to ogromny plus. Policjanci badający sprawę podchodzą do niej priorytetowo, badają każdy trop i poszlakę, mają kilku podejrzanych, a każdy z nich zdaje się mieć dobry motyw żeby pozbyć się zaginionej Gosi. Dodatkowo mamy tutaj sporo innych ciekawych wątków, motywów i kontrowersyjnych tematów.

Akcja powieści rozgrywa się na przestrzeni mniej więcej tygodnia, wszytko jest sprawne, logiczne ale także skomplikowane. Autorka oprócz kilku podejrzanych daje także całkiem sporo wskazówek, manipuluje faktami, przez co śmiało można tworzyć wiele teorii, ja sama miałam kilka, jednak ostateczne rozwiązanie trochę mnie zaskoczyło, niemal w ostatniej chwili zaczęłam się domyślać kto mógł za tym wszystkim stać.

Muszę się przyczepić do narracji i ciągłych zmian perspektyw, bo szczerze mnie to irytuje w książkach. Co prawda zmiana perspektywy jest wyraźnie zaznaczona, lecz czasami trudno się połapać czyimi oczami patrzymy na rozwój wydarzeń.

Podsumowując debiut autorki uważam za bardzo udany. Książka choć nie należy do najgrubszych, to kawał dobrej lektury, wciągająca, nie dająca się łatwo przewidzieć fabuła, poruszająca nietypowe przynajmniej dla mnie tematy, jednym słowem niemal majstersztyk. Zdecydowanie jeden z lepszych kryminałów jakie miałam przyjemność czytać.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl